Pomysł fajny, ale napisałeś to bardziej w charakterze szkicu opowiadania niż faktycznej formie. Rozpisz to, podziel na sceny uzupełnij o dialogi i opisy a możliwe, że coś z tego będzie. Rozumiem, że czytałeś dokonania Sherlocka Holmesa, zajrzyj do nich ponownie, zobacz jak Doyle pięknie rozpisywał sceny, snuł długie przemyślenia detektywa. Postaraj się na tym wzorować. I proszę czytaj tekst przed publikacją bo jest w nim naprawdę pełno idiotycznych, leniwych błędów. Nie oceniam. Pozdrawiam.
Bardzo szkicowe. Sherlock zupełnie nie pasuje do tego książkowego - ten tylko siedzi na miejscu i nic nie robi, książkowy miał swoje sposoby na zdobycie informacji.
Aha - i nie mogło być tak, że to zdarzenie potencjalnie mogło sprawić, że zajął się detektywistyką. W opowiadaniu zna już dobrze Watsona, tymczasem w książkach już zajmuje się rozwiązywaniem zagadek gdy Watson go poznaje.
Komentarze (3)
Pozdrawiam!
M.H.J.
Aha - i nie mogło być tak, że to zdarzenie potencjalnie mogło sprawić, że zajął się detektywistyką. W opowiadaniu zna już dobrze Watsona, tymczasem w książkach już zajmuje się rozwiązywaniem zagadek gdy Watson go poznaje.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania