Kiedy ci się znudzę
Uwięziłaś mnie, w bezkresnym błękicie swojego spojrzenia.
Jak kajdanami oplotłaś, rzęs ciemnych powabem.
Oto ja, posłuszny niewolnik, bezwolna zabawka w twych dłoniach.
Czekam cierpliwie, aż małej panience zabawa się znudzi.
Ty jednak nie odłożysz mnie bezpiecznie na półkę, by sięgnął po mnie ktoś inny.
Wyrywasz włosy, rwiesz ciało na strzępy, a ja to wszystko znoszę, bo cię kocham.
Nim jednak zadasz ten ostatni cios, miej odwagę i spójrz mi prosto w twarz
Komentarze (5)
Tekst krótki, ale intrygujący
Zostawiam 4 i powodzenia dalej:)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania