jesienny
wspomnienia
są już kruki
w powietrzu
ciężkim wilgocią
patrzą na zmierzch
odchodzę od ciebie
przez frontalny wiatr
w zastygły
monochromatyczny kadr
a każda kropla deszczu na twarzy
jest odmierzoną godziną
mojej śmierci
wspomnienia
są już kruki
w powietrzu
ciężkim wilgocią
patrzą na zmierzch
odchodzę od ciebie
przez frontalny wiatr
w zastygły
monochromatyczny kadr
a każda kropla deszczu na twarzy
jest odmierzoną godziną
mojej śmierci
Komentarze (18)
drobny deszcz rozmył - tu deszcz
czerń pól - do wyrzucenia
wspomnienia
otworzyły drzwi pamięci - drzwi pamięci do wyrzucenia
są już kruki
w powietrzu ciężkim od wody - nazwij tę wodę bardziej lirycznie
patrzą na zmierzch czerwony - bez czerwony, przegadanie
uciekam od ciemności
samotności niepokojącej- do wyrzucenia
niewdzięczności twojej - patos
tak obcej mi jak nigdy przedtem
uciekam przez drobny deszcz - i tu deszcz
i frontalny wiatr
przez szare ulice - przez deszcz, przez szare ulice, powtórzenia rażą.
monochromatyczny kadr - jeżeli szare ulice, to wiadomo, że jednobarwny kadr
Do poprawy!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania