Krótko o dzieciach na hamaku
Siedzę na nudnej jak barszcz imprezie rodzinnej. Patrzę z nudów na dzieci sąsiadów na hamaku. Biegają, dwuskok, hopsa na hamak, juhuu. Mają zabawę. Ja znam prawa fizyki, wiem co się stanie. Czekam.
- Zazdrościsz im? - pyta któryś członek czyjejś rodziny.
- Czego?
- No, tej zabawy. Beztroski. Śmiechu, szczęścia.
- Nie.
Któryś członek czyjejś rodziny odszedł. Ja dalej patrzę. Widzę.
Dwuskok, hopsa, plask, hihihi!
Trójskok, hopsa, plask, hihihi!
- Nie stój tak przy płocie, chodź do nas! - Woła ktoś, chyba dla własnej atencji... Przecież wiadomo, że nie podejdę. Kurwa...
Skok, hopsa, juhu!
Skok! Hopsa!
- Na co czekasz? - Pyta Ona.
- Patrz.
I jak na zawołanie, biegnie gówniarz, trójskok, hamak się ślizgnął, gówniarz przeleciał, i ryjem prosto w kupę piasku. Plask. Dup.
Stoję przy płocie i się uśmiecham.
- ŁEEEEEEEEEEEEEEEEE - Zaczął się koncert solisty. Muzyka dla moich uszu. Solista ma chwilę konfuzji między rykiem, piaskiem w oku, piaskiem w ryju, szlochem i bóg hamaków wie jeszcze czym.
Cała czyjaś rodzina się zbiegła, plastry w ruch, gdyby kózka nie skakała, to by ryjem w piach nie wyjebała, i tak dalej. Ja nic, stoję, uśmiecham się.
- Spójrz na mnie - mówi Ona.
Patrzę w jej zielonoszaroniebieskie oczy i widzę w nich iskierki radości.
- Warto było poczekać. - Mówię.
Ona też tak myśli, wiem to na pewno.
Komentarze (156)
Wyraz określający rozbawienie. Widzisz, po ludzku wyjaśnione :)
Ale masz 5.
Btw, skoro ja, to ty tez, bo jestes dzieckiem swoich rodzicow.
I te powiedzonka polskie tak zgrabnie wplecione w tekst ;D
Ale tekst był dobry, więc z bólem zostawiam 4.
kierowana własnymi poglądami na jakąś kwestię.
Jest to jednak tylko moja osobista opinia.
Cię do niego przekonywać. Wiem że to tylko przykład, ale robale i istoty ludzkie, to chyba
inna półka. Ale na tym lepiej zakończmy już tą dyskusję.
nie ulegnie zmianie, Twój być może kiedyś tak. Wiem natomiast, że gdyby ktoś w stosunku do
mojego dziecka, w mojej obecności użył np: słowa RYJ, miałby ze mną spore nieprzyjemności.
Zwłaszcza, że w moim tekście nigdzie nie ma bezpośredniego powiedzenia tego do nikogo :)
to moje prywatne zdanie. A Ty po prostu nie lubisz tych małych ludzików, ale tacy ludzie, podobno
też są w społeczeństwie potrzebni : P
Mów mi "wuju" tylko się nie pomyl! xD :p
Ps.A Ty się podobno nie złościsz:p
Lingwista się trafił psia kość!
(Wiem, zaraz mi napiszesz, że nie odpowiada się pytaniem na pytanie):p
Jakiś random mi się żali po 10 minutach pisania, lol
Idę jeszcze spać, nic mi się nie chce xD
Ja sprzatalam przedwczoraj, więc mam spokój, heeee :D
Hm, hmmmm. Jak mi włączysz jakąś muzyczkę fajną, to posprzątam :D
Spoko, Okropny, nie ominie mnie to xD
dobra idę, bo burdel czeka :p
Okropny to mój wujek dobra rada (słownik podpowiadal "raka")
Ciekawe ile bym zarabiała dziennie. XD
Aż mi się przypomniało jak zgubiliśmy zapalniczkę i jechaliśmy na ogniu z jednego szluga xD
Okropny problem w tym, że chyba za mało chcę. Cholernie to lubię... :/
Okropny... Były!
Ritha, ja też od roku, ale serio, nie przeżyjesz dnia bez papierosa? Ja wytrzymam ze trzy.
Moja babcia paliła 30 lat, rzuciła z dnia na dzień. Nawet w nocy wstawała, żeby zapalić. ;-;
Ograniczenie? Zależy od zajęcia, nie? Ja siedzę w domu od rana do 16, spalę z 5, a jak jestem w szkole, to nie czuję potrzeby i nie palę w przerwy.
Ja trzy na raz to tylko pod alkohol, tak o, to dwa chyba
Ja daję radę nie palić, bo zrobiłem z tego eksperyment.
Eksperyment?
Bosz, kogo ja z siebie robię xD
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania