Klasyczne szaleństwo

napisałam wiersz. może smutny,

może wesoły jak ta pogoda,

która za oknem wtapia się

w atrament

 

świat balansuje nad przepaścią.

ukrywa drugie dno, rozciąga się

i płoży nad polami wzdłuż rzek,

tam czai się zło.

 

wchłania w siebie ciszę .

 

a ja? zamykam oczy i maluję serduszka

na czerwonym płótnie.

to nic , że skraplają się wraz

z poranną rosą

 

uwięź mnie tam i rozczul.

Średnia ocena: 3.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • betti 17.04.2019
    Kiedyś Leszek Czerwosz krzyczał na mnie, kiedy używałam takich słów jak cisza, poranna rosa, balansowanie nad przepaścią. Byłam na niego zła, bo wydawało mi się, że to ładnie brzmi. Dużo później zrozumiałam, że można to ominąć nic przy tym nie tracąc z ''ładności''

    ''pogoda,

    która za oknem wtapia się

    w atrament'' - a to mi się bardzo podoba.
  • Angela 17.04.2019
    Bardzo podoba bi się zakończenie, ale mam jedną uwagę: jeśli rezygnujesz z dużych liter, daj też spokój interpunkcji.
    Zostawiam **** i pozdrawiam.
  • Canulas 17.04.2019
    W dwóch miejscach uciekły Ci znaki. W sensie - poprzedziłą je niepotrzebna spacja. Całość balansuje na pograniczyu dobrego smaku i zbytniej górnolotności. Nie umiem się lepiej odnieść. Lubię Cię czytać, ale to nie do końca mi podeszło.
  • Lubię czasem popodziwiać sobie świat za oknem zwłaszcza o poranku, czy w deszczową pogodę, wtedy można dostrzec, zrozumieć...
    Fajna kompozycja, poczułem się jakbyś zabrała mnie w gości do swojego, bardzo prywatnego okna.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania