Moje życie i ta kolejność uczuć zmieniała się dwa razy, a teraz mam największe skarby na świecie :) Podoba mi się sposób w jaki opisałeś miłość, jej kolejne "wtajemniczenia" i to, jak w życiu jest ważna, 5
Ostatnia zwrotka piękna...
Trochę przeszkadza mi w niektórych miejscach szyk wyrazów i nadużywanie słów w bliskich sobie wersach: już, ich, był. A i troszkę nie znajduję sensu w tym fragmencie:
"Jak planety w chaosie mijają się ludzie
Zderzenie planet, tak powstaje uczucie"
I jeszcze osoby, w których piszesz. Nie znam się na wierszach i może nie mam racji, i tak musi być, wtedy nie przejmuj się tym, co mówię.
Pozdrawiam serdecznie.
Violet jeśli chodzi o użycie tych wyrazów, o których wspomniałaś tu masz zapewne rację. Ja nie zwróciłem na to uwagi, moze jeszcze to zmienię.
Jeśli chodzi o fragment w którym nie znajdujesz sensu. Chodzi o to, że dochodzi oczywiście do zderzeń planet , lecz w skali kosmosu jest to bardzo rzadkie. Mowie o dużych planetach nie meteorytach które spadają setkami co dzien na ziemię. Lecz taka prawdziwa kolizja planet jest tak zadka, jak prawdziwe uczucie. Ocieramy sie o setki, tysiące innych ludzi( meteoryty) ale tylko z niektórymi jest szansa, lub moze tylko z jedną, jednym człowiekiem na zaistnienie prawdziwego uczucia. Nie wiem czy moja logika jest słuszna, ja tak czuje.
Jeśli chodzi o ostatnie, że pisze w różnych osobach, to gdzieś kiedys tak przeczytałem, sam nie wiem czy tak moze być. Ja myslalem, że jeśli ktoś inny tak pisze to ja też mogę :)) to moje wytłumaczenie w tej kwestii :)
Fajnie, że zajrzałeś i podzieliłas sie swoimi wątpliwościami i opinią. Bardzo to doceniam. Pozdrawiam :)
Maurycy Lesniewski Wiem o co chodzi, tylko mam wrażenie, że gdyby zmienić szyk wyrazów byłoby czytelniejsze, nawet miałabym propozycje, ale niestety nie mam czasu nimi się podzielić:)
Violet ty chytrusie nie chcesz sie podzielić taka jesteś??? No dobra, z racji, że nie masz czasu zrozumiem :)
Ps nie na być zbyt czytelnie, ale chętnie bym zobaczył co proponujesz. Wiec jak znajdziesz czas to wiesz... :)
Maurycy Lesniewski zaznaczam, że ja się na poezji zupełnie nie znam i patrzę na tekst przez pryzmat prozy.
Młodości beztroska, góry i morza
Jak ptak szybuję, wolny w przestworzach
Zrywam wciąż nowe życia kajdany
Na wietrze płynę burzami gnany
Jak planety w chaosie mijają się ludzie
Zderzenie planet, tak powstawało uczucie
Gdym Ją ujrzał, kres był wszystkiego
Sennym marzeniem była dla niego
Zaistniał porządek w chaosie wydarzeń
Byli dla siebie spełnieniem marzeń
Kochając miłością z możliwych największą
Sobie najdrożsi przed świata resztą
Nie ma i nie będzie na świecie nic cenniejszego
Niż dla zakochanych objęcia kochanego
Uczucia na zawsze podarowane
Czy znajdzie się większe nad to już dane
Takie maleńkie, bezbronne, kwilące
Utulony najcenniejszy skarb pod słońcem
Gdy z krzykiem narodzin usta otworzyło
Kolejność uczuć na zawsze zmieniło
Violet no ci powiem:) ciekawa wersja. Jeśli Ty sie nie znasz i ja sie nie znam to, biorąc matematyczne twierdzenie, że minus i minus daje plus, wiec coś z tego moze wyjsć fajnego. Niektóre Twoje propozycje są bardzo trafione nawet z mojego faceta puntu widzenia, wiec na pewno spowodujesz zmiany w tekście powyżej. Przemyśle jeszcze sobie i na spokojnie to porozwazam. Dzięki za Twoją propozycję. Podoba mi sie
Maurycy Lesniewski to raczej intuicja. W końcu też coś piszę, jednak za cholerę nie potrafię wsadzić kilkuset stron w trzydziestu wersach. Nie powiem, że nie lubię czytać wierszy, poezji i grafomanii.
Violet Ja tez nie, ale to robię:)
Ale mi dałaś zagwozdke z tym wierszem :) teraz wiem przynajmniej co go boli. Trochę potrwa zanim go "wyremontuje". Bo ruszam jedno sypie sie drugie:) ale masz moje upoważnienie ja najbardziej do zabierania głosu pod każdym moim tekstem, nawet jak będziesz uważała, że sie nie znasz :)
betti jak z resztą wszystkie moje. Jeszcze nic Ci sie mojego nie spodobało, wychodzi, że to już tradycja. Ja jestem tradycjonalistą wiec niech tak zostanie.
Maurycy Lesniewski sorry, że nie podobają mi się Twoje wiersze, ale nie ma w nich poezji, a ja mam obsesję na jej punkcie. Uwielbiam, kiedy moja wyobraźnia szaleje... tworzy obrazy. U Ciebie jest wszystko odkryte, czytam, ale nie latam.
podoba mi się sposób w jaki opisujesz uczucia. poza tym, fascynuje mnie kosmos, więc metafora z planetami jest dla mnie piękna. 5 i gratuluję kolejnego dobrego wiersza
Super to rozwinąłeś aż do tego dziecięcia. Miłość nie powinna być niczym wymuszonym, ale tak właśnie sobie płynąć poprzez kolejne etapy. I jeszcze coś o starości by się tu przydało. Druga część?
Nawet nie pomyślałem o kolejnej części, ale to jest całkiem sensowny pomysł. Dzięki za kom i podsunięcie pomysłu, może kiedyś coś z tego będzie. Pozdrawiam
Komentarze (31)
Trochę przeszkadza mi w niektórych miejscach szyk wyrazów i nadużywanie słów w bliskich sobie wersach: już, ich, był. A i troszkę nie znajduję sensu w tym fragmencie:
"Jak planety w chaosie mijają się ludzie
Zderzenie planet, tak powstaje uczucie"
I jeszcze osoby, w których piszesz. Nie znam się na wierszach i może nie mam racji, i tak musi być, wtedy nie przejmuj się tym, co mówię.
Pozdrawiam serdecznie.
Jeśli chodzi o fragment w którym nie znajdujesz sensu. Chodzi o to, że dochodzi oczywiście do zderzeń planet , lecz w skali kosmosu jest to bardzo rzadkie. Mowie o dużych planetach nie meteorytach które spadają setkami co dzien na ziemię. Lecz taka prawdziwa kolizja planet jest tak zadka, jak prawdziwe uczucie. Ocieramy sie o setki, tysiące innych ludzi( meteoryty) ale tylko z niektórymi jest szansa, lub moze tylko z jedną, jednym człowiekiem na zaistnienie prawdziwego uczucia. Nie wiem czy moja logika jest słuszna, ja tak czuje.
Jeśli chodzi o ostatnie, że pisze w różnych osobach, to gdzieś kiedys tak przeczytałem, sam nie wiem czy tak moze być. Ja myslalem, że jeśli ktoś inny tak pisze to ja też mogę :)) to moje wytłumaczenie w tej kwestii :)
Fajnie, że zajrzałeś i podzieliłas sie swoimi wątpliwościami i opinią. Bardzo to doceniam. Pozdrawiam :)
Ps nie na być zbyt czytelnie, ale chętnie bym zobaczył co proponujesz. Wiec jak znajdziesz czas to wiesz... :)
Młodości beztroska, góry i morza
Jak ptak szybuję, wolny w przestworzach
Zrywam wciąż nowe życia kajdany
Na wietrze płynę burzami gnany
Jak planety w chaosie mijają się ludzie
Zderzenie planet, tak powstawało uczucie
Gdym Ją ujrzał, kres był wszystkiego
Sennym marzeniem była dla niego
Zaistniał porządek w chaosie wydarzeń
Byli dla siebie spełnieniem marzeń
Kochając miłością z możliwych największą
Sobie najdrożsi przed świata resztą
Nie ma i nie będzie na świecie nic cenniejszego
Niż dla zakochanych objęcia kochanego
Uczucia na zawsze podarowane
Czy znajdzie się większe nad to już dane
Takie maleńkie, bezbronne, kwilące
Utulony najcenniejszy skarb pod słońcem
Gdy z krzykiem narodzin usta otworzyło
Kolejność uczuć na zawsze zmieniło
Ps cos tam sie znasz jednak :)
Ale mi dałaś zagwozdke z tym wierszem :) teraz wiem przynajmniej co go boli. Trochę potrwa zanim go "wyremontuje". Bo ruszam jedno sypie sie drugie:) ale masz moje upoważnienie ja najbardziej do zabierania głosu pod każdym moim tekstem, nawet jak będziesz uważała, że sie nie znasz :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania