Pokaż listęUkryj listę

Wieersz <*> Kalejdoskop - 2

wytrwale kroisz

chlebem nóż

chłoniesz wzrokiem

choć oczy masz puste

spadasz do góry

wzbijasz się w dół

 

nie łamiesz słowa

bo dawno złamane

drzewo co w ziemię

wrosnąć by chciało

 

styropianowy kamień

przytłacza

swą złudną lekkością

co ostra jak kość

się tobą dławi

 

nie biegnij tyłem

do swego cienia

gdy on się potknie

ty zrobisz to samo

 

załóż swe ciało

na ciepłą koszulę

zatrzymaj na torach

żelazne marzenie

 

papier ścierny

twoją ślizgawką

lepsza przyczepność

 

chociaż cierpienie

lepiej się toczy

po gładkim lodzie

 

spójrz na kwiaty

wąchają ciebie

niebo tak nisko

czasami przytłacza

piekło wysoko

spadnie rozgniecie

 

flaki szybują

na morze wzburzone

gdzie strumyk

maleńki znów

się narodził

 

zaczekaj przystopuj

i tak nie uciekniesz

twojej norki

nikt ci nie porwie

jest tą jedyną

tylko dla ciebie

możesz jedynie

zmienić kierunek

 

wiesz że nie stoisz

dopiero gdy leżysz?

 

a wszystko co kochasz

w bliskiej oddali

po co ulica biegła

tak szybko

po twoim oddechu

cholernie spoconym

 

był kiedyś pierwszy

będzie ostatni

nie możesz narzekać

dano ci wybór

 

dwie strony księżyca

jasna i ciemna

jest jeszcze słońce

blask może oślepić

 

spójrz

z kukułki wyskoczył zegar

 

głowa do góry

poczekaj na wczoraj

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • Aisak 16.06.2018
    Tożsamy wydźwięk z poprzednim.
    Jest kilka ciekawych fraz.
    Wpadnę jeszcze!
  • Justyska 17.06.2018
    Jak w kalejdoskopie wszystko się miesza i przestawia. Wciąż nie mogę nadziwić się Twojej kreatywności.
    Ta strona dla mnie najpiekniejsza:
    "nie łamiesz słowa
    bo dawno złamane
    drzewo co w ziemię
    wrosnąć by chciało" nie można złamać czegoś co nie ma podstaw.
    Pozdrawiam o zostawiam wielkie 5

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania