Wieersz <*> Karolinka i Krzysiu
Na melodię: „Poszła Karolinka do Gogolina”
przyszła Karolinka do Krzysia swego
i namiętnie patrzy w oczęta jego
przytulanie będzie tu i tam i wszędzie
nie siedź jak ciele
Krzysiu nagle zrobił sznupkę milutką
złapał Karolinkę całkiem słabiutką
na łóżeczko legli jak jacyś polegli
na polu chwały
zaczęli zdejmować szaty wzajemnie
moja Karolinko czy kochasz ty mnie
gdybym nie kochała bluzeczkę by miała
jeszcze na sobie
po co ci spódniczka rzecze piękny Krzyś
wszak nie jestem nicpoń ani groźny ryś
capnę ja cię żwawo będzie fajnie klawo
koleżanko ma
jeśli koleżanko to wynoś się stąd
albo skryj się durny w jakiś ciemny kąt
nie zostawiaj przy mnie bo ci wazon fyrnie
w twarzyczkę twoją
moja koleżanko rozsądek mam swój
ani mi tam w głowie być dozgonnie twój
jestem wolny ptaszek z daszku hyc na daszek
daszków cały rój
paskudzie ty jeden głupot nie gadaj
ode mnie szybciutko natychmiast spadaj
pilnuj ptaszka swego byś go miał całego
pókim ja dobra
Komentarze (10)
A no i oczywiście, że znam Krzysia. Jest nie za ładny...
Ale ten wierszyk czy tam piosenka mega mi się podoba :)
Poszła Karolinka do Krzysia swego
ale, że nie mogła być tylko jego
w spódniczce została, majtki zakasała
spadaj kolego!
Też na tę melodię :)
I 5 oczywiście :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania