Krótko, bezsensu i tak naprawdę o niczym
Obracam w palcach niedopałek wczorajszego dnia. Wciąż troszkę dymi, w powietrzu unosi się smużka wspomnień i wsiąka w białe firanki. Od dziś będą pachniały przeszłością i tobą jak wszystko, w moim domku z zapałek.
Czasami myślę, by je zedrzeć i spalić, ale to będzie więcej dymu, więcej ciebie – bezsensu.
Ukryte po wewnętrznej stronie dłoni ciepło pocałunku i chłód noża, wbitego w plecy, niczego mnie nie nauczyły. Chyba kocham własną głupotę, jesteśmy we dwie.
Czasami wychodzę wieczorem do parku i karmię krwią komary. Brzęczą dookoła, zbierają się w chmary, nareszcie jestem w centrum uwagi. Jestem bufetem.
Po powrocie zapalę znowu, a ty będziesz dymem.
Komentarze (19)
Chyba kocham własną głupotę, jesteśmy we dwie.- pocieszę cię... jest ICH TROJE :D
Mogą być i fajki ( sama jaram jak smoczyca), ale jak kto chce, to sobie podepnie, co mu tam aktualnie
w duszyczce gra.
Dziękuję pięknie
Dobrej nocy.
Raczej kobiety się winny wypowiedzieć o tekście - myślę. Ja to tylko głupoty mogę powypisywać - ile jest moich, mam też szajby.
"gdyby szli wszyscy za moim przykładem, mieli by świra, tak jak i ja mam" - a to akurat cytat z kobiety tekstu - takiej - blade lico, czarne włosy - Anji Orthodox. https://www.youtube.com/watch?v=vqTSDOMTwVU
Lubię takie przemyślenia, choć ludzie nie wyciągają właściwych lekcji z historii własnego życia... ale to chyba dobrze, bo trzeba by było strzelać do każdego kto się tylko zbliży.
Fajny tekst!
Ślicznie dziękuję.
Miniatura z sensem w nikotynowej metaforze, związku niedopałka i dymu z podmiotem. Dowód, że Bezsens uzależnia, a upust krwi nie leczy.
Ciekawe pisanie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam:)* * * * *
Dziękować
"Ukryte po wewnętrznej stronie dłoni ciepło pocałunku i chłód noża, wbitego w plecy," - a tu bym wykasowała, ale też nie jestem pewna...
Podoba mi się. Dym super, ale bufet dla komarów ogóle ekstra.
Miło mi, dziękuję i pozdrawiam.
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania