Kretynka cz 2

Kretynka 2

 

Przedstawienie postaci kretynki już było. Wiadomo o niej, że lubi pisać, popełnia idiotyczne błędy, założyła blog o wszystkim. Pora na trochę dłuższy opis. Zorientowała się w lepszych statystykach z których dowiedziała się ile tak naprawdę osób czyta jej twórczość. Przeliczyła te wyniki i stwierdziła, że jeśli dalej będzie mieć tylu czytelników zyska dużo. Miała pewność, że strona przyczyni się do tego, że będzie pisała dla portali, testowała kosmetyki, recenzowała książki, a także miała w planach własne dzieło.

Być może także wystąpi w reklamie. Wiedziała, że ludzie nie lubią spotów reklamowych, ale jak są dowcipne, z humorem to na pewno będą oglądać. Jak również jeśli promują świetne produkty lub usługi. Jeśli nie to i tak zobaczą billboard na ulicach gdy będą szli pieszo lub jechali tramwajem, samochodem, autobusem. Jest ich tak dużo, że popierała ustawę krajobrazową. Przynajmniej na razie, dopóki oczywiście nie zostanie umieszczony gdzieś plakat z jej osobą. Wtedy nie musiała się przejmować widokami. Jednak uwielbiała patrzeć na drzewa, ale w parku, miejscu gdzie nie ma gdzie powiesić reklamy. W centrum miasta w tym przypadku nie irytowały by jej liczne plakaty.

 

Gdzieś w jej głowie kiełkowała także myśl o własnym portalu o tematyce lifestyle. Powstała wtedy jak się dowiedziała, że większość redakcji chce artykuły za darmo w ramach reklamy. Ona promowała sama swój blog i miała w tym całkiem niezłe wyniki. Nie interesowała jej więc promocja na jakimś portalu, którego właściciele uważali, że są nie wiadomo jak popularni, a mieli zaledwie tysiąc polubień na fan page. Kretynka mimo swojego kretynizmu miała więcej i ciągle przybywało. Tak informowały ją statystyki do których uśmiechała codziennie sprawdzając ile osób odwiedziło bloga.

Dostawała też coraz więcej propozycji testowania tanich i drogich kosmetyków. Lubiła wiele marek, ale zdecydowała się na te, które nie chciały pozytywnej opinii bez względu na jakość produktu. Takie osoby według niej miały zbyt wysoki poziom narcyzmu co do swoich często nie zbyt ładnie pachnących kremów, balsamów, szamponów. Kretynka także była trochę narcystyczna, ale nie za dużo. Ta cecha ma swoje wady i zalety. Niektórzy nie potrafią korzystać z tych drugich, a często reprezentują te pierwsze. Ona umiała czytać ze zrozumieniem składy, działanie. Używała samych rewelacyjnych, wybranych na drodze prób i błędów kosmetyków do twarzy, ciała, włosów, paznokci. Jak coś jej się nie spodobało to pisała o tym na blogu. Sama wybierała co kupuje, nie lubiła niespodzianek. Przeważnie były nie trafione w jest gust.

Paznokcie miała przedłużone, ale znudziło jej się to. Woli manicure hybrydowy czyli trwalszy od tradycyjnego. Wytrzymuje dłużej lub krócej. Zależy to od tego czy ktoś umie wykonać zabieg czy pobiera się z motyką na słońce. Kretynka ukończyła profesjonalny kurs więc mogła kupić lepszej jakości produkty niż osoby bez szkolenia. Nie używała tych najbardziej popularnych dostępnych w wielu sklepach. Czasami także jak chciała lepsze zdobienie niż jeden kolor wybierała się do salonu kosmetycznego, który oferuje dobre usługi na poziomie. Nie do takiego, który odwiedzały inne blogerki. Ona chciała być bardziej oryginalna. Wzory także miała namalowane nie takie jak inni.

 

Włosy farbowała na wiele kolorów. Postanowiła jednak pozostać przy jaśniejszym odcieniu bo jasne barwy odmładzają. Nie bez powodu wiele gwiazd przechodzi metamorfozy żeby lepiej wyglądać. Zmarszczek wtedy podobno tak nie widać. Lubiła długie, krótkie podobały jej się u innych, ale nie chciała takiej fryzury u siebie. Szampon, odżywka, maska to najważniejsze kosmetyki do pielęgnacji. Włosy wtedy lśnią jak na reklamach. Są także gładkie, proste lub kręcone. Wybierała wiele wersji zależnie od okazji.

 

Lubiła jeździć na rowerze, rolkach. Jazdy na tym pierwszym podobno się nie zapomina, ale w jej przypadku było inaczej. W pewnym momencie chciała już korzystać tylko ze stacjonarnej wersji na siłowni, ale jednak jazda w plenerze ma o wiele więcej zalet, które mogła wymieniać bez końca. Powietrze latem nie jest zanieczyszczone smogiem więc można się wybrać w kilka miejsc. Maseczek smogowych ona jednak w zimie nie nosiła. Uważała, że one szpecą ogólny wygląd. Nie martwiła się o wpływ smogu na cerę ponieważ stosowała odpowiednią pielęgnację i zabiegi. Marzył się jej także motor żeby poczuć prawdziwy wiatr we włosach. Oczywiście własny, a nie pożyczony od faceta. Na to jednak musiała trochę poczekać aż będzie sobie mogła pozwolić na dobrej jakości pojazd. Jak już jej portal będzie miał jeszcze więcej odbiorców niż już ma to wtedy się nad tym motorem lub ewentualnie skuterem zastanowi. Do tego potrzebny jest garaż, a tego kretynka nie posiadała. Nie będzie przecież trzymać go na dworze. Jeszcze ktoś ukradnie, a to drogi sprzęt. Nie mogłaby sobie pozwolić na tak wielką stratę.

Fascynowała ją także literatura, czytała dużo, a nie jedną książkę rocznie. Miała także szczęście dostawać egzemplarze recenzenckie od autorów, wydawnictw. Jej blog na tym zyskiwał, a także poziom jej oczytania. W swojej kolekcji także posiadała wiele książek. Kupowała te, które ją interesowały: z wiedzą, kryminały, fantasy, romanse od czasu do czasu, ale takie z wyższej półki. Przeczytała wiele młodzieżowych, przygodowych, obyczajowych. W jej biblioteczce było tyle pozycji, że nie umiała już ich zliczyć. Od czasu do czasu sprzedawała trochę tych, do których nie planowała wracać, a jak nikt nie chciał kupić to wspierała biblioteki. Lubiła czasami działać charytatywnie, wspierać organizacje. Chciała być postrzegana jako postać pozytywna. Nie dla każdego oczywiście, bo tak się nie da.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

    Napisz komentarz

    Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania