Karp i hipokryzja

Okres przedświąteczny związany jest zazwyczaj z pospiechem i wzmożonymi wydatkami. Najwięcej czasu poświęcamy na polowanie na produkty i składniki potrzebne do przygotowania świątecznych potraw. Wyjątkowo często zapominamy wtedy o idei samych świąt Bożego Narodzenia i ograniczamy się w swoim zapale, czy uniesieniu do kupowania w dobrych dla nas cenach. Hasło promocja, poparte reklamą telewizyjną, radiową albo w Internecie wygania z domów nawet najbardziej opieszałych i leniwych. Stół wigilijny rządzi się własnymi prawami opartymi na wielowiekowej tradycji. Jedną z dwunastu potraw zazwyczaj jest karp i w tym czasie nawet osoby nie lubiące ryb spieszą do marketu by w niskiej cenie zakupić choć jedną rybeczkę. Dlatego nikogo nie powinno dziwić, że i ja zachęcany ponagleniami żony, udałem się do wielopowierzchniowego sklepu by dokonać swoistego odłowu. Pojawiłem się ze sporym wyprzedzeniem żeby uprzedzić konkurencję i być pierwszym, jednak zastałem już sporą kolejkę. Karnie stanąłem w ogonku i czekałem najpierw na spóźnioną dostawę z Milicza, a następnie na obsłużenie. Łatwo można było się domyślać, że w momencie zapytania.

- Dla pana, jakiej wielkości ma być rybka?

Mój humor ze trzy godziny wcześniej wyparował, więc przez zaciśnięte zęby z trudem wywarczałem.

- Około półtora kilo.

Pani wyposażona w wielki podbierak, dzielnie walczyła w dość sporym basenie wypełnionym karpiami, specjalnie na ten okres postawionym na środku marketu. Kiedy po wielu próbach udało jej się trafić na odpowiedni okaz, prawie natychmiast zgasiłem jej uśmiech triumfu goszczący na ustach, mówiąc.

- Skoro aż taki ładny udało się pani odłowić, to poroszę o drugiego takiego samego.

Głosy sprzeciwu i oburzenia kolejkowiczów, jakie usłyszałem za swoimi plecami, upewniły mnie, że słusznie zrobiłem żądając drugiego. Gdybym jeszcze jadł karpia z pewnością poprosiłbym o więcej, lecz nie cierpiałem smaku tej ryby i jedynym konsumentem przy wigilijnym stole była małżonka. Wychodząc z kolejki nawet nie pomyślałem, że zrobiłem dla niej dwutygodniowy zapas.

Kiedy opuszczałem market głównym wejściem przed sobą zobaczyłem sporo młodych osób, które zorganizowały pikietę w obronie karpia. Atmosfera do czasu mojego pojawienia się była iście sielankowa i bardziej wskazywała na piknik, niż na manifestację. Część grupy oderwała się od konsumpcji chipsów i innego śmieciowego żarcia. Obstąpili mnie i zaczęli wrzeszczeć jak opętani. Prawdopodobnie mniej by było krzyku gdybym im rodziców hurtowo wymordował. Gdyby nie było ich tak dużo i to o głowę wyższych z pewnością kilku przylałbym w mordę, a tak zmuszony byłem do przeczekania tej burzy. Trochę czasu minęło i się uspokoili, a gdy ochrypli dopiero mogłem się do woli wymądrzać.

- Zanim obsztorcujecie kogoś innego to posłuchajcie. Gdyby ludzie nie hodowali ryb z pewnością nie wykopaliby dla nich zbiorników wodnych. Wtedy nie tylko karpie, lecz i wy odczulibyście ich brak na sobie. Chyba nikt nie podważy pozytywnego wpływu stawów na środowisko przyrodnicze. Sztuczne jeziorka pełnią rolę zbiorników retencyjnych i naturalnych oczyszczalni. Pomagają w powstawaniu bioróżnorodności, przez stwarzanie doskonałych warunków siedliskowych dla sporej liczby cennych gatunków zwierząt. Lokalnie polepszają warunki klimatyczne oraz podnoszą walory krajobrazowe. Większość hodowców wie, że karpie rosną najlepiej na naturalnym pokarmie nagromadzonym w stawie. Żywią się glonami, zooplanktonem oraz innymi bezkręgowcami żyjącymi w wodzie czy na dnie, a taka ryba jest bardzo zdrowa. Dopiero gdy brakuje pokarmu wsypuje się do stawów ziarna zbóż, a na dokarmianiu korzystają również i niehodowane gatunki. Natomiast wy, którzy uczestniczycie w tej pikiecie objadacie się żywnością z dodatkiem utwardzonego oleju palmowego. Olej palmowy surowy, który nie został poddany procesowi utwardzania, wykazuje pozytywny wpływ na zdrowie. Jednak w przemyśle spożywczym wykorzystuje się olej palmowy rafinowany i jego frakcje oraz utwardzony olej palmowy. Podczas rafinacji usuwane są karotenoidy i większość przeciwutleniaczy, stąd barwa oleju zmienia się na jasnożółtą. Proces utwardzania natomiast powoduje zmianę konsystencji oleju na stałą. W jego trakcie powstają też szkodliwe dla zdrowia tłuszcze trans. Wtedy znikają wszystkie pozytywne właściwości, stając się dla organizmu jedynie źródłem energii. Jednak na tym się nie kończy, ponieważ gdy spożywacie produkty zawierające tłuszcze trans, pod ich wpływem zmieniają się właściwości waszych błon komórkowych. Zmniejsza się ich płynność, elastyczność i przepuszczalność. Wpływ tłuszczów trans na organizm jest dobrze znany i gruntownie przebadany. Dlatego wiemy, że tłuszcze te wykazują silne działanie miażdżycorodne i podnoszą ryzyko komplikacji sercowo-naczyniowych Zwiększa się też masa ciała i następuje przyrost tkanki tłuszczowej, nie tylko brzusznej. Obniża się wrażliwość komórek na insulinę, przez to następuje zwiększona produkcja insuliny przez trzustkę, co często powoduje rozwijanie się cukrzycy typu drugiego.

Jeżeli was moje słowa nie przekonały to pomyślcie o gigantycznych uprawach palm olejowych, przez które niszczy się siedliska gatunków zagrożonych wyginięciem. Dokonuje się rabunkowej wycinki i wypalania lasów deszczowych. Powstają ogromne monokultury w miejscach byłych lasów pierwotnych. Następuje na ogromną skalę zabijanie chronionych gatunków, osuszane są torfowiska bogate w węgiel. Wzrasta stale emisja dwutlenku węgla do atmosfery i napędzane są zmiany klimatu. Lokalna ludność przegrywa nierówną walkę jaką prowadzi w obronie swoich domów i tradycji przed ekspansją międzynarodowego przemysłu.

Dlatego pytam się was, co zrobiliście żeby powstrzymać zmiany, jakie w świecie za sprawą was konsumentów następuję? Czy zrezygnujecie z produktów zawierających tłuszcze trans dla ratowania waszego zdrowia i waszych bliskich? Może tylko wasze oburzenie i sprzeciw ograniczy się do tych karpi, które niosę do domu na wigilijną wieczerzę. Zawsze najlepiej i najwygodniej jest pouczać innych i zmuszać ich do konkretnego zachowania niż spojrzeć w siebie, a zwłaszcza na własne czyny.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 2

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (1)

  • Pasja 14.12.2018
    Witam
    Bardzo ciekawie opisany karp wigilijny i jego hodowla i inne rzeczy dziejące się wokół tego. Az od tego wszystkiego pomyślałam, że może bez karpia spędzić święta.
    Pzdrawiam

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania