kiedy uwierzę
przynosisz mi wątpliwości
- Ludzi
poruszasz niepewny grunt
spadam
bez doświadczenia w dół
skrycie
niepewność w umysł się wkrada
uwiążę ją na dwóch sznurkach
końcem o koniec zahaczę
by idąc w przeciwnych kierunkach
choć jedną wskazówkę zobaczyć
no i zatoczę koło
od jednej do drugiej przemierzę
mglistą ścieżkę za ścieżką
wyznaczę póki w to wierzę
a jak się zgubię przypadkiem
bo cele nikną co rano
po nocy coraz to inny
i inną melodię już grają
Ty mnie wtedy powstrzymasz
żeby sznurka nie puścić
i odejść tam za daleko
gdzie tylko lampą zaświecą
...
czasem coś pod stopami
krzyczy żebym upadła
i wstając inny niż wcześniej
drogowskaz sznurkiem nazwała
i pewnie nieraz tak zrobię
że dłoni złej się uchwycę
gdy to spadając uwierzę
że tak ma wyglądać
Życie
Komentarze (34)
A tak serio, to dzięki za odwiedziny.
że dłoni złej się uchwycę
spadając wreszcie uwierzę
że tak ma wyglądać
Życie
Ładne te wersy tylko źle były ułożone, przepraszam za ingerencję, ale aż same się prosiły...
Dobry wiersz.
Już wiesz o co chodzi, prawda?
Pozdrawiam.
To nie tak, że "wiem o co chodzi" bo każdy wiersz ma swoją specyfikę, na przełomie 3 lat pisałam tego typu wiersze(o innej tematyce co prawda) np "rycerz" czy "myśl", jednak jak inna forma przyjdzie mi do głowy, to też jej nie dyskryminuje, zależy od nastroju, bodźca ect:)
Pozdrawiam.
Najpierw minus, a raczej wątpliwość:
"spadam
bez doświadczenia w dół" - spadam w dół, to rąk trochę... wiesz ;)
Tera plus:
"czasem coś pod stopami
krzyczy żebym upadła" - cudo. Trafiło w tarczę.
Pozdrox
Dzięki za koment. Pozdrawiam:)
Tylko do: "spadać w dół" tak trochę.
Pewnie można w miarę logiczną argumenracją to wybronić. Tylko ile będzie % ludzi o Twojej wiedzy i widząc taki zapis, pomysli: no tak, teoretycznie to wiadomo, że dół jest be, ale przecież istnieje jeszcze wyimek grawitacyjny. Ja bym tu zastosował brzytwę Ockhmana jednak.
Tyle że i tak ta gadka nie ma sensu, bo autorce nie chodziło o dół jako kierunek, co mi już dojaśniła.
Dlatego nasz błędnik w nieważkości szaleje i często gęsto astronauci rzygają co bywa zabójcze, bo można się zachłysnąć własną lub cudzą wymiociną :)
bez doświadczenia w dół
Li Ty chcesz chyba na siłę zaczarować rzeczywistość. Może logikę włącz, myślę, że tyle wystarczy zamiast szukać odpowiedzi - w kosmosie.
Lot na orbicie to właściwie nieskończone spadanie na Ziemię
ja tego nie piszę po to, by bronić na siłe tekstu, tylko jako ciekawostkę, która mi się nasunęła po komentarzu betty :)
Tam się czają niespodzianki non stop, dlatego najważniejsza cecha astronauty jest odpornośc na stres, radzenie sobie w trudnych warunkach, gdzie rzeczywistośc ciągle zaskakuje
Ziemskie doświadczenia trzeba se głęboko schować, niestety, nasze organizmy nie tak łatwo o tym zapominają, dlatego tak tam jest trudno z wielu względów.
I abarot, po wielomiesięcznym pobycie w stanie nieważkości, powrót do ziemskiej grawitacji jest koszmarem
Wiersz jest dobry, tylko jak Can zauważył, to spadanie ''w dół' - razi. Myślę, że wystarczy wyrzucić '' w dół'' zamiast na siłę dorabiać jakąś ideologię. Nie uważasz?
Dzizaz
ariwederczi
Na wierszach kompletnie się nie znam, dlatego mam tak spaczony gust
Czyta się płynnie i treść „wpływa” w świadomość bardzo nieinwazyjnie, wręcz subtelnie i chociaż można było przewidzieć puentę, jest napisana bez zbędnych upiększeń i w punkt!
Bardzo na tak!
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania