Tak nieśmiało zapytam, o co chodzi z tymi dwoma początkami? Czytając miałam déjà vu ... Tylko odwrotne... Myślałam, że to koty, niestety było to dziecko... Pozdrawiam.
Miałam dokładnie takie samo wrażenie całkiem niedawno na wieczornym spacerze z psami. Aż ciarki mnie przeszły, kiedy usłyszałam zawodzenie a pusty śmiech ogarnął, jak dałam się nabrać, 5 :)
Komentarze (14)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania