Kiedyś chciałam.
Kiedyś chciałam dojść na szczyt.
Lecz pomyliłam drogi i poplątałam sny.
I jak zawsze nie wyszło z tego nic.
Wśród papierowych zdjęć, próbuję cię znaleźć.
Lecz zabrał mi czas pamięć.
Więc jak mogę być kimś, na piedestale świata.
Skoro nie mam z kim.
Przeczekiwać zimy i oczekiwać lata.
Bo zbyt zwykła jestem by, dzielić z wielkim światem sny.
Kolejny błąd to to, że nie zgubiłam siebie.
I nie chcę chodzić po wyższych sfer niebie.
Dlatego, gdy wieje wiatr ja otwieram oczy na świat.
Patrze, teraz tam na tych ludzi, których znam.
Podobno z kolorowych gazet.
Lecz zamiast nich, widze ich cienie.
Bo człowieczeństwo odebrało im do sławy dążenie.
A ja wśród nich jak jakiś duch.
Chodzę i liczę na jakiś cud.
I chcę by świat mi oddał cię.
Bo po co mi to wszystko, co mam.
Skoro nie mam z kim.
Doczekać tych ostatnich dni.
Komentarze (5)
dodałam wiersz
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania