Koniec

Z każdym łykiem trucizny

coraz bliżej koniec

leją się te łzy

bezbarwne a tak emocjonalne

gubimy się w tym labiryncie

ułożonym z ludzkich czaszek

dróg jest tak wiele

a wszystkie prowadzą do końca

towarzyszą nam jakieś jęki

krzyki a nawet wrzaski

i ten pusty dźwięk

łamanych serc

nie wiem gdzie jest przewodnik

może i on się tu pogubił

tak więc dążę sama

do końca

idąc za strumieniem

czerwonej ludzkiej krwi

kalecząc palce

o sople łez

depcząc pulsujące serca

potykając się o czaszki

upadam wciąż

lecz wstaję znowu

nie mam wyboru

muszę wstać

i iść do końca

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (15)

  • Urzekł mnie 'pusty dźwięk łamanych serc' :) odebrałam ten wiersz dość chrupiąco (pewnie przez czaszki) i ponuro, jednak wierzę, że na końcu każdego tunelu jest Światło :)
  • Bardzo mi się podoba! :D
  • Lotta 24.04.2016
    Dziękuję bardzo. Cieszę się, że Ci przypadł do gustu. ;)
  • TeodorMaj 24.04.2016
    "idąc za strumieniem

    czerwonej ludzkiej krwi

    kalecząc palce

    o sople łez

    depcząc pulsujące serca

    potykając się o czaszki

    upadam wciąż

    lecz wstaję znowu

    nie mam wyboru

    muszę wstać

    i iść do końca"

    Piękny wiersz. 5 :)
  • Lotta 24.04.2016
    Dziękuję pięknie. ;)
  • Tina12 24.04.2016
    Kolejny już dzisiaj wiersz który ma to coś. Sprawia że człowiek chce go czytać. Najlepszy jak dla mnie fragmęt to kaleczenie palców o sople łez. 5:)
  • Lotta 25.04.2016
    Dziękuję bardzo Tina ;)
  • Łowczyni 24.04.2016
    Kolejne Twoje cudeńko, Lotto. ;) 5!
  • Lotta 25.04.2016
    Dziękuję pięknie Łowczyni :)
  • Neurotyk 24.04.2016
    Gdy czytałem myślałem o Szekspirze, była rocznica śmierci, a Twój wiersz tak mnie pokierował w jego stronę, brawo, 5 :)
  • Lotta 25.04.2016
    Dzięki Neuruś :D cieszę się
  • Rasia 26.04.2016
    Ależ te sople są bajeczne. Może nie powinnam wyrażać się tak o czymś przykrym i zbroczonym krwią, ale jednak to wyrażenie nieziemsko mnie urzekło. Cała podróż i motyw przewodnika skojarzyły mi się trochę ze Styksem, choć pod koniec nieco rozwiałaś tę moją osobistą interpretację. W każdym razie widzę, że wena wróciła i cieszy mnie to bardzo :) Zostawiam 5.
  • Lotta 26.04.2016
    Dziękuję pięknie Rasiu. :) Co prawda powrotu weny jeszcze nie poczułam, ale może ona po prostu przychodzi cicho, nie zwracając na siebie uwagi?
  • Billie 30.04.2016
    Bardzo mi się podoba ten obraz podróży, bardzo przykry, wszystko w czarnych barwach przełamane jedynie czerwienią krwi. Podmiot wyobraziłam sobie jako bosą dziewczynę w krótkiej jedwabnej sukience, ze łzami przyschniętymi na policzkach podążającą przed siebie... już się pogodziła, że innej drogi nie ma , choć chyba jeszcze wierzy w ten koniec podróży. Dałabym 6, gdybym mogła. Piękny :)
  • Lotta 30.04.2016
    Dziękuję Ci bardzo. Miło, że wiersz aż tak podziałał na Twoją wyobraźnię. :)

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania