klasyfikacja
/jedno z wielu miejsc
gdzie spoczywa stagnacja.
jest niczym zwapniały osad
na dnie ażurowej filiżanki/
nastaje świt (czasem wije się mgła) pochłania krzyże pokryte mchem (próchno)
wraz z zapadającą się ziemią nuci smutne pieśni
o paprociach, które uschły
i choć odrodzone nie
kwitną w najdłuższą noc lata
żyją
Komentarze (35)
Pozdrawiam.
Kalarepa zbiera wojsko xD
Także pudełeczko. Kalarepo.
Ale serio idę już. Muszę się jeszcze wykąpać. Chyba, że chcesz mi umyć plecki gombeczką xD
SeeU xD
Wyodrębniają myśli? To przecież można zrobić za pomocą wersyfikacji.
Dni upływają szaro, pełne marazmu i nijakości. Szkoda, bo kruche to życie (ażurowa filiżanka).Później jest refleksja o tych, którzy tak żyli i już ich nie ma. Mało kto (lub nikt) o nich nie pamięta (środkowy dwuwers).
Wszyscy przeminiemy i choć jakoś będziemy żyć w przyszłych pokoleniach, sami już się nie odrodzimy.
Tak sobie to czytam.
Środki jak to u Ciebie - na najwyższym poziomie.
Trwanie ''od - do'' już ich nie obowiązuję. Wydobyły się z tubylczych zasad.
Zwiędły tylko w tej czasoprzestrzeni. Tak ja to rozumiem:) Pozdrawiam:)→5
Skąd więc on?
Tak jakby z innych ust przesłany, niefortunnie oceniających stan podmiotu jako co najmniej zadawalający.
Tak, żyję - mówi podmiot, ale zobacz jak.
Ciekawy myk jest w ostatniej cząstce, choć przyznam, że najpierw mnie odrzucił. Zaprzeczenie (nie) w takiej pozycji, niełącznej z "kwitną" buduje sugestię, że może, jeszcze, jednak.... zakwitną.
Dobre pisanie.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania