Krasnal jon i las o zabarwieniu patologicznym cz.1
Krasnal jon bo tak las go nazywał, w tej powieści swe sekrety skrywał, miał jeden cel w swej wędrówce dopiąć aby niedźwiedzia pociąć, krasnal z lasu dla twardzieli z nikim się nie pierdzieli, już zobaczył na swej drodze dwóch zająców cweli oni natomiast z przerażenia oniemieli, finał spotkania nie był miły same mroczne sny się wtedy spełniły, przyczyny szukania pana niedźwiedzia są niektórym w lesie dobrze znane, nigdy nie bierz się za nie swoją dame, więc idzie sobie dalej krasnal jon i spotyka pijanego dzika,<dziku dziku mój miły gdzie spotkam niedźwiedzia bo moje z pistoletu kule się steskniły, bez rozwagi na to dzik idź do sowy idź tam w mik, darowane dziku zycie masz (na to krasnal) ale za to dwa łyki wina dasz, krasnal wyspecjalizowany w broń palną był z tego znany, wietnam dla krasnala był tylko wstępem by niedzwiedziowi skuć gębę, więc szuka dalej nasz przyjaciel wytrwały aż po drodze lisica Żaneta zrobiła mu dwie pały ale wzięła dla krasnala krzesło bo był wzrostem za mały, krasnal jon to gościu cwany, za te przestępstwa nie był karany, i wnet nagle nadlatuje sowa,<niech każdy kto się boi krasnala się chowa, Pan krasnal to siewca apokalipsy i zniszczenia aż boją się go wsadzić do więzienia, zrobił krasnal przerwę i wpadł do kasyna , dwa orzechy w łape dał ochroniarzowi zrzedła mina krupierowi , przyszedł do baru by po drinkach paru zrobić burde w tym lokalu ...
Komentarze (6)
i poproszę o zmianę imienia lisicy.
np Żaneta
Zmienione.
Może być każde inne imię, jakie lubisz. Nie musi być Żaneta.
Dziękuję.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania