Jestem tobą... Jedność co noc.

Obudziła się, otulona białym puchem - pięknym, lecz jakże zdradliwym. Zimnym, niczym martwe ciała. Powoli wstała ocierając twarz. Poczuła coś słonego w ustach. Spojrzała na dłoń, a jej oczom ukazała się czerwień. Czerwień, która zakłóciła spokój, płynący ze wszechobecnej bieli.

 

Nie, biel nie była już wszechobecna. Szkarłat zaczął przysłaniać ją coraz bardziej. Puch stawał się powoli jedynie cieczą spływającą do tafli jeziora, a właściwie to przedostającą się pod pokrywającą je warstwę lodu, który teraz topił się, zmieniając swą barwę.

 

- Czerwień? A czym ona jest? - wyszeptała.

- Krew, to krew... - usłyszała z tyłu cichą odpowiedź. Obróciła się, lecz nikogo nie dostrzegła. - Jestem tobą... - po chwili znów usłyszała ten sam, melancholijny głos i odruchowo zwróciła się w jego kierunku. Stała przodem do jeziora, lecz widziała jedynie rozprzestrzeniającą się czerwień. - Po zmroku już mnie nie ujrzysz...

 

Była zdezorientowana, nie wiedziała, co się dzieje. Czerń zaczęła pokrywać błękitne dotąd niebo.

 

- Czerń? Czym jest czerń? Jeśli czerwień to krew, czym ona jest?

- Nocą, mrokiem, jednością. Opanowuje cały świat... Jednoczy go, jednoczy nas.

- Ale kim ty jesteś?

- Jestem tobą...

 

Te słowa powielały się w jej umyśle. Za każdym razem z dokładnie ta samą melancholią. Powoli zanikały, niczym gasnący w mroku płomień ognia.

 

Czerń otaczała ją ze wszystkich stron. Nagle usłyszała głos, lecz nie było jej dane zrozumieć nic, prócz słowa "jedność".

 

Ocknęła się, niespodziewanie, jakby z transu. Nie, to nie był sen, tyle wiedziała. Gdzie była? Co się z nią działo? Tego nie była w stanie sobie przypomnieć, lecz w jej głowie wciąż dudniło jedno słowo - "jedność", przerywane jedynie ledwo słyszalnym głosem - Jestem tobą...

 

Straciła całą pewność siebie, która jeszcze w niej pozostała. Czy to na pewno była ona? Kim jest? Dlaczego? Dlaczego nie może żyć tak jak kiedyś?

 

Nie, ona nie pamiętała. Nie wiedziała jak żyła, nie wiedziała, kim jest. Była zagubiona. Sama, o wschodzie słońca.

 

- Zawsze byłaś samotna – odezwał się melancholijny głos, nie należący do nikogo.

- Kim jesteś?! - krzyknęła z przerażeniem wymalowanym na twarzy. To tamten głos, to on zrujnował jej życie – tego była prawie pewna.

- Jestem tobą. Jednoczy nas czerń... Nie obwiniaj mnie, nie odebrałam ci życia. Ty nigdy go nie miałaś. Ty byłaś mną, to ja żyłam kiedyś w zwykłym świecie, ale teraz jesteśmy jednością. Jednoczy nas czerń... Jedność co noc... Mrok, ciemność, zło... - ze spokojem wyszeptał głos, który dobrze już znała.

 

Mogłoby się wydawać, że wie już dużo, ona jednak nie wie niczego. Jest zagubiona, tak bardzo, że nie wie, czy jest sobą, czy jest kimkolwiek. Czy jest człowiekiem? A może po prostu nie istnieje?

 

Rozglądnęła się wokół. Wszędzie szkarłat, wciąż pełno czerwieni. Już tylko gdzieniegdzie dostrzec można czysto biały puch. Krew? Czy to była krew? Ta czerwień, która spływała jej wtedy po twarzy, napływała do ust...

 

Co mogło się stać?

Średnia ocena: 4.5  Głosów: 8

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (19)

  • NataliaO 20.04.2015
    Ciekawy tytuł, a opowiadanie ma jakąś aurę mroku, że tak powiem. Ale jest takie trochę dziwne, może miało tak wyjść ; 4:)
  • Kasumi Mai 20.04.2015
    Tak, miało wyjść trochę dziwne :)
  • Ignis 20.04.2015
    Zgadzam się z NataliaO. Twoje opowiadanie ma w sobie coś tajemniczego, a zarazem mrocznego. Podoba mi się :) 4
  • Kasumi Mai 20.04.2015
    Ignis dzięki :) to opowiadanie jest ogólnie rzecz biorąc pisane w przenośni, nawiązuje również do rozdwojenia osobowości
  • NataliaO 20.04.2015
    To, wyszło dziwnie :)
  • NataliaO 20.04.2015
    Czyli będzie ciekawie.
  • Ignis 20.04.2015
    Z chęcią będę śledzić tą historię c;
  • wolfie 20.04.2015
    Dawno nie spotkałam się z takim nietypowym (oczywiście, w pozytywnym znaczeniu tego słowa) opowiadaniem :) Intrygujący, mroczny początek. Oby tak dalej ;)
  • Kasumi Mai 20.04.2015
    dzięki wolfie :)
  • Angela 20.04.2015
    Niezwykle intrygujące, mroczne : ) 5
  • Madierka 20.04.2015
    Świetne, bardzo wciąga. Mam nadzieję, że dalsze losy przybiorą jakąś formę fabuły. Bo teraz, powiedzmy prawie nic się nie dzieje. Ale to nic, utkane w ładne słówka, jest dużo warte :D
  • KarolaKorman 21.04.2015
    Jeżeli będzie kontynuacja, to chętnie przeczytam :)
  • Niezwykle ciekawe, dam 5 :)
    + zapraszam do mnie :3
  • Sileth 03.05.2015
    To jest dziwne, mroczne i pokręcone...
    UWIELBIAM TO :D
    Jedna taka drobna uwaga... Od kiedy krew smakuje słono? O ile wiem to krew ma metaliczny posmak... Albo to ja się nie znam.
    Nie ważne!
    Oby takich więcej :)
    Pozdrawiam~
  • Kasumi Mai 03.05.2015
    Sileth no nie wiem, jak dla mnie jest słona ;p
  • Sileth 03.05.2015
    Widocznie każdego inaczej xD
    Ale w książkach i ogólnie zawsze się mówi, że metalicznie...
  • Majeczuunia 03.05.2015
    A dla mnie krew jest słodka. To zabrzmiało dwuznacznie. Nie, sadystą nie jestem!
  • Kasumi Mai 03.05.2015
    Czuje sie teraz taka oryginalna ^_^ napisałam że krew jest słona a nie metaliczna heh ;p
  • Nazareth 07.02.2016
    Bardzo nietuzinkowe, owiane mistycyzmem, tajemnicą. Zostawiam zasłużone 5.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania