Kłótnia z mężem.

Ilona.

Koniec końcem odłóż, tę serwatkę na stół kuchenny nim zdąży, się rozbić w drobny mak!

Stefan.

Weź, mi babo nie rozkazuj, co ja mam, robić a spójrz, na swoje umiejętności.

Ilona.

Jeszcze czego! Ja nie trzaskam szklanych pojemników.

Stefan.

No i co z tego? Ale za to jesteś nieznośną żoną, której od dość niedługiego czasu mam po dziurki w nosie.

Ilona.

Jeśli jestem Ci taka zła, to szukaj sobie lepszej ode mnie, ciekawe czy znajdziesz?

Stefan.

Zrobię co zechcę, ale Ty mi tego nie utrudniaj!

Ilona.

Wiesz co baranie, nie mam nawet ograniczonego do minimum zamiaru...

Stefan.

Och Chwała Bogu na wysokościach....

Średnia ocena: 1.2  Głosów: 5

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Light 25.03.2019
    No, prawie jak ja z moim.
  • Sisi26 25.03.2019
    No widzisz, co za podobny zbieg okoliczności.
  • Sisi26 25.03.2019
    Jak małpy, jeden za drugim wstawiacie jedynki co się z tymi ludźmi dzieje boże święty...
  • Bogumił 25.03.2019
    I prawidłowo reagują:)) Pochwalam. Natychmiast macie się przeprosić i nie wynosić brudów na forum, jak Schetyna do Brukseli.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania