Kap, kap, kap.

Za oknem już wiatr, na liściach drzew gra.

Jesienną, deszczową piosenkę.

Siadam więc i patrzę jak.

Niknie w powodzi łez nieba świat.

Bo gdzieś ktoś umiał tylko brać.

Nie potrafił dać od siebie coś więcej.

A więc od lat.

 

Kap, kap, kap znów świat pokutuje za czyjeś kaprysy.

Kap, kap, kap znów świat jest hańbą okryty.

Kap, kap, kap ile lat będziemy się mijać w biegu.

Kap, kap, kap chce dziś utonąć w ciepłym śniegu.

Kap, kap, kap, chlip, chlip, chlip.

Wiem, że od życia nie chcę prócz ciebie nic.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • candy 17.09.2016
    jest hańbom okryty. - hańbą*
    Podoba mi się, w sam raz na nadchodzącą jesień;) 5
  • Tina12 17.09.2016
    Dzięki wielkie.
  • Margerita 18.09.2016
    pięć
  • Tina12 18.09.2016
    Dzięki

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania