Kaganiec
Czuję, że próbujesz mnie ujarzmić,
Założyć kaganiec,
Wsiąść na mnie w ostrogach,
Zamknąć w zagrodzie
I przywiązać do płota.
A ja nie jestem wcale dzika,
Nie uciekam bez zapowiedzi,
Na zawsze nigdy nie znikam.
Nie daję się ponieść powiewom
Częściej niż gdy jest potrzeba.
Nie rzucam się i nie wyrywam,
Jeśli nie mam ku temu powodu.
Staram się przecież nie gryźć,
A już nigdy bez ostrzeżenia.
Zmieniam zdanie gdy jest to konieczne,
I pamiętaj, że zostaję przy Tobie spokojna,
Kiedy czuję się bezpiecznie.
Komentarze (22)
Założyć kaganiec,
Wsiąść na mnie w ostrogach,
Zamknąć w zagrodzie
I przywiązać do płota. - kim jest Pl-ka, że można ''zamknąć ją w zagrodzie i przywiązać do płota''? Wypowiadasz się o człowieku jak o jakimś dzikim zwierzęciu, które ot tak można sobie wziąć i przywiązać, bo nie pasuje do otoczenia, bo trzeba ujarzmić. I człowiek może na to pozwolić drugiemu człowiekowi?
''I pamiętaj, że zostaję przy Tobie spokojna,
Kiedy czuję się bezpiecznie.'' - jakie bezpieczne przy kimś, kto chce zamknąć ''dzikie zwierzątko''? Tu jedno przeczy drugiemu i jeszcze ta dosłowność. Tak się wierszy nie pisze.
Taki argument dotyczy tylko grafomanów i leni.
Reszcie chodzi o to, aby pisać coraz lepiej i doskonalić warsztat.
To chyba naturalne, ale nie mój cyrk.
Życzę więc radości.
Nikt nie musi mnie słuchać.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania