Jego myśli zapisane.

Leżała na łóżku, odwrócona twarzą do ściany i przykryta do samego czubka głowy, zupełnie się nie ruszała, słychać było czasami tylko jej przyśpieszony lekko oddech, zaczęła płakać.. tak cicho, że trzeba było uważnie słuchać, żeby się przekonać w jakim naprawdę jest nastroju. Nie byłem pewny, jak zacząć rozmowę i w jaki skuteczny sposób ją pocieszyć, doradzić, jeśli tego będzie potrzebowała. Usiadłem na brzegu łóżka i chwilę milcząc przybliżyłem się do niej, chwyciłem za ramię, a ona delikatnie odchyliła głowę. Popatrzyła się na mnie, a jej oczy zrobiły się jeszcze bardziej błyszczące od łez, które się w nich zebrały. Pochyliłem się i złożyłem pocałunek na jej czole. Wiedziałem, że za długo mnie przy niej nie było. Przez ten czas, gdy byliśmy podzieleni przez odległość wydarzyło się tak wiele, że trudno było ułożyć to na nowo w beztroską opowieść... muszę przyznać, że miałam nadzieję, że jednak tak będzie, choć w głębi siebie wiedziałem, że nie można tak po prostu wrócić po dłuższym czasie i oczekiwać od drugiej osoby takiej samej więzi, jaką ona była przed tym całym bolesnym rozstaniem na kilkanaście miesięcy. Czułem i byłem przekonany, że ona mnie kocha całym swoim szczerym sercem, lecz nie była pewna i bała się, czy ja czuję to samo do niej.. przez to mogło się wydawać, że jej uczucie jest słabsze, lecz tak naprawdę było jeszcze silniejsze. Jej serce bardziej się zamknęło, nie ufając już swoim przekonaniom i miłości, która nią kierowała. Teraz to wszystko widzę i sam się nad tym głęboko zastanawiam. Teraz, gdy wiem jakim kosztem to wszystko się działo będę starał się na nowo otworzyć jej serce i poprosić, aby mnie do niego wpuściła po raz drugi, bez żalu, ale ze zrozumieniem. Sprawię, żeby znowu uśmiechała się szczerze i śmiała podczas naszych długich rozmów, które zaniedbałem, bo ona nieustannie o nie walczyła. Będziemy razem bujać w obłokach i jeść owocowe lody na ławce w parku. Teraz największym moim lękiem jest utrata jej miłości.

Średnia ocena: 3.5  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Chris 23.03.2016
    Już na samym początku masz tak długie zdanie, że aż źle się na to patrzy. Nie używaj takich tasiemców. Gdy używasz wielokropka, stosuj trzy kropki, a nie dwie. Pamiętaj, że wielokropek może być dłuższym przecinkiem, np:
    Nienawidzę... tego dnia.
    Może też dzielić dwa zdania, np:
    Nienawidzę go... Zawszę, gdy o nim myślę, zalewa mnie krew.
    Patrz, czy kontynuujesz zdanie, czy zaczynasz nowe. Sam tekst mnie nie porwał. Ciężki temat, ponieważ dość popularny. Przeczytaj jeszcze raz tekst, a napewno poprawisz na lepsze. Jest potencjał ;) Powodzenia.
  • Negativerose 23.03.2016
    Temat dość popularny, ale akurat ja pisałam ze swoich przeżyć. Dziękuję za rady i opinię, choć muszę przyznać, że ciężko jest tutaj z takimi ludźmi wytrzymać. Widocznie muszę pisać inaczej, skoro tyle jest do poprawienia.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania