Knock Knock

Dzień dobry, to tylko fragment opowiadania, jednak zachęcam do oceny i przeczytania. Proszę do oceny też podchodzić z dystansem, ponieważ mam 13 lat i dopiero zacząłem przygodę z pisaniem. Planuję napisać mini horror, w którym bohaterowie spotkają się z pewnym dziwnym zjawiskiem (nie chce na razie zdradzać o co dokładnie będzie chodzić). Miłego czytania!

Poniżej daje też opis głównych postaci.

 

***

Samuel – gruby, nieśmiały, czasem wyśmiewany, ale ma paru znajomych. Kręcone blond włosy. Jego największy wróg to James, który cały czas uprzykrza mu życie. Sympatyczny i miły dla ludzi. Strachliwy. Mądry. Mieszka z samą matką. Skromny

***

 

James – przystojny, największe „ciacho” w szkole. Proste blond włosy, szczupły, modnie się ubiera. Niezbyt inteligentny. Czuje się lepszy od innych. Szczególnie nie lubi Samuela. Udaje kogoś innego niż jest. Ma dziewczynę Kate. Rodzice biznesmeni.

***

 

Kate – Przystojna, szczupła i wysoka. Długie kasztanowe, rozpuszczone włosy. Podobny charakter do Jamesa. Lubi imprezować i balować. Trochę toksyczna. Jej najlepsza przyjaciółka to Lara. Ma bogatych rodziców, którzy ją rozpieszczają. Influeserka na Instagramie.

***

 

Lara – przeciętna. Szczupła i niska. Lubi czytać. Rude, długie, kręcone włosy. Nie lubi imprezować, ale czasem spotyka się ze znajomymi.

***

 

OPOWIADANIE:

 

Rozdział 1 ~Laura

 

Był ciepły poranek. Siedziałam spokojnie, na drewnianym krześle w kawiarni „pod dębem” popijając kawę i czytając Stephana Kinga. Nagle telefon w mojej kieszeni zawibrował. Wyciągnęłam go i spojrzałam na wyświetlacz. Był to sms od Jamesa.

„Hej Lara! Wpadniesz dzisiaj do mnie? Robimy z Kate imprezę. Będzie też Samuel i kilka moich znajomych. Kate i Samuel nocują u mnie. Starych nie ma więc jak nie chcesz wracać dzisiaj to znajdzie się miejsce hah”

Zastanowiłam się chwilkę czy mam ochotę. Stwierdziłam, że nie ale jakbym nie poszła to Kate znowu by się na mnie obraziła, więc szybko odpisałam.

„Jasne, a o której dokładnie? Mam coś przynieść?”

„O 20:30 zaczynamy, ale jak możesz wpadnij wcześniej to przygotujemy wszystko (:. Nie musisz nic przynosić, Kate powiedziała, że coś skołuje”

„Okej, to do zobaczenia wieczorem. Wpadnę wcześniej i tak nie mam dzisiaj nic do roboty”

„Świetnie, do zobaczenia”

Odłożyłam telefon, dopiłam szybko kawę i dokończyłam stronę w książce. Zapłaciłam i ruszyłam w kierunku przystanku. W autobusie na moje szczęście znalazło się wolne miejsce. Co prawda, przede mną było tylko parę przystanków , ale wyciągnęłam książkę i zanim dojechałam przeczytałam jeszcze cały rozdział.

Po drodze do domu wpadłam jeszcze do sklepu po jakieś przekąski. Głupio byłoby przyjść przecież z pustymi rękoma.

 

Zanim poszłam na imprezę zdążyłam skończyć całą książkę.

 

Rozdział 2 ~James

 

Zadzwonił domofon. Od razu wcisnąłem przycisk otwierania wiedząc, że to albo Samuel, albo (co było bardziej prawdopodobne) Laura. Nie wiedziałem po co w ogóle Kate chciała zaprosić tego spaślaka Sama. Czasem jej nie rozumiem.

Moje przewidywania się sprawdziły. Otworzyłem Laurze drzwi i przepuściłem ją do środka. Z kuchni wyszła Kate i obie się przytuliły. Spojrzałem na zegarek. Do 20:30 została równo godzina. Mieliśmy trochę czasu na przygotowanie przekąsek i napojów za nim wszyscy się zjawią.

Dziewczyny przeszły do kuchni, gdzie Kate musiała pilnować mini pizz i zaczęły głośno śmiać się i rozmawiać.

Westchnąłem. Następnie z szafy wyciągnąłem duże opakowanie dmuchanych balonów i puszkę z helem. Szybko wszystkie je napełniłem i do paru dowiązałem kolorowe wstążki. Rozłożyłem je w salonie, gdzie od razu podleciały pod sam sufit. Na stole poustawiałem najładniejsze kieliszki z szafki z porcelaną i napełniłem je drogim szampanem, który mama dostała na urodziny od ojca, ale raczej już o nim zapomniała. Ustawiłem telewizor na stację z imprezową muzyką i podkręciłem głośność prawie na maxa. Laura przyniosła rozłożoną do misek masę chipsów i innych przekąsek. Zostało nam tylko czekać na innych gości.

 

Rozdział 3 ~Samuel

 

Do widzenia – powiedziałem pani kasjerce i z reklamówką alkoholu szybko wybiegłem ze sklepu. Zostało mi 5 minut do 20:30. Niemalże biegiem ruszyłem w kierunku domu Jamesa. O wiele bardziej cieszyłbym się, jakby nie było go na tej imprezie, ale to w końcu jego dom... I tak zdziwiłem się, że zechciał mnie zaprosić. Podbiegłem pod furtkę i wolną ręką zadzwoniłem domofonem. Od razu rozległ się charakterystyczny brzęk, a furtka się otworzyła. Przeszedłem przez nią, a idąc w kierunku drzwi podziwiałem piękny ogród rodziców Jamesa. Był naprawdę ładny, ale jego piękność psuły wszędzie porozstawiane skrzaty ogrodowe. Obrzydlistwo. Drzwi otworzyła Kate. Sympatycznie się do mnie uśmiechnęła. Zawsze była dla mnie miła. Nie to co James. Powiedzieliśmy sobie szybkie cześć. Przepuściła mnie w drzwiach i wzięła ode mnie reklamówkę, z którą ruszyła w kierunku kuchni. Zdjąłem kurtkę i buty i przeszedłem do salonu. Laura siedziała na fotelu, a James przysiadł na stole. Przywitałem się z nimi. Zmierzyliśmy się z Jamesem wzrokiem. Uśmiechnął się i podał mi rękę. Wydawał się dziwnie miły. Zadzwonił domofon. Pewnie inni goście. James poszedł im otworzyć, a ja usiadłem obok Laury.

Jak leci? - zapytałem

Spoko. Nie jest źle. A u ciebie?

Też – odpowiedziałem i rozejrzałem się dookoła.

Bardzo chciało mi się pić. Na stole stało kilka kieliszków z szampanem, ale na razie wolałem poczekać na innych. Przeprosiłem Laure i poszedłem do łazienki. Napiłem się tam wody z kranu. Gdy wróciłem do salonu na kanapie siedziało już kilka nowych osób, których jeszcze nie znałem. Ku mojej uldze nikt się mną nie zainteresował. Wyszedłem przez duże oszklone drzwi, które prowadziły na taras. Stał tu jakiś młody chłopak i palił papierosa. Nigdy nie rozumiałem co ci ludzie widzą w tym tytoniowym syfie. Na niebie widać było już parę gwiazd. Gdzieś niedaleko zagrzmiało.

O chyba zbiera się na burze – powiedziałem

Chłopak obok jakby nie usłyszał. Tylko ostatni raz zaciągnął się papierosem, wyrzucił go na ziemie i wrócił do pokoju. Westchnąłem i do deptałem jego papierosa butem. Po chwili sam także wróciłem.

 

CDN

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (2)

  • kigja 08.06.2020
    Jeżeli autor ma 13 lat , to przeczytam jutro ze dwojoną siłą empatii.
    Pozdrawiam
  • Raven18 09.06.2020
    Zostawiam komentarz żeby wrócić później

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania