koguciki
są słowa albo były
lecz pewnie znów trzaśnie
gdzieś komuś spod czupryny
bo się pali właśnie
i stoi jak sierota
jak idiota prawi
że kiedy rozum znajdzie
na pewno go zbawi
więc szuka lamentuje
nawet się rozbiera
tak rośnie irytacja
dopada cholera
a postępu nie widać
pomimo zmęczenia
ciało też nie ogarnia
tego przeciążenia
widać już jak leży
powstać nie ma siły
oczy z orbit wychodzą -
ot żywe mogiły
Komentarze (180)
W trzecim wersie drugiej zwrotki zmieniłbym szyk, bo teraz trochę zgrzyta gramatycznie.
Chyba powinno być: że kiedy rozum znajdzie...
Mam też wątpliwości do "żywych mogił". Tu jest konstrukcja pod rym do "siły", a sensu całość trochę nie ma.
A poza tym sprawnie napisany i dobrze zrytmizowany wierszyk.
Mam tylko trochę doświadczenia i ono mnie czasami wspiera w ocenach.
Jak ktoś twierdzi, że jest obiektywny, to od razu można mu przestać wierzyć.
Po prostu inna dziś mentalność, sposób formułowania i oddawania emocji.
A poza tym zaważ, że zdecydowana większość grafomanii posługuje się pseudo-romantycznym stylem i środkami z tamtego okresu.
To odstręcza.
Dzięki
Jest grupa, której celem robić tylko to pod tekstami.
Wygląda to na stan chroniczny i nieuleczalny, a człowiek się musi odganiać, jak od upierdliwych gzów.
Nic o utworze, a wkładanie tylko kija w mrowisko.
Zaraz pewnie się reszta insektów zleci.
A co do wiersz-rymowanki, nie ukrywam--zacna.
Treść taka se, ale rym bardzo ładny. Leci się jak na biciwie od serMicha.
Pozdro od jednego z gzów
Dziękuję Waszej Wysokości.
Mam lepsze zdane o twojej inteligencji, niż ty sam.
Padam w podzięce do klaposzka.
Meritum polega na tym, że oceniłeś wiersz i wyraziłeś wrażenia.
A gzy się właśnie już zlatują bez związku z wierszem.
Potrzebują tylko zadymy, dlatego na razie daruję sobie wstawianie czegokolwiek.
Idź moze poczytaj Floriana, Wrotycz, Lamb. Zobacz jak się to robi.
Pozdrawiam znudzona :[
Bardzo Ci dziękuję. To krzepi szczególnie pod tym tworem.
Betti pisze w miarę ok, ale jeśli chodzi o trafienie w rdzeń odczucia, w przebicie tarczy gustu, to rzadko. Po Lamb czy Wrotycz czasem zbierałem szczękę z ziemi.
Dużo jest ogarniętych osób.
A tak serio, no coz, proza stoi tu deczko wyzej niz wierszyczki, w tym grajdolku. Chwala Bogu :)
a to ekshibicjonistka hi, hi
opowiadaj ! rybciu ha, ha
Niby jawisz się jako osoba o wysoce rozwiniętej estetyce i uzurpujesz sobie prawa do poetyckiej nieomylności, a jednak cały czas cofka. Ciągle poruszasz się po wąskotorowiu własnego postrzegania, opartego na systemie, którego moc obliczeniowa nie przekracza dwóch brukowych kostek, połączonych śliną z Heinekena. Ogarnij się. Zacznij rozwijać. Nie bój się marszu pod Słońce.
Naprawdę, coraz większą lipa z Tobą. Ja wiem, że zaraz wyskoczy ta upośledzona Bestia z Wadowic i będzie tutaj rycerzyć, ale ogarnij się sama dla siebie. Już nie pod publiczkę. Dla siebie.
Jak się tak będziesz cały czas uwsteczniać, pod koniec tygodnia zaczniesz szczekać na pociągi.
Piss-Joł.
Nigdzie, na żadnym portalu, nie mają takiego poczucia humoru...
Weź, bo zwątpię w Twoją... inteligencję.
...
Komcie sie same nie napiszą.
Arrivederci.
Ciesz się ruchem betti, nie jestes tu samotna, doceń :)
:)
Oj Rithka, Rithka... tragedia.
Musisz sobie kupić - koronkową bieliznę.
Pa, słodziutka.
Więc tak :) Lipiec to sezon urlopowy. Masz jakiś koc i parasolkę w domu? Na łące poleżeć a może nad morze :) Dobrze zrobi dwu tygodniowy odpoczynek od poezji. Głowa znów pomysłami się napełni i słowa będą niczym porcelana. A rym jak te mewki co zwisły nad wodą.
Ale tylko dwa tygodnie! Żebyś za bardzo sobie nie pofolgowała.
Betti :) Pozdrawiam serdecznie :)
Rym jest taki, jak u większości tutaj - czyli doskonały. Są, owszem jakieś wyjątki, ale to inna półka, nie zawsze zrozumiała dla większości i przez to jedynkowana. Mnie jednak zależało na zrozumieniu, patrząc na ilość komentarzy - cel osiągnęłam.
Co zaś do urlopu... a kim Ty jesteś, że pozwalasz sobie dawać mi rady?
Ty masz tekst i do niego powinieneś się odnosić. Chyba, że brakuje Ci wycieczek osobistych pod własnym tekstem i stąd te sugestie...
Również serdecznie pozdrawiam.
Napisałaś tysiąc komentarzy w przeciągu dziesięciu dni. Urzędnicy nie harują z tak wielką intensywnością jak Ty. Jak się nie zatyrasz w przeciągu kolejnych dziesięciu dni, to znaczy, że się nadajesz do pracy w informacji na jakimś wielkim lotnisku lub dworcu kolejowym.
Twa podzielność uwagi zasługuje na podziw.
Temu odpowiedzieć. Jeszcze tamtemu odpisać i jeszcze tamtemu :) :)
Z ta przerwą od opowi to tylko moja sugestia.
A ja podróżuje :) Ostatnio zawitałem do Drezna. W sumie nie polecam tego miasta. Kilka perełek architektonicznych, które można obskoczyć w przeciągu dwóch godzin. Dwa tygodnie temu zawitałem do Krakowa. Teraz planuje wyskok do Torunia. Ponoć miasto bardzo ładne.
Betti podróże kształcą.
Pozdrawiam :)
Daj pożyć...
nie gadaj że nie jest o nim też napisałaś hi, hi
"Jamci idź mu pomóż... skoro uważasz, że się rzucam, a nie piszę uwagi, które są merytoryczne." — Taaaaa
Jamci <błąd w ksywie lub celowe jej przeinaczenie, kpiarskie wręcz, ocierające się o szyderstwo i złośliwa dewaloryzacja w znaczeniu, poprzez odejścia od oryginalnej pisowni i podmianę litery na mniejszą. Do tego w tak strategicznym punkcie, ja "Ci", które niebezpiecznie blisko oscyluje nieopodal "Ciebie-Tobie>. Rzut oka z szerszego spectrum postrzegania. W tz. oddaleniu.
"Jamci (,) idź mu (,) pomóż... skoro uważasz, że się rzucam, a nie piszę uwagi, które są merytoryczne". - brak przecinka, patrz nawias. Do tego forma nakazująca w słowie "idź", dobitnie nam sugeruje, że jednostka wygłaszająca pouczenie, cechuje się cholernych wręcz nadambicją, a wspis jest dowodem nadepnięcia na odcisk przez wspomniają już juzerkę JamCi.
Dalej mam zupełnie niepotrzebne zawieszenie myśli w postaci wielokropka, co zupełnie nie koreluje z wrześniejszą stanowczością w nakazie i rodzi nam kolejny dysonans odbiorczy, co u panienki Betti w ostatnich dniach jest notoryczne.
Mam nadzieję, że podążą Państwo dalej, gdyż przedkładany przypadek jest naprawdę klinicznie wręcz ostry. Uważam, że rozbicie go na atomy, tz. "rozkodowanie", pomoże nam zobrazować wiele z obecnie trapiących portal problemów, kiedy to napływ kawiarnianej yntelygencji spod Marriotta, kompletnie bezkrytycznie, a niekiedy wręcz w chamskich i niepozostawiających pola pod jakiekolwiek negocjacje słowach, uzurpuje sobie prawo do głoszenia zbłąkanym tłumom, co dla nich najlepsze. Warto z nami pozostać, gdyż zdiagnozowanie trawiącego portal nowo... problemu może w przyszłości być uważane za kamień węgielny w walce z tym jakże niebezpiecznym trendem auto-bezkrytyczności, a granice takich patologicznych postaw uszczelnić. Oczywiście dla zainfekowanych, ale o dobrych sercach, przewidziane są warsztaty odtruwające, jak i podawanie surowicy.
No więc dalej:
Tutaj w zasadzie nie mamy doczynienia z błędem, ale z niepotrzebnym zagmatwaniem zapisu, co może sugerować popłoch czy nerwy, ale i być zwyczajnym niedouczeniem na poziomie powiatowego szkolnictwa szkółki rolno-gminnej lub też studiowania w wyższej szkole zarządzania polem namioowym w Sokółce. Upraszczajac, poziom wiedzy we wspomnianych zagadnieniach przywodzi na myśl korepetycje, udzielane przez afrykańskich misjonarzy.
Do rzeczy:
"Jamci idź mu pomóż... skoro uważasz, że się rzucam, a nie piszę uwagi, które są merytoryczne. " — Pod lupę weźmy ostatni fragment. Ten od: ...a nie piszę uwagi, które...
Na tym obrazku idealnie widać jak wspomniana, młoda adepta poezji próbuję się dowartościować. Idealnie obrazuje to fragment od: "które są merytoryczne". Wszak, gdyby za tym nie miało iść podbicie własnej wartości, można by pokusić się o zapis: skoro uważasz, że się rzucam, a nie piszę merytoryczne uwagi. I tyle. Kompresja w słowie. Zero lania wody.
Niestety.
Na koniec pozwolę sobie całość spuentować lichą metaforą, w których to nasza gwiazda się tak lubuje. Oczywiście będzie to metafora licha i w swej małości wysoce kostropata, jednak takie przygłupie licho jak ja, na większą grę w słowie po prostu nie ma szans.
Jeśli blok trawi trzęsienie ziemi, czasem i ręce własnych ścian w panice próbują utrzymać spadające obrazy wyidealizowanego wyobrażenie o sobie.
Baw się dobrze.
Nie raziło Ciebie, że ktoś o mnie za moimi plecami, a uraziło, że prosto ''w oczy'' zapytałam? Fakt, straszny nietakt. Idź Ty zacznij może coś pisać, naprawdę lepiej Ci to wychodzi...
We mnie się naprawdę nie tli żaden inkwizytorski ogień wobec Ciebie.
Możemy radośnie koegzystować. Aniołki na śniegu w zimie ciągle aktualne.
Wracaj do bagienka, to Twój świat, tam Ci dobrze... Tylko nie zaczepiaj mnie więcej, bo po co?
Wierszyk trafny, i ładne rymy.
Przypadł mi do gustu.
Pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania