Jezyk sekretów

Czy Ty Kasiu pamiętasz to wszystko? Nasze dziecięce lata, zerówka i te zabawy, wyśniony sen, który się zmaterializował w piaskownicy. To było urocze.

I nasz pierwszy wielki plan, którym było dorwanie św. Mikołaja na gorącym uczynku, tak by nie było wątpliwości, że to on jest tym zgrywusem. Ja twardy jak skała 6-latek, czujny w łóżeczku dla pewności by nie usnąć odkryłem stopy i tak sobie czekam na tego brzuchacza. Obmyślam jak go wystraszyć, wyśmiać niedorajdę, a tu dreszczyk mnie dopadł. Okryłem się więc tak tylko na chwileczkę, no żeby nie skłamać na minutkę, ach, jakie cieplusio, jak błogo i co???

Nie, to nie możliwe, jest blady świt!!.

A tak chciałem go nastraszyć, wytargać za brodę i powiedzieć, -„nie jesteś takim cwaniaczkiem, to ja wygrałem”

Ale nie udało się, nie ucieszyłem się z prezentu i z nerwów dałem upust swojej złości, kopiąc paczkę, tak mocno jak umiałem. Szukałem wsparcia u Ciebie, pokrzepienia, choćby wsparcia, że już w przyszłym roku, ech!

A Ty Kasiu bez żenady powiedziałaś, że ci się nie chciało czuwać i w ogóle sen jest ważniejszy niż czekanie z latarką w ręce. Bo Mikołaj jest git, te jego renifery są przesympatyczne, a saniami to byś chętnie się bzyknęła po bezkresach.

Porozdzierałaś słodycze, położyłaś lalę do łóżeczka i z lizakiem w buzi zaczęłaś kolorować swoją nową czytankę. Taka Kasiu byłaś, po prostu żyłaś chwilą, nie zajmowałaś się tym, co nie potrzebowało uwagi. Imponowałaś mi tym podejściem, dziś można by to nazwać pragmatycznością.

Ale jednak gdzieś w głębi mnie tkwi żal, żal za tego Mikołaja, bo ja w sumie do dziś nie wiem czy w jego imieniny zamknąć drzwi na noc, czy jednak mieć nadzieję, że gdzieś się tu kręci i wciąż mnie pamięta, z tamtych lat.

Następne częściJęzyk sekretów 2

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania