Jesienny wnerw
Dam dziś jesiennie z liścia
prosto w mordę smętnym chłodom
nie mam więc innego wyjścia
tylko nakryć łeb kapotą
Na rozgrzewkę łyknę grzańca
zziębłe pięści schowam w kieszeń
nogi same rwą do tańca
poboksuję dzisiaj jesień
Na spotkanie z zimnym deszczem
idę z podniesioną głową
bo nie jestem jakimś leszczem
z parasolką kolorową
Nie omijam kałuż wcale
brnę przez błota i bajora
bo się czuję doskonale
gdy jesienna już jest pora
Komentarze (32)
Super, zostawiam piąteczkę!
Asia Ktokolwiek też się tego trzyma i doszła już do takiej w tym wprawy, że prawie są niewidoczne, a jednak są - bardzo niepełne, no ale Asia to klasa sama w sobie.
Dziękuję serdecznie za piękny komentarz :))
Proszę bardzo i powodzenia na dalszej, wyboistej (bo w końcu polskiej) drodze tworzenia ;))
Tobie tez powodzenia w pchaniu tego kamienia na szczyty :)
blokowisko
sklep
góra
drzew
lekarstwo
jak ci się uda to masz dam ci ten lvl wyżej xD
blokowisko -lotnisko, wszystko, blisko
sklep - w łeb, na odczep, chleb
góra - skóra, córa, szpula
drzew - wbrew, zew, krew
lekarstwo - łgarstwo, kłamstwo, naraz to
dobra, spadam spać :) pa
Branocka xD
Ps.: co się stało z czatem, bo wygląda inaczej i nie mogę się na niego dostać :(
I ograkglutką od Rithy piąteczkę xd
mar mi powinna policzyć sylaby w tych dwóch wersach, co to niby miały się rymowac i zgrywać :/
"bo nie jestem jakimś leszczem
z parasolką kolorową" — z tego szczególnie...
Pazdrawljaju ;)))
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania