Fotografia
Gdy umrę we śnie,
tak nie na niby,
ożyw mnie znowu jednym spojrzeniem.
Sztuką alchemii niemoc rozerwij,
łzy przekuj w złoto
i ostudź płomień wzburzonej pamięci.
I jeszcze raz na szczycie góry,
cóż,
że bez tchu,
gładzić będziemy siebie po twarzach,
puchem
skradzionym z wilgotnych chmur.
Ożyw mnie znowu...
Komentarze (17)
Literkowa życzy dobrej zabawy
I jeszcze raz na szczycie góry,
cóż,
że bez tchu,
gładzić będziemy siebie po twarzach,
puchem
skradzionym z wilgotnych chmur... piękne
Dziękuję za odzew i za to że ożywiłeś Bitwy
Pozdrawiam
"Więzy niemocy,
sztuką alchemii,
rozbij wspomnienia na milion drobin." ;)
Na razie nie mam pomysłu, niech se jest jak jest, jak mnie łolśni to zmienię.
Dzięki bardzo za wskazanie.
Eterycznie do pewnego momentu. Później, nie wiem dlaczego taki krach. Wtrącenie jakby z innej strony, nie pasuje zupełnie ten dialog końcowy.
Odbicie ducha o papier. ?
Ten „krach” miał być, może przekombinowałem i pewnie nie wyszło jak miało, ale niechaj jest jak jest.
Dzięki Szu za komentarz i spostrzeżenia.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za wizytę :)
Czytamy, komentowania i wybieramy najlepszy. Tworzymy własne podium: 3 - 2 - 1 plus uzasadniamy.
Literkowa pozdrawia
Dzięki bardzo za sugestię.
Temat i ramy czasowe uzyskasz w tym wątku:
https://www.opowi.pl/forum/konkurs-lbnr-nr-76-w-imieniu-bozeny-w1305/
Serdecznie zapraszamy!!!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania