Jedna minuta

Jedna minuta, która zmieniła tak wiele. Dzisiaj mówię o sobie w czasie przeszłym.

Pozostały tylko wspomnienia o tamtym obliczu. Odcinam się od tego, jaki byłem.

Nie chciałem pisać takiej definicji. Wiem, że teraz stary świat umiera.

 

Jest to koniec początku. Zakończyłem swój pierwszy wdech, który był zatruty.

Moje nogi niosą mnie na mój szczyt. Nie jestem bogiem, aby być idealny.

Widzę w sobie tytana, który nigdy się nie podda. Biała flaga nie jest moją domeną.

 

Pamiętam śmiechy wszystkich ludzi. Słyszałem tysiące słów zwątpienia.

Jakim cudem taki grubas może być tutaj? Siedemnaście kilogramów straciłem bez oglądania się za siebie.

Wiem, że moja droga dopiero się zaczyna. Każdy dzień jest tylko treningiem, który mnie ratuje.

 

Kiedyś stanę na środku waszej drogi. Wy będziecie ciągle stali w miejscu.

Podam wam rękę, ale wy ją odrzucicie. Kłamstwa wiele razy mnie zraniły, jednak wybaczam wszystko.

Przecież nie jestem tylko eksperymentem. Na szczyt zaprowadzą mnie moje nogi.

Następne częściJedna dusza, a ciała dwa

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • elenawest 17.01.2016
    Dawid! No brawo :-D jestem pod wrażeniem :-) 5
  • KarolaKorman 17.01.2016
    Więc byle nie była wyboista,5 :)
  • Beznadzieja 17.01.2016
    Ach... Cudownie... *klaszcze*. Uwielbiam twoje wiersze, ale to tutaj... Ten fragment,
    ,,Moje nogi niosą mnie na mój szczyt. Nie jestem bogiem, aby być idealny." podbił moje serce. P i ę ć :)
  • Tajemnicza... 17.01.2016
    - ...od tego jaki byłem. - przecinek po "tego".
    - ...razy mnie zraniły jednak...- przecinek po "zraniły'.
    Takie dwa błędy. Ogólnie tekst bardzo fajny, jak na razie wszystkie twoje teksty. Jest chwila przemyśleń, oby tak dalej bo jestem pod wrażeniem. Oczywiście 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania