klubokawiarnia
siedziała na krześle
tak z nogą na nodze
tak bardzo grzecznie
tak ku przestrodze
mych myśli
siedziała przy barze
tak z dłońmi na lampce wina
tak bardzo nie sama
tak bardzo im ciekła ślina
lecz nie im dane było
nowe wino z nią zaczynać
no a mnie było dane
och jak mnie było dane!
najpierw spojrzenia urwane
nie wiem jak, nie wiem kiedy
a już kawior z szamapnem
potem kolana pozdzierane
no i ból gdzieś nad ranem
w głowie
ale kaca przetrwałem
a po południu znowu ładnie się ubrałem
i wolnym krokiem
do klubokawiarni się udałem
by mętnym wzrokiem
przeczesywać pełną salę
szukając ciebie
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania