Jeżeli jest to inspiracja moim tworem, to mamy pewien problem... mnie o co innego chodziło. Niemniej zacznę od technicznej strony, Początek, pierwsze wersy, kto strzeże tego ognia?
mróz wbija zęby
serią nienawiści
co każe później kochać
Tutaj logika siada. Mróz wybija nienawiścią, co później każe kochać... kochać nienawiść, bo to wynika z sensu? Później nie jest lepiej, nie wiem nawet jak mam się odnieść. I to zakończenie jakby kochać trzeba było ludzi dopiero wtedy , kiedy odchodzą.
Wygląda mi to wszystko na bardzo chaotycznie zebrane myśli. Sorry, ale nic tutaj nie poczułam, po prostu brakuje mi tu głębi.
Wiesz co wzięłam pewne frazy z Twojego kalejdoskopu i wyszło mi coś innego.
Po pierwsze tytuł mi już nie spasował, więc zmieniłam go na poezja.
Końcówkę wywaliłam pośpiech, bo inny sens tutaj nadałam. Mam nadzieję, że teraz go widać o co mi chodziło.
Nie mogą pierwsze wersy odnosić się bezpośrednio do tytułu, tego się nie praktykuje, robisz podobny błąd do Justyski, Nadal brak płynności między wersami, są oderwane od siebie, ciężko będzie zwykłemu czytelnikowi połączyć, żeby zobaczyć Twój obraz.
Nie zastanawiałam się czy pięknie, bazowałam jedynie na Twoim tekście. Jak sama widzisz, jedynie trochę poprzestawiałam wersy, niemniej to wszystko Twoje myśli.
Komentarze (12)
Ładnie i delikatnie.
Pozdrawiam
mróz wbija zęby
serią nienawiści
co każe później kochać
Tutaj logika siada. Mróz wybija nienawiścią, co później każe kochać... kochać nienawiść, bo to wynika z sensu? Później nie jest lepiej, nie wiem nawet jak mam się odnieść. I to zakończenie jakby kochać trzeba było ludzi dopiero wtedy , kiedy odchodzą.
Wygląda mi to wszystko na bardzo chaotycznie zebrane myśli. Sorry, ale nic tutaj nie poczułam, po prostu brakuje mi tu głębi.
Po pierwsze tytuł mi już nie spasował, więc zmieniłam go na poezja.
Końcówkę wywaliłam pośpiech, bo inny sens tutaj nadałam. Mam nadzieję, że teraz go widać o co mi chodziło.
serią nienawiści
ludzie każą kochać
dlatego drą ciszę
bo każdy może
i chce
najczęściej w dzień
kiedy wstyd być sobą
pośród płatków śniegu
po cichu strzeż więc ognia
niech siedzi w kącie
i dojrzewa
do zrozumienia
Ja tak to widzę.
i na końcu do zrozumienia dnia
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania