Konie,nienawieść
Miał Tadeusz konia Karino gniadego,wysokiego, arabskiego i krzyczał: -Konia nie sprzedam za piękny. Następnego dnia szedł i potknął się o kamień ale to nic myślał -Uff trzeba go ujeżdżać-powiedział, i tak Tadeusz usnął i tyle. Obudził się w nocy myśląc o kobietach ze snu.Nadeszła zima a Tadeusz ledwo siana dla konia miał . Nie widział już pierwszej lekcji jazdy konnej , próbował wszystkiego nauczyć konia ,ale koń go nie słuchał,szło mu naprawdę źle . - Co z koniem- myślał i sprzedał go
do rzeźni.Znienawidził jazdę konną i myślał ,,Konie są obrzydliwe ''.
Komentarze (5)
Ukatrupić tego Tadeusza na amen!
Poruszasz ważny temat, ale zadbaj również o poprawną polszczyznę. To ważne.
Tekst wymaga stylistycznej poprawy, ale przesłanie jest jasne jak słońce.
Musisz popracować nad porządnym pisaniem.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania