Judy i Nick kod enigma prolag

Judy powoli jechała nieoznakowanym radiowozem przez tundrową dzielnicę miasta.Przez otwarte okno wpadało mroźne powietrze o zapachu świerków.Judy nie czuła jednak zimna jej myśli zajmowała wieść o nowym komendancie podobno był królikiem.Zastanawiał się jaki będzie?Miły? stanowczy ? A może zupełnie inny? Z przemyśleń wyrwał ją głos Nicka rudego lisa o wiecznie niezwykle zielonych oczach z nieco niezadbanym mundurem policyjnym na sobie.W łapie trzymał kubek kawy z lokalnej kawiarni Zoorana.

-Judy dobrze się czujesz?

-Tak Nick tylko się zamyśliłam?

-Nad czym tak myślisz kararotko?

-O nowym komendancie i nie nazywaj mnie karotką Nick.Odpowiedziała Judy

-Dobrze posterunkowo okruszek.Odparł z chytrym uśmiechem lis.

W tym momencie zahamowała wylewając gorącą zawartość kubka na kolana Nicka.

-Aaa wydarł się lis dobra dobra wybacz karotko.odpowiedział z tym swoim cwanym uśmiechem. Judy jedynie westchnęła i postanowiła skupić się na jeździe.Przez dłuższą chwilę nie odzywała się

za oknem samochodu widać było piękno grudniowej tundry.Po całkowicie pokrytych śniegiem chodnikach spacerowały niedźwiedzie polarne.lisy śnieżne czy po prostu wiewiórki.Reszta patrolu minęła im normalnie wręcz rutynowo.A to wlepili mandat ze nie właściwe parkowane tam przeprowadzili wycieczkę szkolną przez jezdnię.W końcu wrócili na komisariat był to duży niebieski budynek z podwójnymi drzwiami.Kiedy tylko przekroczyli próg budynku udali się do swojego biura uporządkować papiery.Praca była nudna i długa oczy Judy same się zamykały z letargu wyrwał ją ponownie głos Nicka.

-Haj jak tam Judy

-Tragicznie odpowiedziałam

-Wiesz może..

-Może co Nick

-Pójdziemy po pracy do kawiarni

-No wiesz mam dużo zajęć nie wiem czy dam radę.Odparła Judy propozycja Nicka była bardzo kosząca jednak z trudem myślała o powiedzeniu tak.Co się stanie jeśli się przy nim ośmieszy albo jakoś go obrazi?Z rozmyślań wyrwał ją głos Bogo

-Judy,Nick zbiórka przyjechał nowy komendant.