Krótkie shorty
Walter poszedł pobiegać. Stanął koło roweru i stwierdził, że mu go ukradli. Zostało tylko zabezpieczenie ze specjalnym dwudziestocyfrowym kodem nie do złamania. Obok była jednak przyczepiona kartka, na której Walter zapisał sobie kod, żeby go nie zapomnieć. Wtedy podszedł do niego jakiś facet. Jego mina świadczył, że jest cudzoziemcem o sadystycznych skłonnościach, po godzinach dorabiającym w cyrku jako treser dzikich zwierząt, a tydzień wcześniej na śniadanie jadł fasolkę po bretońsku i popijał colą. Walter był prawdziwym mistrzem w czytaniu twarzy.
- Co się stało? – zapytał nieznajomy.
- A co pana to obchodzi?
- Chyba ukradli komuś rower.
- Widział ich pan?
- Nie, mieli stroje przeciwpożarowe i kominiarki. No i wąsy.
- Przecież byli w kominiarkach.
- Ale wąsy mieli na wierzchu.
- Dokąd pobiegli?
- Nie oglądałem się za nimi. Biegali w tę i we w tę i dookoła.
- Po co? Przecież to głupie.
- Tak samo jak to opowiadanie.
- Jest pan policjantem?
- Nie, to chińska odznaka z bazaru. Zadzwoń do mnie, gdy czegoś się dowiesz.
- Pod jaki numer?
(997 - Dzwoń w potrzebie. Nie pomożemy, ale chętnie zrobimy wjazd na twoją chatę.) [Kryptoreklama została ufundowana z pieniędzy podatników.]
Komentarze (18)
Poza tym wszystko jakieś chaotyczne, jakbyś nie mógł do tego na spokojnie podejść. Skoro nie umiesz pisac, to nie pisz.
I tak wiem że pewnie olejesz ten komentarz, chociaż nadejdzie dzień, kiedy ta Twoja ,,śmieszna twórczość" się skończy.
To tyle. Jedynka.
to ten, to idę wyjąć kartkę z pinem :)
Mam pytanie - czy "stanął koło roweru i stwierdził, że mu go ukradli" było zamierzoną nielogicznością, czy złym wypowiedzeniem myśli? (nie mógł stanąć przy rowerze, gdyż był już ukradziony).
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania