Jaka?

Jaka jest najważniejsza zasada w życiu? Nie ufaj nikomu nawet samemu sobie. Chyba o niej zapomniałem. Ale jak to możliwe? Nie ufam sobie, a potrafię uwierzyć w słowa. Chciałem być kimś dla kogoś, ale to jest chyba mój pierwszy i największy błąd. Powinienem żyć wyłącznie dla siebie i tylko z sobą. Dziewczyny? Kim one są? Bezduszne bestie, które nie liczą się z uczuciami. Dla nich chłopak to tylko ładna oprawka. Drobny dodatek, który ma wzbudzić zazdrość wśród koleżanek. Tak to są moje myśli. Zapytaj się mnie o nie a się ich nie wyprę. Za każdy razem gdy chociaż trochę zaczynam ufać jakiejkolwiek dziewczynie to utwierdzam się w przekonaniu, że to właśnie dziewczyny, a nie chłopacy są złe. Dlaczego są źli chłopacy? Bo dziewczyny ich skrzywdzili. Dlaczego ja zaczynam traktować dziewczynę jak przedmiot? Bo sam jestem tak traktowany. To płeć przeciwna uczy mnie, że uczucia nie maja żadnej wartości. Liczy się to aby mieć, a nie to aby czuć. Trochę poranione myśli przyznam, ale innych nie mam. Powiedz mi jak mam normalnie żyć z kimś kto kojarzy mi się z cierpieniem? To jest etykietka, którą przyklejam każdej dziewczynie. Chyba nie potrafię jak na razie zobaczyć innego jej obrazu. To nie moja wina. Ja się starałem, ale moje starania na nic. Chciałem dobrze, ale tylko chciałem. W 2 miesiące miałem tyle sprzecznych sygnałów. Najpierw, że dziewczyna to coś cudownego. Trzeba taką szanować i cenić bo jest dopełnieniem. Potem okazuje się, że jest tylko skorpionem, który wbija kolec w plecy. Zaczynam czuć obojętność. Jeszcze parę miesięcy tego doświadczenia i będę zgubiony. Może znajdzie się ktoś kto wyciągnie mnie z tego gównianego myślenia. Hmm przypomniałem sobie coś. Pamiętasz tą dziewczynę dla, której biegłem z kurtką? No dzisiaj mi napisała, że widziała przystojnego kolesia i chce go poderwać. Super co nie? Mi mówi, że na mnie zależy, ale nie jest gotowa na związek i potem to się rozpada, a po paru dniach pisze, że podrywa jakiegoś kolesia. Nie żebym chciał kogoś obrazić, ale to chyba jednak jest z niej zimna suka. Czy ja nie mogę trafić na normalną dziewczynę? ooo kolejna sytuacja. Dokładnie dwa dni temu koleżanka mi napisała, że podobam się jednej z jej klasy. No okej napisałem do niej bo był weekend i nie mam jak się z nią spotkać. Fajnie się pisało no wiecie sami trochę tak jakbym na serio się jej podobał. I co? :) No oczywiście suka. Dzisiaj się dowiedziałem, że ma chłopaka, albo kogoś kto jest prawie chłopakiem. Hmm czyli kręci z dwoma. Tak, więc kolejne doświadczenie, które mi mówi, że dziewczyny to suki. Zsumuję to co mam. Najpierw moja była zostawia mnie dla swojego przyjaciela. Ale nie tak zwyczajnie. Po zerwaniu walczyłem o nią. Pisaliśmy normalnie i tak, że była szansa na powrót aż kolejnego dnia mi napisała, że jest z swoim przyjacielem i mam się odczepić. Potem ta z kurtą :D No biegłem dla niej z kurtką bo ona płakała itp no i chciałem przy niej być. O to ona się obraziła i zerwała kontakt. Ale wcześniej było super ;) Coś z tego mogło być, ale mówiła, że nie jest gotowa na związek i co? Dzisiaj mi pisze, że chce poderwać jednego kolesia. No super. I co dalej? Ta dziewczyna, której się podobno podobam. No pisałem i z tego tak wynikało i co? Ona ma chłopaka i ze mną kręci. No super.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • KrwawiącaDusza 19.10.2015
    Nikt nie obiecywał, że w życiu będzie łatwo.
    Nikt nie mówił, że pierwsza miłość będzie tą jedyną.
    Świat staje się coraz bardziej okrutny, a "miłość" przestaję być czymś wyjątkowym.
    Słowa "Kocham Cię" obecnie nie przedstawiają żadnej wartości.

    Słowa Twoje prawdziwe lecz bardzo przykre i smutne... Lecz pamiętaj nie każda musi się okazać jak poprzednie... 5
  • ausek 19.10.2015
    Smutno mi trochę jak to cztam. Widocznie te dziewczyny nie dojrzały jeszcze do takiego związku jakiego ty oczekujesz. :) 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania