Kacie...

Gdzie ja teraz jestem...

Spadam w dół...

i w dół jak kamień

Ale pomyśl za nim coś powiesz czy zrobisz...

Może ten kamień też ma uczucia,

a ja pytam Cię dlaczego...

Spadam w dół

Zamiast podbić Niebo

Przecież mam uczucia...

A Ty sprawiasz mój kacie, że spadam w dół ...

w objęcia śmierci, sprzedałeś mnie jak jakąś rzecz,

a ja przecież jestem Człowiekiem,

nic Ci nie zrobiłem, a Ty znęcasz nade mną się

Chociaż powiedz, to moje ostatnie życzenie...

Powiedz dlaczego?

Gdy braknie mi oddechu i uronię ostatnią w swym życiu łzę

Średnia ocena: 0.0  Głosów: 0

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Florian Konrad 28.03.2019
    szkolna próba
  • yanko wojownik 28.03.2019
    No bo to tak jest, że ludzie od czegoś zaczynają. Podlać mrokiem, nieco skrócić lub kilka wersów na inne zamienić i jeszcze zaiskrzy albo i zapłonie.
  • dryfSerca 28.03.2019
    yanko wojownik lubię pisać mroczne wiersze , czarne w nich się najlepiej czuję
  • Wrotycz 28.03.2019
    Ale spadam w dół w sensie kierunku ruchu? Jeśli tak, to bez sensu tautologia, nie spada się nigdy do góry:)

    Spaść jednak można na ziemię, do morza, w wykopany głęboko mniej lub bardziej dół.
    Nie wiem, która wersja, ale przypuszczam, że błędna pierwsza.
    Pozdrawiam Dryfie:)
  • dryfSerca 28.03.2019
    Dziękuję też pozdrawiam , spadam w dół bardziej chodziło mi w depresję , w objęcia śmierci
  • Wrotycz 28.03.2019
    spadam w ból
    zamiast podbijać niebo

    Dzięki za wyjaśnienie, pozdrawiam:)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania