kiedy nie trzymasz mnie za rękę

lawiruję pomiędzy dziś wczoraj a jutro

ty panie wiesz dlaczego te ścieżki takie nierówne

ja dopiero uczę się zachodów

 

wchodzę głęboko aż do końca życiorysu

wszystko spisane żartem

albo ironią spod przymkniętych powiek

 

nie to już nie boli

tylko dłonie się męczą od zaciskania amen

gdy widzę kocie łby rozłożone na asfalcie

 

leżą jak trupy jeden obok drugiego

różnią się jedynie bielą zębów

 

zagryzam usta do krwi być może błękitnej

 

ty panie wiesz

ja dopiero się uczę jak przejść od wstępu

do zakończenia

Następne częścikiedy anioły poszły spać

Średnia ocena: 2.7  Głosów: 16

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Enchanteuse 20.06.2019
    "ja się dopiero uczę zachodów słońca" - to ładne.
    Taki bolesny w sumie. O tym, jak się gubi bez nadzoru z góry, o tym, jak się uczy samodzielności poniekąd. Tak go widzę, intuicyjnie, nie wchodząc głębiej. Też głębiej chyba nie umiem :p.
    Podwyzszylam Ci nieco punktację, bo jest żałośnie niska i nieadekwatna.
    W mojej skromnej, nie specjalistycznej ocenie - dobry wiersz.
  • betti 20.06.2019
    Dzięki za komentarz.

    Nie ważne, co autor ma na myśli, każdy patrzy przez własną wrażliwość...

    Pozdrawiam.
  • Something 20.06.2019
    Podziwiam Cię, betti. Masz talent, inteligencje, a mimo wszystko... starasz się pomagać, uświadamiać. Możesz być "ostra", trudno. Czasami (tutaj w większości) trzeba.

    Co do tekstu...
    "nie to już nie boli
    tylko czasami dłonie się męczą
    od zaciskania amen
    kiedy patrzę na kocie łby rozłożone na asfalcie" - ehh...

    "ty panie wiesz
    ja dopiero się uczę jak przejść od wstępu
    do zakończenia" - tak...

    Nie wiem. Widzę w tym tekście, wiarę. Ona przykrywa to, co oczywiste.
  • betti 20.06.2019
    Something Ty mnie nie zawstydzaj, jeszcze popadnę w samouwielbienie i dopiero będzie... w sumie mam niewiele, jeżeli może się to komuś przydać, chętnie się podzielę.
    Są różne rodzaje pomocy, ja ją tak właśnie rozumiem, przede wszystkim nie krzywdzić. Fałszywa nadzieja jest gorsza od zbrodni...

    Wiara, szczerze mówiąc, to niej oparte całe moje życie. Dziękuję za komentarz.

    Pozdrawiam.
  • Kjow 21.06.2019
    "Od zaciskania amen..." <- to jest mocny fragment. Podoba mi się. Ale jeden wers wcześniej ("Nie to już nie boli") zdecydowanie do poprawki. Takie niefortunne sformułowanie. Podoba mi się pomysł, podoba mi się w miarę zapis. Taka słaba piątka, bo to najlepszy wiersz, jaki póki co dzisiaj przeczytałem.
  • betti 21.06.2019
    Kjow, gdybyś był tak uprzejmy, chociaż w zarysie napisać, o czym Twoim zdaniem jest jest ten wiersz, bo widzisz ''podoba się'', to bardzo słabe jak do opinii. Ten zaznaczony przez Ciebie wers świadczy o tym, że nie chwytasz, stąd moja ciekawość, co Ty zobaczyłeś. Logiczne, prawda?
  • Kjow 21.06.2019
    Może i logiczne, ale nie mam takiego obowiązku, moje wypowiedzi są i tak bardziej konstruktywne od wypowiedzi niektórych klubowiczów. XD Skomentuję może chociaż ten pomysł - PODOBA MI SIĘ zbudowanie struktury emocjonalnej podmiotu lirycznego - wie, co chce powiedzieć, ale wciąż czuje się zagubiony. To jest coś innego, niż w wierszach, które wcześniej tutaj czytałem. W większości osoba mówiąca bezpośrednio nazywa swoje uczucia, bez owijania w bawełnę. Taka kawa na ławę. A nie! Są jeszcze osoby, które dodają sensualności swojemu wierszu i wciskają wszędzie wielokropki. ;'D
  • betti 21.06.2019
    W Twoich wypowiedziach nie widać żadnej znajomości poezji, stąd moje pytania. Podmiot nie czuje się zagubiony, on już zrozumiał, dlatego ''to już nie boli'' - nie wiem skąd ten pomysł, może po łebkach oceniasz - bywa
  • Kjow 21.06.2019
    "Ja dopiero się uczę" <- może to i nie zagubienie, ale co najmniej labilność i niepewność. :P Przykro mi, że tak myślisz, bo ja dużo czytam i dużo komentuję, traktuję to jako samorealizację i kształcenie się, ponieważ rzeczywiście specjalistą nie jestem. :P Ale swoimi komentarzami nikogo nie obrażam, piszę, co do mnie trafiło, co nie - w przeciwieństwie do Twojej skromnej osoby. To Ty za cel wzięłaś sobie obrażenie większej połowy portalu. :))
  • betti 21.06.2019
    Kjow od kiedy nauka jest zagubieniem?

    Nie, nie chodziło mi o obrażenie Ciebie, przeraziła jedynie kategoryczność stwierdzeń, bo Tobie się wydaje i to jest decydujące. Zostaw sobie miejsce na jakąś wątpliwość, wtedy będziesz bardziej wiarygodny.

    Mądrzy ludzie nie obrażą się na mnie, a reszta, no cóż...
  • Wrotycz 22.06.2019
    Nauka spojrzenia z perspektywy końca albo lepiej - dojrzałości jako sumy doznań. Lawirowanie, gdy zdanym jest się na siebie.
    Wiersz ładnie poprowadzony, delikatny w smutku, goryczy z tym mocnym akcentem środkowym. Czyli metaforą bruku i asfaltu. Bardzo mocna wizualizacja - bezradności wobec obserwowanego zła (chyba), chociaż te kocie łby mogą oznaczać wygraną z napotykaną drapieżnością. Ciekawa i zagadkowa metafora.
    Tytuł i nie tylko on - odsyła do wiary.
    Wiersz - przeprosiny.
    Usprawiedliwianie się nauką życia.
    Betti, bycie ideałem jest niemożliwe. Pozwól się czasami trzymać za rękę.
    5.
  • betti 22.06.2019
    Pozwolić - to też trudne... nie wiem czy nie trudniejsze.

    Dzięki, Wrotycz za pochylenie nad tymi moimi przemyśleniami.

    Pozdrawiam.
  • kalaallisut 26.06.2019
    To chytwa za serce. Bliskie mi!
  • Dekaos Dondi 01.07.2019
    Betii→Poetycko pisać to ty potrafisz - w odczuciu mym. A poza tym to nie jest o ''niczym'' tylko o ważnym ''czymś''
    Za tekst - 5. Pozdrawiam:)
  • piliery 06.07.2019
    Choć lekko rozbawiłaś mnie błękitną krwią ... Kolejny piękny, mądry, czysty wiersz.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania