Właściwie... nie wiem co na ten tekst powiedzieć. Od strony technicznej nie znalazłem żadnych błędów, natomiast merytorycznie jest... bardzo dobre. Ciężki temat, z którym świetnie sobie radzisz. Gratuluję, zostawiam 5.
O dziwo podejmowanie się właśnie tych trudniejszych tematów satysfakcjonuje mnie bardziej. Dziękuję bardzo. (Co nie znaczy, że zerwałam z zapałkami. Wiem, że ostatnio nic nie wstawiłam, ale niemoc twórcza pod kątem tej serii ogarnęła mnie do tego stopnia, że budzę się o piątej rano i myślę, co by napisać dalej. Szkoda tylko, że żaden pomysł nie wydaje się wystarczająco dobry, ale za niedługo się zmobilizuję, słowo. Jakoś wybrnę z tego martwego punktu i pójdzie już z górki).
Póki raczysz mnie tak dobrymi tekstami jak ten powyżej, jestem w stanie cierpliwie czekać na kolejną część zapałek :) Szczególnie, że nie chcę, żebyś pisała je na siłę, bo takie teksty zwykle mają mniej polotu niż te pisane z czystej pasji :D
Czytałam już kilka Twoich opowiadań, dziś jednak komentuję po raz pierwszy ;) Ogólnie rzecz biorąc bardzo mi się podobało. Piszesz z taką lekkością. Takie trudne tematy naprawdę dobrze Ci wychodzą. Dzięki sposobowi, w jaki przedstawiasz sytuację, niemal całkowicie jestem w stanie wczuć się w sytuację matki, tak ciężko doświadczonej stratą, a mimo to doceniającej te małe pozornie nic nie znaczące chwile.
"Już nie raz tak bywało, ale za zawsze łudzę się" - tu chyba powinno być "ja" zamiast "za".
Ode mnie 5 ;)
O, jaka miła niespodzianka :) Nawet nie zdawałam sobie sprawy, bardzo mi miło, dziękuję. A co do tego błędu... To w sumie w tym miejscu nie powinno być w ogóle tego "za" xD Chyba zaczęłam sobie pisać drugi raz to samo słowo. No cóż, dziękuję, już zmieniam :)
Rasia, twój tekst jest piękny. Cudowny. Wzruszający. Właśnie się poryczałam. 5 zostawiam, bo jestem pod wielkim wrażeniem, że taki trudny tekst opisałaś tak pięknie. Mam tylko nadzieję, że to po prostu tekst, a nie twoje przemyślenia (Broń Boże nie chcę cię urazić).
Cieszę się, że tak Ci się spodobał :) Nie chciałam doprowadzić Cię do płaczu, ale to bardzo miłe z Twojej strony, że tak zareagowałaś. Nie wiem, czy miałaś na myśli przemyślenia czy przeżycia, ale tekst nie jest osobisty. Po prostu zadziałał na mnie pewien silny impuls i napisałam to, żeby dać upust emocjom.
Niesamowite. Nie wiem kompletnie, co powiedzieć. Przeczytałam i naprawdę jestem w głębokim szoku. Opisałaś to tak lekko, a jednocześnie tak przejrzyście... Wzruszyłam się. Wzruszyłam się do tego stopnia, że brak mi słów na opisanie, co czuję po przeczytaniu Twojego opowiadania. Pisz, po prostu pisz jak najwięcej, bo masz prawdziwy talent.
Nie widzę Cię u siebie często, ale to nie zmienia faktu, że bardzo miło mi Cię zawsze powitać :D Cieszę się, że tak uczuciowo odebrałaś to opowiadanie, to dla mnie wielka nagroda.
Rasia Jestem tu od niedawna, a że cierpię na chorobę przeziębieniem nazywaną, to postanowiłam, że sobie poczytam i pokomentuję. :) Naprawdę bardzo mi się spodobała Twoja historia. Liczę na więcej.
Ała. Jakie mocne. Ładnie opisane, że dziecko ma tak inne spojrzenie niż dorosły. ''Popycham cię więc, a ty się oddalasz. Przybliżasz. Oddalasz. '' - to strasznie obrazowe, cudowne. Podobają mi się takie rzeczy, kiedyś Efria coś pisała o kolanach się stykających i też miałam wrażenie, że pomiędzy jednym a drugim słowem jest tona emocji, chociaż wcale nie były opisane.
A mi się właśnie z Efrią i z Tobą kojarzą takie zdania, nawet jak je pisałam to o Was pomyślałam :) Cieszę się, że Ci się podobało. Dziękuję, że zajrzałaś :) I nie uważam się za mistrza słowa, ale miło, że chociaż w tych kilku słowach udało mi się zawrzeć to, co zechciałam.
Numi, jakże się cieszę, że do mnie zajrzałeś! :D A w stany depresyjne jak najbardziej nie chcę wpędzić, ostatnio nawet więcej pozytywów u mnie. Cieszę się, że udało mi się Ciebie poruszyć i jeszcze raz bardzo dziękuję, że zajrzałeś. Fajnie Cię znowu widzieć :)
Komentarze (26)
"Już nie raz tak bywało, ale za zawsze łudzę się" - tu chyba powinno być "ja" zamiast "za".
Ode mnie 5 ;)
Jak wy too robicie?
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania