Kiedy rozpoczęła się II wojna światowa?

W naszym kraju wszyscy mają w głowach ustalone pewne niezaprzeczalne fakty na temat historii i do społecznej świadomości nie docierają wzmianki o tym, że pewne "niezmienniki" są poddawane przez specjalistów szerokiej dyskusji.

Wiele takich powszechnie znanych "niepewników" dotyczy drugiej wojny światowej a jednym z głównych jest moment wybuchu tejże wojny, to jest napaść niemieckiego okrętu na twierdzę w Westerplatte. W ostatnich latach zaczęło się powoli przebijać do świadomości, że przed Gdańskiem walki i naloty zaczęły się w innych miejscach, i jeszcze przed świtem zbombardowano Wieluń, ale data 1 września nie jest dyskutowana. Próby jej podważania i wskazywanie choćby tego, że w innych krajach świętuje się inne dni, są traktowane jak podważanie polskich ofiar czy wręcz centralnej roli Polski w wydarzeniach wojennych.

 

W taki sposób nie można dyskutować. Popatrzmy więc na problem bardziej akademicko, z szerszej perspektywy - co to takiego jest Wojna Światowa? Ponieważ mieliśmy ich w historii niewiele (historycy nie są pewni, czy tylko dwie) i raczej nie były w takiej formie celowo projektowane, mamy do nich podejście bardziej fenomenologiczne. Znamy ich cechy z autopsji i próbujemy ustalić od jakiego momentu złożyło się ich dostatecznie dużo, aby można było powiedzieć, że ten układ zgadza się nam z definicją. Najczęstsze rozwinięcie terminu to "wojna dziejąca się na całym świecie między wielkimi państwami". Samo występowanie równocześnie lokalnych konfliktów w różnych częściach świata to jeszcze za mało, muszą to być dziejące się w odległych częściach świata walki między państwami będącymi światowymi mocarstwami, walki powiązane politycznie i gospodarczo, z frontem A/B i B/A na różnych kontynentach. Określenie jednak czasu rozpoczęcia jest trudne, bowiem konflikty w różnych miejscach nie wybuchły równocześnie.

 

Można rozwiązywać ten problem na dwa sposoby, rozpatrując oba człony nazwy "wojna" i "światowa" - wojna światowa zaczęła się, gdy zaczęły się wojny, jakie weszły w jej skład, lub wtedy, gdy połączyły się w światowy układ walk. Podobnie jest z próbą określenia, kiedy zaczął się wielki, niszczycielski pożar, którzy strawił puszczę, a który miał na początku wiele zarzewi - pożar zaczął się, gdy zaczął się pierwszy z lokalnych pożarów, jakie ostatecznie weszły w skład pożogi, czy może gdy dostatecznie dużo tych lokalnych pożarów połączyło się w jedną burzę ognia? A może wyróżnimy któryś z tych początkowych pożarów jako ten bardziej znaczący, który wchłaniał w siebie sąsiednie ogniska, i za punkt początkowy uznamy moment rozpoczęcia tego naszego wyróżnionego "pożaru główniejszego"?

 

Patrząc na wydarzenia zgodnie z pierwszą definicją, konstelacja konfliktów drugowojennych zaczyna się wcześnie. W 1931 Japonia napada na Mandżurię. Regularne walki trwały do 1932, potem trwała wewnętrzna walka wojsk okupujących z partyzantami, która w formie kampanii zbrojnych trwała do lat 40. Japonia odeszła wtedy z Ligi Narodów, która okazała się politycznie i militarnie bezsilna w sprawie zapobiegania wojnom. Dlatego w kolejnym roku Hitler specjalnie się nie obawiał interwencji zagranicznej. Dalsze próby ekspansji, walki w zależnej politycznie Mongolii i powtarzające się incydenty graniczne doprowadzają w 1937 do formalnej, poprzedzonej wypowiedzeniem, wojny z Chinami, na której początku doszło do Masakry w Nankinie - największego ludobójstwa tego czasu. Wojna ta rozrosła się ostatecznie w szerszą Wojnę na Pacyfiku, do której dołączyły się Stany Zjednoczone i Związek Radziecki i zakończyła się dopiero w 1945 roku. W trakcie jej trwania Japonia stała się członkiem Osi wraz z Niemcami i Włochami, toteż nastąpiło połączenie wszystkich konfliktów w jeden układ polityczny.

Uznając więc, że w czasie okupacji Mandżurii trwał konflikt, i że był to bezpośredni początek formalnej wojny w 1937 roku, która przerodziła się w azjatycką sieć konfliktów włączonych potem w ten ogólnoświatowy, to II wojna światowa zaczęła się w 1931. Zaś uznając jednak konflikty wypowiedziane przez obie strony, to w 1937.

 

Patrząc na to z drugiej strony, szukając punktu zlepienia się lokalnych wojen we wspólny konflikt wielu państw, znajdujemy rok 1941. Wtedy USA przystępują do wojny z Japonią, zaś Japonia przystępuje do Osi i działa wspólnie z Rzeszą, Włochami i początkowo Związkiem Radzieckim. Wcześniej mieliśmy równoległe ale nie łączące się bezpośrednio konflikty kontynentalne - Wojnę Europejską i Wojnę na Pacyfiku.

Istnieje jednak nieco wcześniejszy łącznik, związany z państwem tak dużym, ze łączącym kontynenty. Od 1938 roku powtarzały się incydenty militarne na granicy radziecko-mandżurskiej. Najważniejsze takie zdarzenie to walki pod Chałchin-Goł, które zaczęły się w maju 1939 i trwały do 16 września. Kolejnego dnia ZSRR napadł na Polskę a oba wydarzenia były częścią tego samego planu politycznego w ramach od dawna zaplanowanej wojny. No i mamy jeszcze grudzień 1941, gdy rząd Polski na uchodźstwie wypowiada wojnę Japonii.

 

Może być jeszcze trzecie podejście - uznamy wybuch wojny w Europie za ten decydujący o rozwoju i przebiegu całości wydarzeń, bo to do niej dołączyły się potem inne państwa. Nie załatwia to jednak zamieszania tak szybko, bo trzeba wtedy jeszcze zdecydować kiedy zaczęła się wojna w Europie.

Czy początkiem jest niemiecka napaść na Polskę 1 września i związane z tym formalne wypowiedzenie wojny przez inne państwa 3 września? Zarówno Niemcy jak i Włosi, Związek Radziecki i kilka innych państw toczyło w tym czasie konflikty, które też można nazwać początkiem wojny. W 1935 roku Włochy napadają na Abisynię (dziś Etiopia). W 1936 roku wybucha hiszpańska wojna domowa, która trwa do 1939 roku. W marcu 1938 Rzesza anektuje Austrię, potem region sudecki. Na początku 1939 roku Węgry napadają na Ukrainę, Niemcy zajmują Morawy, następne zależna od Rzeszy Republika Słowacka zostaje zaatakowana przez Węgry. Zaraz po tym Niemcy anektują Litwie region Kłajpedy. W kwietniu Włochy napadają na Albanię.

 

Można by więc uznać, że wojny Niemiec z innymi państwami zaczęły się w 1938 roku. Od tego czasu Austria i region sudecki były okupowane. Potem działania wojenne rozszerzyły drogą formalnie nie wypowiedzianych walk z Czechosłowacją prowadzonych przez Sudetendeutsches Freikorp i skończyły napaścią na Czechy, które nadal były okupowane we wrześniu 1939 roku. Potem była napaść na Polskę, która po zakończeniu walk granicznych i utracie rządu była do 1941 roku pod taką samą okupacją jak wcześniej zajęte tereny.

 

1 września 1939 był więc tylko i aż początkiem tej operacji wojskowej, na którą państwa zachodnie nie chciały się już zgodzić, i która doprowadziła do formalnego wypowiedzenia wojny wobec Rzeszy. Było to jednak bardzo późne działanie i nie powstrzymało dalszego rozwoju wojny.

Średnia ocena: 3.7  Głosów: 6

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • wicus 01.09.2020
    Ciekawy i niegłupi tekst, jednak powiem szczerze, że niektóre jego fragmenty mnie wkurzają i dlatego daję mu tylko jedną gwiazdkę. Ja bym zapytał odwrotnie: kiedy na świecie był pokój? Czy Autor jest w stanie wskazać taki czas? Czytając ten tekst możnaby pomyśleć, że wszystko było cacy aż do roku 1931, ale wystarczy chwila reflekcji by uznać taki pomysł za niedorzeczny Mimo to słusznie mówi się o XX wieku jako arenie bezprecedensownego wybuchu przemocy i terroru. I właśnie to nazywamy wojna światowymi. Obie wojny, które stopniowo rozprzestrzeniały się po świecie miały u swego zarania imperialne zapędy naszych sąsiadów. A mówiąc o II wojnie światowej, trzeba myśleć nie tylko o strategiach i działaniach militarnych, ale także o obozach koncentracyjnych, wywózkach, grabieżach itd. Prawda jest taka, że: "Dnia 1 września roku pamiętnego wróg napadł na Polskę z kraju sąsiedniego!".
  • Jarema 01.09.2020
    Przychylam się do zdania przedmówcy, jednak oceny nie stawiam, aczkolwiek większość tekstów to czyste teoretyzowanie, bo wojny Niemców z Brytyjczykami i innymi nacjami o kolonie trwały już mniej więcej od 1884/85 roku, pewnie bez formalnego wypowiadania wojen.
    Światowa rozpoczęła się 1 września, co nie ulega żadnych wątpliwości, a potwierdziło to tylko przyłączenie się aliantów do wojny oraz atak rosyjski od wschodu.
  • Jarema 01.09.2020
    Dodam jeszcze, że Niemcy były wielkim przegranym rozdania kolonialnego, bo obudziły się dopiero w tym temacie pod koniec dziewiętnastego wieku, i ich nagła ekspansja terytorialna na różnych kontynentach wzbudziła wtedy niechęć do nich ze strony mocarstw zachodnich. Co prawda większości zdobyczy, no prawie wszystkich pozbawiono ich w czasie I wojny światowej, ale niesnaski i żądza rewanżu za to w Niemcach pozostała. Stąd m.in. słynna kampania afrykańska.
  • Ozar 02.09.2020
    Ciekawe podejście. dzisiaj tylko dwa zdania bo nie mam czasu i szerzej odniosę się jutro. Dobrze że podzieliłeś hasło na dwie części, bo wojna to jedno a światowa to już całkiem coś innego. Tak tylko skrótowo chyba najpierw trzeba by ustalić co to znaczy światowa. Weźmy choćby Starożytny Rzym, który w tamtych czasach był uważany za stolicę świata i każdą jego wojnę mozna by też na upartego uznać za światową w tamtym okresie. Podobnie z Czyngis chanem i jego wojnami. Reszta jutro.
  • Marian 02.09.2020
    Jak by nie patrzeć, temat jest trudny i to nie tylko dla historyków.
    Nawet ja, jako szkolne dziecię miałem z tym problem. W szkole mówiono mi, że wojna zaczęła się od napaści Niemiec na Polskę, a rodzice mówili, że od napaści Ruskich. I musiałem żyć w takim historyczno-moralnym rozkroku długie lata.

    Ale tak na poważnie. Tekst wart przeczytania.
    Pozdrawiam.
  • Ozar 03.09.2020
    Wracam do tematu. Jak już pisałem rozdzieliłeś słowa wojna od światowa. To wbrew pozorom wcale nie łatwy temat jaką wojnę nazwać światową. Moim zdaniem wszystko zależy od tego jak zdefiniujemy słowo światowa. To temat rzeka ale tak skrótowo to chyba należałoby rozpatrywać w zależności od czasów jakie opisujemy i w ramach określonych miejsc. Dam przykład: jeśli na pustkowiu żyją dwa plemiona i nikt więcej w szerszej perspektywie to wojnę między nimi też można by na upartego nazwać światową, gdyż dotyczy całego ich świata choćby miał nie więcej niż kilkaset kilometrów kwadratowych. Po drugie w takiej wojnie biorą udział wszystkie plemiona (tu akurat dwa), więc jakby spełniają kryteria.
    To oczywiście spore uproszczenie, ale myślę że taka tezę dałoby się obronić. Co do czasów trochę bliższych to jak już napisałem zarówno wojny rzymskie, jak i mongolskie, chińskie, perskie, czy nawet tu nasze słowiańskie można też od biedy nazwać światowymi w ówczesnym świecie. Z tego co wiem, to nie ma ściśle określonego wzoru czym jest wojna światowa. Mówi się o wielu państwach, blokach militarnych, o występowaniu na wielu kontynentach itd. No cóż Rzym walczył zarówno w Europie jak i dzisiejszej Afryce a także jeśli wierzyć niektórym historykom także a Azji. Tak rozumując spełniają warunek światowych. Sojusze także zawierali choćby z jednymi barbarzyńcami przeciwko innym, choćby z Gotami przeciwko Germanom.
    Kolejny przykład i tym razem wręcz wzorcowy – Napoleon. Przecież jego wojny z lat 1800 – 1815 spełniały wszystkie warunki wojny światowej. Były sojusze, przymierza, walczyły ze sobą w sojuszach różne państwa, a walki toczyły się naraz w wielu krajach (Włochy, Austria, Francja, Prusy, Hiszpania, Polska, Rosja itd.). Jednak żadnej z tych wojen nie nazwano światową. Można tu wymieniać jeszcze inne konflikty ale może na tym pozostanę.

    Dopiero wojnę 1914-1920 nazwano pierwszą wojną światową, choć tak szczerze mówiąc nie wiem dlaczego.

    Co do początku II wojny światowej, to oczywiście przyjmujemy 1 września 1939 roku i kropka. Tak się uczy młodzież i tak się ogólnie przyjmuje. Te daty i wydarzenia które opisujesz też można przyjąć jako początek, czy może wstęp do tego konfliktu. Jednak dodam jeszcze jeden. Tak z punktu widzenia czysto politycznego moim zdaniem możemy założyć że początkiem był Układ Monachijski – porozumienie zawarte na konferencji w Monachium w dniach 29–30 września 1938 dotyczące przyłączenia części terytoriów Czechosłowacji do Rzeszy Niemieckiej. Został zawarty pomiędzy Niemcami, Włochami, Wielką Brytanią i Francją, przy nieobecności Czechosłowacji, pomimo że jej terytorium państwowe i suwerenność nad nim były przedmiotem konferencji. Ten zresztą haniebny czyn ówczesnych polityków WB I Francji pokazał Hitlerowi jak jest potężny a do tego jak można wykiwać premierów dwóch ówcześnie "niby" najpotężniejszych państw Europy.
    Ten akt poddaństwa jest uważany przez wielu historyków i przeze mnie także za wstęp do wojny. Hitler po pierwsze uzyskał wszystko, a po drugie oszukał cały "świat zachodni". To był w zasadzie jego chyba największy triumf polityczny. Resztę chciał już zagarnąć przez działania wojenne.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania