Krótka historia
W wielkim domu na przedmieściach mieszkała strasznie bogata rodzina. I nikt nie spodziewała się, że za pięknymi murami ta z pozoru kochająca pieniądze rodzina opłakuje śmierć.
- Córeczko proszę, zjedz coś - pełnym smutku tonem powiedziała matka siadając na sofie obok córki.
- Mamo ja nie mogę uwierzyć, że Bingo nie ma już z nami - powiedziała dziewczynka zalewając się łzami.
- Asiu przecież ja i tata zrobiliśmy wszystko, żeby go uratować. Jeździliśmy po najlepszych weterynarzach - cichym głosem rzekła kobieta.
- Ale ja nie mogę w to uwierzyć, jeszcze wczoraj bawiłam się z nim tą piłką - odparła dziewczynka przez łzy i podniosła z ziemi zieloną piłkę.
- Mi też nie jest łatwo pogodzić się ze śmiercią naszego ukochanego psa. Ale trzeba żyć dalej, płacz nie zwróci mu życia - powiedziała mama i przytuliła Asie.
- Już nigdy nie pokocham żadnego zwierzaka - szepnęła Asia.
- Córeczko uwierz mi to minie. Czas wyleczy Twoje rany. A teraz otrzyj łzy, bo chcę Cię zabrać w jedno miejsce - oznajmiła kobieta.
- Ja nigdzie nie idę. Ja chcę mojego Bingo! - krzyknęła dziewczynka i pobiegła do swojego pokoju.
Jednak po godzinie Asia przyszła do obszernej kuchni z widokiem na las i oznajmiła mamie, że jednak chce iść na spacer. Całą drogę milczały, nawet gdy przechodziły obok ulubionej cukierni Asi, ta nie spojrzała w stronę ciast i pierniczków. Gdy doszły do cmentarza Asia zebrała się w sobie i zapytała.
- Mamo czemu zaprowadziłaś mnie na cmentarz? - zapytała Asia, przechodząc przez bramę główną.
- Bo muszę Ci coś pokazać - Odpowiedziała jej mama i zaprowadziła ją do następnej bramy.
- Co jest za tą bramą? - ponownie zapytała Asia ocierając łzy.
- Tam moja droga jest cmentarz dla zwierząt - oznajmiła kobieta i otworzyła furtkę.
- Czy tu jest grób Bingo? - kolejny raz zapytała dziewczynka.
- Tak. Twój tata chciał byś mogła odwiedzać swojego przyjaciela. Więc poszukał czy w naszym mieście jest taki cmentarz - rzekła matka i zaprowadziła córkę na grób pupila.
- Muszę mu podziękować jak wróci z pracy -powiedziała dziewczynka.
Asia długo płakała nad grobem psa. I nawet nie zauważyła, że jej mama na drewnianym nagrobku postawiła znicz.
- Asiu wracajmy - cicho powiedziała kobieta.
- Obiecaj mi jedno, że nigdy nie pozwolisz mi o Bingo zapomnieć - szepnęła dziewczynka, odchodząc od grobu.
- Obiecuję. A teraz wracajmy już do domu - rzekła kobieta i razem z córką ruszyła w drogę powrotną.
Jest to eksperyment. Powiem tak mam nadzieję, że jest to lepsze niż to co wczoraj tu wrzuciłam.
Komentarze (9)
A tekst jest bardzo wzruszający, przeszłam parę lat temu podobną sytuację. Do dzisiaj jak opowiadam mam łzy w oczach. Pozdrawiam 5
"pełnym smutku tonem powiedziała matka, siadając na sofie obok córki" - zbędny przecinek
"jak" - ja
"powiedziała dziewczynka, zalewając się łzami." - zbędny przecinek again
"Córeczko uwierz, mi to minie" - przecinek zbędny LUB po "mi". Twoja decyzja.
"Twoje", "Cię" itp. - niepotrzebnie z dużej litery; to nie list
"że jednak chce z iść na spacer" - niepotrzebne "z"
"Gdy doszły, do cmentarza Asia zebrała się w sobie i zapytała." - zbędny przecinek again again
"zapytała Asia, przechodząc przez bramę główną." - zbędny przecinek again again again
"ponownie zapytała Asia, ocierając łzy." - zbędny przecinek again again again again
"Twój tata chciałbyś, mogła odwiedzać swojego przyjaciela" - Twój tata chciał byś mogła odwiedzać swojego przyjaciela
"Muszę, mu podziękować jak wróci z pracy" - zbędny przecinek again again again again again
//runda dodatkowa\\
"Powiem tak mam nadzieję, że jest to lepsze niż to co wczoraj tu wrzuciłam" - Powiem tak: [...] (dalej jest dobrze)
Uff... Przyznam, nieźle się namęczyłem. Nie spodziewałem się, że w tak krótkim tekście zrobisz tyle błędów. O treści za dużo nie powiem, bo jest miałka i bez wyrazu, i wyraźnie gorsza niż wczorajszy tekst. O dziwo, udało ci się uniknąć literówek i błędów ortograficznych, ale z interpunkcją jest co najmniej źle. Polecam mocno poćwiczyć, bo można łatwo uniknąć tych błędów. Chociażby czytając na głos. Chyba nie robisz pauzy w środku zdania jak z kimś rozmawiasz, prawda?
Znaczy, normalnie bym nie wypisywał tych błędów, bo by mi się nie chciało, ale wierzę w ciebie i twoje umiejętności, i mam nadzieję, że poprawisz te błędy i nie będziesz już ich więcej robić. Chyba czas robić postępy i się uczyć, prawda?
Pozdro.
Poprawki naniesione.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania