Jestem ofiarą, ma pani. - One Shot

Słysząc twe ciche, znajome kroki, podniosłem ciążącą mi głowę, by utkwić w tobie wzrok pełen uwielbienia i uczuć. Kable, łańcuchy, iskrzące w świetle księżyca, okrutnie oplatały me ciało, a igły i haczyki, którymi mnie wypełniłaś, boleśnie ciągnęły skórę przy jakimkolwiek ruchu. Nałożyłaś mi smycze, obrożę obietnicy i te wszystkie rzeczy, które miały zapobiec mojej ucieczce. Ale ja nigdy o niej nie pomyślałem.

 

_ _ _

 

Gdy płakałaś, zawiedziona swoją kolejną, nieudaną miłością, ja cierpliwie szeptałem ci słowa pociechy, tuląc w swoich ramionach.

- Wezwij mnie, gdy twoje serce jest obolałe. Powiedz, kogo pragniesz? - Podniosłaś na mnie wzrok pełen nadziei, która rozdzierała mi serce. - Chcesz bym zawrócił czas? - spytałem, wciąż tym samym tonem, skrywającym mój ból. Energetycznie pokiwałaś głową, ponownie chowając twarz w mojej mokrej od twych łez koszulce. Wzdychając, kontynuowałem. - Chcesz bym oddał ci w zamian swoje serce? Kiedy nie potrafisz zapomnieć, powinnaś uwierzyć. Zaufaj mi i powtarzaj; ''On do mnie wróci''

- On... do mnie wróci. - Odpowiedziałaś bez chwili wahania, niewyraźnie, stłumiona przez materiał koszulki. Uśmiechnąłem się, zadowolony tą reakcją.

- Bardzo dobrze. Czas jest po twojej stronie... Jedyne co musisz robić, to czekać. Zobaczysz, doprowadzę go do tego samego stanu, jak on ciebie.

- Nie. - Westchnęłaś, z trudem powstrzymując uporczywie napływające łzy. - W ten sposób będziesz taki jak on... Zresztą... Ja tak bardzo cię przepraszam, że musisz żyć moim życiem. Nie zasługujesz na to.

- Oh, to dla mnie nagroda. - Zaśmiałem się, słysząc te niemądre słowa. - Skoro ja nie mogę cię mieć, będę żyć dla ciebie.

- Naprawdę? Obiecujesz?

- Oczywiście. Jeśli to ty, to jestem w stanie znieść tyle bólu i rozczarowań, ile tylko zdołam.

- Nie chcę abyś cierpiał! - Podniosłaś głos, ściskając mnie mocno za ramię. Pogłaskałem cię po twych jedwabnych włosach, uśmiechając się ciepło.

- Patrz uważnie, co zamierzam teraz zrobić. Jeśli to dla ciebie, to nie dbam o oszczędzenie mojego ciała. Powiedz tylko jego imię, a sprowadzę ich wszystkich, kimkolwiek są. I nie ważne jaki to powód. - Zrobiłem pauzę przygotowując się do poddania. - Potrzebujesz mnie, bo stanę się twym pionkiem, który będzie za ciebie walczyć.

 

_ _ _

 

Zapalasz światło, spuszczam wzrok pełen czci, by wysłuchać tego, co masz do powiedzenia.

- Tak sobie myślę... - Zaczęłaś, przechadzając się blisko mnie, jednak nie na tyle, bym miał możliwość dotknięcia cię. - Czy ty jesteś mi jeszcze do czegoś potrzebny? - Spojrzałaś na mnie z góry, najwyraźniej oczekując odpowiedzi.

- Będę mocniej zaciskać krwawiące z wycieńczenia oczy, tylko proszę, nie zostawiaj mnie! Przyniosę ci wszystko co chcesz, nawet jeśli mój czas na tym świecie się zmniejszy.

- Doprawdy? - Badałaś mnie, chcąc wiedzieć czy wciąż jestem taki, jak kiedyś. Upewniałaś się, czy cię nie opuszczę.

- Tak! - Krzyknąłem. - Nawet jeśli zostanę zrujnowany koniuszkami twych palców, jestem tu, by zemścić się za każą łzę, jaką uroniłaś!

Roześmiałaś się, głaszcząc mnie delikatnie po policzku. Powoli, by samej się nie pokaleczyć, rozplatałaś łańcuchy, kable, i mocno je trzymając, cicho dyktowałaś prośbę, która okazała się być rozkazem.

- Jest taka jedna osoba... W zasadzie to dwie, ale o niej to innych razem... Umawiałam się z nim prze pół roku. Było cudownie, bardzo się zaangażowałam. Kochałam go, i doskonale się dogadywaliśmy. Jednakże... Tydzień temu, zauważyłam, że mnie zdradza. Zignorowałam to, myśląc że to tylko jedna noc. Ale wczoraj wieczorem jakaś laska, przyszła do mnie, mówiąc, że on ze mną zrywa. Rozumiesz? Ten drań nawet sam się nie pofatygował, dupek jeden... Dobrze. Zachowajmy nerwy na później. A teraz zasadnicze pytanie, mój drogi. Czy jesteś gotowy, wylać moją czarę rozpaczy na tego drania?

Słuchałem w napięciu całej historii. Moje zakrwawione pięści, same zacisnęły się z woli walki. Powinienem iść, czy zostać? Tego raczej już nikt nie stwierdzi. Mój umysł już dawno został zdobyty przez bezlitosną boginię.

- Kimkolwiek jesteś... - Wyszeptałem idąc mrocznym korytarzem, prowadzony przez nią do wyjścia. - Patrz uważnie. Być może to ty będziesz dzisiaj wylewał krwawe łzy. Obawiaj się mnie. Ja nie mam niczego do stracenia.

Patrzyłaś na mnie z satysfakcją, po czym szarpnęłaś boleśnie za łańcuch u szyi

- Będziesz mi wierny?

- Ależ oczywiście. Moje ciało i umysł stały się ofiarą dla ciebie, ma pani.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (16)

  • Niemampojecia96 09.02.2017
    trochę przerażające, ale miło i z zainteresowaniem się czytało : ).
  • Oia 10.02.2017
    Dziękuję, właśnie na tym mi zależało.
  • Emi Ayo 10.02.2017
    Naprawdę super. Szybko i przyjemnie mi się czytało ;) podziwiam Cię za to ze umiesz pisać takie cudowne oneshoty ;)
  • Emi Ayo 10.02.2017
    Aa i oczywiście 5 daję ;)
  • Oia 10.02.2017
    Emi Ayo Oj bo się zarumienię~ ale wcale nie pisze aż tak dobrze... Dziękuję ~
  • Emi Ayo 10.02.2017
    Oia Nie mów mi, że nie jest ładnie, jak jest ;) Który to już raz próbuję ci podnieść samoocenę?? xDD
  • Oia 10.02.2017
    Emi Ayo oj, już któryś z kolei xd
  • Emi Ayo 10.02.2017
    Oia Ale w sumie piąteczka! Ja też mam niską samoocenę xD Wszystko robię źle :p
  • Oia 10.02.2017
    Emi Ayo Oho, nie zapędzaj się tak. Nie wszystko, bo pisać potrafisz.
  • Emi Ayo 10.02.2017
    Oia wybacz, ale się nie zgodzę :p Nie potrafię :( to akurat ze wszystkiego idzie mi najgorzej :p
  • Niemampojecia96 10.02.2017
    Nawet mnie to wczoraj nieco zainspirowało wgl. I jeszcze bardzo się cieszę z lekkiego odwilżu pekińskiego, te chinsko japońskie rzeczy typu ~~~ znów się pojawiają, te mangi przerozkoszne. Kiedyś mieliśmy tu zatrzęsienie pekinczykow.
  • Oia 10.02.2017
    Ale ja tego nie pisałam jako coś pekińskiego xd No ale cieszę się że dałam ci inspirację.
  • Niemampojecia96 10.02.2017
    Ja wiem, ze nie jako twór pekiński, jednakże w komentarzach wystąpiła pewna pekinskosc :3~
  • Oia 10.02.2017
    Niemampojecia96 xd to prawda
  • Arisu 13.02.2017
    Ciekawie się czytało. Ostatnio spotkałam same happy endy w książkach, więc fajnie było przeczytać coś na odmianę. Moim zdaniem opowiadanie na 5.
  • Oia 14.02.2017
    Cieszę się i dziękuję

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania