Kopciuszek.
Dawno, dawno temu gdy mama Kopciuszka zmarła, ojciec ożenił się ponownie z bogatą wdową. Miała ona dwie leniwe i złośliwe córki. Całymi dniami wylegiwały się na puchowych pierzynach, jadły smakołyki lub przymierzały nowe stroje. A półsierotę wyrzucały do kuchni , choć one były takie same nic lepsze od niej. Kazały jej ciężko pracować od świtu do nocy, ponieważ nosiła stare suknie i była wiecznie brudna dokuczały jej i nazywały ją Kopciuszkiem. Pewnego razu Król ogłosił bal na zamku, zaprosił wszystkie piękne panny żeby Królewicz wybrał sobie jedną z nich na swą żonę. Macocha i siostry wystroiły się, a Kopciuszkowi kazały zostać w domu i sprzątać. Tak bardzo chciała jechać na bal! Wyobrażała sobie jak przyjemnie jest bawić się w pięknej sukni, niestety musiała zostać w domu. Na szczęście chrzestna matka Kopciuszka, która była wróżką wyczarowała dla dziewczyny cudowną suknię balową i złote pantofelki. Suknia uszyta była z materiału delikatnego jak mgiełka, miała mnóstwo koronek i falbanek a pantofelki miały wysokie obcasy. Wróżka przykazała jednak , by o północy dziewczyna wróciła do domu. Uroda Kopciuszka zachwyciła Królewicza, tańczył tylko z nią. Siostry i macocha były nie pocieszone, a gdy zegar wybił północ Kopciuszek wybiegł z zamku. A w pośpiechu zgubił na schodach, swój malutki złoty pantofelek. Nazajutrz dworzanie ogłosili że Królewicz szuka tajemniczej damy, którą pokochał na balu. Wszystkie panny mają przymierzyć pantofelek, na którą będzie pasował ta zostanie jego żoną Królewskiego syna. Orszak dworzan z pantofelkiem zbliżał się do domu macochy, jak dotąd żadnej z dziewcząt nie udało się włożyć trzewiczka. Podobnie było z przyszywanymi siostrami Kopciuszka, na próżno córki wdowy ściskały swe duże stopy w zgrabny pantofelek. Dworzanie już mieli opuścić dom , kiedy z kąta nieśmiało wysunął się Kopciuszek. Siostry śmiały się z dziewczyny, kiedy zapragnęła przymierzyć trzewik. A tymczasem ona łatwo włożyła złocisty bucik na nóżkę i wyjęła z kieszeni fartuszka drugi. W mgnieniu oka dzięki czarom Kopciuszek zmienił się w śliczną dziewczynę z balu. Szczęśliwa wiadomość o odnalezieniu pięknej nieznajomej szybko dotarła do Królewicza, osobiście przyszedł do chaty macochy aby zabrać Kopciuszka na zamek. Wkrótce odbyło się huczne wesele, młoda para żyła długo i szczęśliwie. I przez długie lata panowali w szczęściu i pokoju.
Komentarze (131)
.
Dwa - dziwne zdania tu są. Np. to "A półsierotę wyrzucały do kuchni , choć one były takie same nic lepsze od niej".
I trzy - tę historię już ktoś wymyślił, Sisi. Gdzie tu kreatywność?
Nie oceniam.
No dobszzz, Twój tekst, Twoje zasady.
Normalny człowiek zauważyłby własne błędy i je poprawił.
Nic tu po nas. Jest wiele innych tekstów i bardziej otwartych autorów, którzy chcą się nauczyć pisać lepiej.
Panna autorka najwyraźniej nie wie, czym się charakteryzuje portal literacki.
Niech sobie brodzi samotnie w morzu własnym błędów.
Pozdrox.
Na dodatek zrobiłaś to nieudolnie, z błędami. Teraz kłócisz się, bo ktoś wytknął błędy.
Mało tego piszesz, że masz fajne teksty, ciekawe... co jest ciekawego w kopiowaniu innych? Co jest fajnego w pisaniu bajki, którą wszyscy znają?
I teraz jeszcze kwestia błędów. Na blogu piszez co chcesz, wystawiasz co chcesz i nikomu nic do tego. Na portalu literackim wystawiając teksty każdy autor musi się liczyć z krytyką, bo od tego są portale, żeby pomagać i uczyć. Tu nie można nasrać sobie i powiedzieć, że mam prawo srać. Srać masz prawo we własnym kibelku... czyli w szufladzie, tam nikt nie zajrzy i nie oceni.
Najlepsza jest jednak Twoja kultura, która tylko Ciebie powinna dotyczyć, a Ty możesz być chamska... dla wszystkich, którzy zobaczyli te błędy. Powinni wszak umierać z zachwytu, że dane im było przeczytać bajkę, starą jak świat, jedyna różnica z oryginałem jest taka, że tam nie ma błędów. Fakt, masz z czego być dumna...
Wkurzasz mnie czasem, ale Cie szanuje. Tyle wystarczy, bym rzekła jak wyzej.
Takie cos zabija jedynie brak atencji
Bez odbioru
Poza tym współczuję ci, że masz problemy. Tak naprawdę nikt nie jest od nich wolny, ale żeby gryźć wszystko co się rusza, bo świat mi się wali, to trochę żałosne... No nic, baw sie po swojemu, skoro inaczej nie potrafisz. Pa.
Otóż ja uważam, że bajka jest idealna dla dzieci - krótka, zwięzła i na temat. Świetnie się ją czyta dzieciakom i można zrobić dłuższe pauzy podczas czytania, gdzie dzieci rzeczywiście mogą przyswoić kontekst ów bajki. Podoba mi się i uważam, że jest naprawdę dobrze napisana. Jako, że sam piszę bajki oraz opowiadania, mogę stwierdzić to obiektywnie. Ciut ciut za krótka ta bajka, jednak przekazuję treść której szukałem. Pozdrawiam serdecznie. 10/10,
Jako nieuwiarygodniony, nie możesz też modelować skali ocen, tym bardziej od podstaw, także 10/10 należy również unieważnić.
Nie możesz podpierać się niepopartą informacją, najpierw okaż się bajkami.
Vampire Fangs 4 godz. temu
"Utwór oparty jest na autentycznych zbrodniach popełnionych przez tytułowego, seryjnego mordercę."
Szalej. tydzień temu
"Czemu ten tekst jest niewidoczny na głównej+"
https://www.opowi.pl/wielka-niedzwiedzica-a91798/
Dwa utwory dziennie można publikować, żeby były na głównej, więcej ląduje poza zasięgiem naszych oczu...
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania