Poprzednie częściKrótko o choince.

Krótko o babce z dzieckiem w wózku

Wychodzę z domu. Mam dwie torby na ramionach, plus po dwie w każdej ręce. Idę ledwo, bo mi ciężko. Nagle, obok parkingu, którego brzegiem-chodnikiem idę, zatrzymuje się dostawczak... Z gatunku tych dużych.

Nic to - myślę. Przejdę. Wąsko jest, ale przejdę. Ktoś mnie zawołał, pomachała mi koleżanka. Odmachałem. To były trzy sekundy, kiedy byłem odwrócony.

Chciałem iść dalej, ale nie wiedzieć skąd nagle pojawiła się tam facetka z wózkiem. Na moim skrawku drogi, na chodniku. Między autami.

Staję obok niej i czekam, aż się ruszy. Ona nic, kroczek w przód, kroczek w tył, jak to z wózkiem. Robię krok naprzód, że niby idę dalej. Ona nic.

- Musi pani stać właśnie tutaj? - Pytam grzecznie.

- Ćśś, dziecko mi właśnie zasnęło. - I odwraca się, ale dalej tam stoi, dalej gibie tym wózkiem.

- Pszepani, stoi pani na chodniku, w poprzek, zajmuje pani chodnik. A ja chcę przejść. - Pokazuję jej, jak debilce, gdzie ona stoi i jak ja chcę iść. Baba nic.

- No? Może przesunie się pani choć troszeczkę? - Pytam grzecznie, ilustrując, że nie mam wyjścia z tej sytuacji, bo na drogę nie wejdę, zawrócić nie lza, no jakoś chcę dojść do samochodu! Bagaże zaczynają mi ciążyć.

- Aaa... A bo ja na męża czekam.

Wchodziłem na ulicę. Chuj, najwyżej mnie coś rozjedzie. Chuj, najwyżej. Idę.

Przeszedłem, przebiegłem na drugą stronę. Baba za mną.

- Teraz się pani ruszyła? Teraz? Jak ja życiem ryzykowałem, żeby od pani uciec?

- A bo ja sobie przypomniałam, że mąż powiedział pod samo...

- Niech pani, ... - Chciałem być grzeczny. - Niech pani powie to komuś innemu, ja mam dość interakcji z panią na całe życie.

- Ale pan jest wstrętny. - I baba na pięcie, przez drogę, z wózkiem. Pisk opon, otwierają się drzwi.

-GDZIE KURWA Z TYM WÓZKIEM, OCZU NIE MASZ? - Facet wrzasnął, a baba na niego zaczęła krzyczeć coś o chujach, prawie jazdy i śpiących dzieciach.

Dziecko zaczęło płakać. Facet wsiadł do auta, objechał babę i pojechałem. Spakowałem furę i zwiałem stamtąd. Baba została na placu boju z wózkiem na środku drogi, koło nieswojego auta. Wiem, bo ta toyota należy do sąsiadów z naprzeciwka, a identyczna, pod którą stał facet i szukał żony wzrokiem, była po drugiej stronie ulicy. Daleko, daleko, zupełnie nie tam, gdzie ona czekała wcześniej.

Średnia ocena: 4.9  Głosów: 12

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (17)

  • Nazareth 21.05.2016
    Zawsze byłem zdania, że kobiety jak zostają matkami to im się coś w mózgu przestawia. Z reguły na gorsze, chociaż są przypadki odstające od tej normy.
  • TeodorMaj 21.05.2016
    Świetny tekst. 5
  • Grubas 21.05.2016
    Samo życie. :/
    5
  • Angela 21.05.2016
    Chyba jednak lekko przerysowana ta historia, ale zabawna, dlatego gotowam wybaczyć i zostawić 5 : )
    Nazareth, ośmielę się z Tobą nie zgodzić.
  • Nazareth 21.05.2016
    Angela, oczywiście rozumiem, że odczucia w tej sprawie mogą być różne. Podzieliłem się jedynie prywatną obserwacją.
  • Czereśnia 21.05.2016
    Właśnie, idiotko...
  • Nazareth 21.05.2016
    Nawet gdyby tu byli idioci, wolałbym ich towarzystwo niż chamów, więc przystopuj.
  • Angela 22.05.2016
    Zamknij ryjaka chamaku nie dojrzały.
  • Angela 22.05.2016
    To do czereśni było, Oczywiście Naz, masz prawo mieć swoje zdane, a ja mam prawo się z nim
    nie zgodzić : )
  • Ritha 21.05.2016
    Taaa dokładnie, kobiety-matki mają coś nie tak pod kopułką w niektórych sytuacjach, mam nadzieję, że mi się tak nie porobi :o
  • Ritha 21.05.2016
    Jadę rowerem po ścieżce rowerowej, lezie matka z wózkiem (obok chodnik pusty!), dzwonię dzwonkiem, nic, zero reakcji, mówię Pani jadę z drogi, ona że przecie ona idzie, a ja że chodnik obok dla pieszych a tu dla rowerów, ona mówi, że chodnik bliżej drogi i ona się boi, że kamyczki spod opon lecą, a ja, że ku...a rower w wózek wjedzie to się nie boi?! Foch. WTF? :/
  • KarolaKorman 21.05.2016
    ,,- Ale pan jest wstrętny.'' ale się kobitka na Tobie wyznała :)
    Ja tylko jestem ciekawa którą ręką machałeś koleżance? Tą, w której niosłeś torby czy tą, którą miałeś zajęta?
    Fajnie się czytało :)
  • Okropny 22.05.2016
    Położyłem na moment na ziemi, pomachałem, podniosłem?
  • KarolaKorman 22.05.2016
    A widzisz, nie domyśliłam się :) to wszystko nie trwa przecież dłużej jak dwie sekundy, a pisałeś o trzech :)
  • Czereśnia 22.05.2016
    „Zamknij ryjaka” - ktoś inny jest tu niedojrzały...
  • Senezaki 24.05.2016
    Mnie irytują takie babki, po prostu je spacyfikować,i tyle!
  • Okropny 24.05.2016
    Jak spacyfikować?

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania