Korytarz
Idę korytarzem pełnym obrazów,
lecz obrazy poruszają się.
Nadając rytm moich kroków mijam kolejnych.
Mijam człowieka w czarnym płaszczu z dymiącymi pięśćmi.
Mijam kobietę na czarnym motocyklu, wśród burzy rudych włosów.
Mijam młodego mężczyznę obejmującego piękną dziewczynę.
Starszego człowieka w brudnym prochowcu.
Ledwo co dorosłego w skafandrze kosmicznym.
Lecz mijam też wiele pustych ram.
A na końcu korytarza wisi ostatnia z nich.
Z niej siwy mężczyzna patrzy na mnie z nad klawiatury.
Jest zawiedziony, że tylu minąłem.
Więc wracam korytarzem, a jego oczy podążają za mną.
Właściwie to moje oczy,
Oczy twórcy wszystkich obrazów,
Oczy mojej przyszłości.
Jest zawiedziony, bo chce, bym wypełnił wszystkie ramy w korytarzu własnego umysłu.
Chce, bym zrobił to co on, po tym jak odbył spacer korytarzem.
Komentarze (4)
"Nadając rytm moich kroków mijam kolejnych." - kontekst sugeruje obrazy, a więc "kolejne"
Brakuje też w jednym miejscu przecinka przed imiesłowiem.
Ogólnie, sen dobrze zinterpretować może tylko osoba, która go wyśniła. Chyba że to sen, bo "sen" w sensie marzenie, sen na jawie. Bardzo ciekawy motyw pustych obrazów, zupełnie jakbyś chodził po własnej głowie i czytał obrazowe CV. Nie spiesz się tak z zapełnianiem tych ramek, bo logika podpowiada, że jak się zapełnią, to nadejdzie śmierć. :D Niezłe, niezłe. 4.5
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania