Poprzednie częściKryształ nadziei- Prolog

Kryształ nadziei cz 22

Przez dłuższą chwile książę i Nadzieja patrzyli na siebie. Aż w końcu cisze przerwał Lesek.

 

- Ty, jesteś moją wybawicielką. Wybawicielką całego królestwa.

 

- Co to za wybawicielka. Ja straciłam dziś wszystko.

 

- Nie koniecznie. Twoja matka poświęciła życie. Zostawiając serce. A serce gwiazdy wskrzesza ludzi. A ja też mogę ci pomóc. Spałem tyle lat. Co mogę dać ci w zamian.

 

- Ale czy wypada.

 

- Wypada. Widzisz i tak wrócę do nieba. Bo mój czas już minął. No więc mów.

 

- Chcę, żeby Gerda została uwięziona, w mrocznym wymiarze. A czary jej i Lili przestały działać.

 

- Twoje życzenie, jest dla mnie rozkazem.

 

I w tym momencie Kuba się obudził, wojsko wyszło z transu. Tylko niebo dalej było szare. A z niego stępował Grom.

 

- Witaj Nadziejo. Widze, że dobrze zrobiłem nie do końca ufając tej żmii.

 

- Witaj, daj mi jeszcze chwile.

 

- Zgoda, mamy czas.

 

- Lesku czy kryształ może ożywić Jana?

 

- Sama dobrze wiesz.

 

A więc gwiazda wzięła serce matki do rąk i zawołała.

 

- Wiaro, matko matek! Ożyw Jana! Ożyw go dla mnie!

 

I w tym momencie promień światła, spadł na ziemie. Pochłonął Jana i położył śpiącego królewicza na trawie. A ten otworzył oczy.

 

- Jan, ty żyjesz.

 

Nie mogąc opanować szczęścia Nadzieja pocałowała Jana.

 

- A jednak mnie kochasz.

 

- Tak wariacie.

 

- Ale jak. Lili mnie zabiła.

 

- A ja zabiłam ją. Ponieważ ona zabrała mi kochanych ludzi.

 

- Kim jest ren książę, o tam obok Kuby?

 

- To Lesek, ten z legendy. Dzięki mnie ożył.

 

- I co będzie dalej? Dale z nami?

 

- Janie, choć chce nas nie będzie. Ja mam swoje życie, tam w niebie.

 

- Ale chcesz zmarnować poświęcenie matki?

 

- Proszę, nie utrudniaj. Moja matka oddała życie za mnie. I teraz jako zorza będzie zwiedzać świat. Czy twoja nie postąpiła podobnie?

 

- Tak.

 

- No widzisz. Ale nie rozpaczaj. Przysięgam ci, że znajdziesz taką kobietę, która będzie piękna. A jej mądrość dorówna twojej mądrości.

 

- Ale ja chce, być tylko z tobą.

 

- Ale ja dałam słowo siostrom i Gromowi. Ty swoje też dotrzymałeś. Obiecuje, że jeszcze mnie zobaczysz.

 

- Nadziejo, już czas.

 

- Grom, mamy całe życie! Daj mi jeszcze chwile! A ty Janie bądź mądrym i sprawiedliwym królem. Królem który posiadał coś więcej, niż złoto. Posiadał me serce.

 

- Więc weź to. Róże, którą dała mi mata.

 

- A co ja mogę dać tobie? Chwila, mam. Weź to. Mój naszyjnik, gdy będzie ci źle mów do niego. Bo to jakbyś mówił do mnie. A ja ci odpowiem.

 

- Żegnaj Nadziejo.

 

- Żegnaj kochany.

 

I po tych słowach podeszła do Groma, który rozpoczął czary. Ustawił na skale kielich. Ukuł ja i siebie w palec. I gdy przyszedł czas na przysięgę, serce bolało Nadzieje.

 

- Ja Grom syn Grada i Burzy wyrzekając się innych kobiet. Zaślubiam sobie ciebie, Nadziejo córko Księżyca i Wiary. A krew z kielicha niech mi będzie dowodem, że gdy złamie przysięgę to umrę.

 

Nadzieja mówiła przez łzy, ze wzrokiem opuszczonym na ziemie.

 

- Ja Nadzieja córka Księżyca i Wiary wyrzekając się innych mężczyzn. Zaślubiam sobie ciebie Gromie synu Grada i Burzy. A krew z kielicha niech mi będzie dowodem, że gdy złamie przysięgę to umrę.

 

Po tych słowach unieśli się wysoko do nieba. A Jan kazał wypuścić zakonników. Pogodził się z Kubą, który zrzekł się tronu.

 

 

Od tych wydarzeń minęły już lata. A ja Nadzieja wciąż je pamiętam. Ja dotrzymałam obietnicy. Wyszłam za groma, składając oficjalne śluby. Urodziłam mu syna Jan i córkę Wiarę. Co do Jana, długo nie mógł o mnie zapomnieć. Aż w końcu spotkała piękną Pannę. Trochę podobną do mnie, w końcu mu obiecałam. Wziął z nią ślub, na tych samych błoniach, na których zmarł. A ja z nieba, pobłogosławiłam im. Z tego związku urodziły się bliźnięta. Dziewczynka Nadzieja i syn Lesek. A Jakub, został królem sąsiedniej krainy. Poślubił bowiem jedynaczkę, a zarazem dziedziczkę. Ma małego synka. Któremu nadał imie Zygfryd. A mi czasami serce pęka, gdy widzi ich. Lecz dobrze wiem, że ja nie mam aż tak źle. W końcu kiedyś po śmierci znów z nim będę.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 3

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Tina12 11.07.2016
    Mam nadzieje, że opowiadanie wszystkim którzy przeczytali choć jedną część się podobało.
  • Podobało mi się bardzo, lubię takie fantastyczne opowieści. 5
  • Tina12 11.07.2016
    Ciesze sie bardzo.
  • Margerita 11.07.2016
    Mnie też się podobało i pięć daję tu też nie ma żadnego błędu brawo
  • Tina12 11.07.2016
    Cieszę się. A co do opowiadań, to nie wiem czy dalej będe je pisać.
  • Margerita 11.07.2016
    Tina12
    A wydasz chociaż kiedyś Kryształ Nadziei?
  • Tina12 11.07.2016
    Margerita
    Może kiedyś. Teraz mam w przyszłym roku szkolnym w technikum egzaminy zawodowe, teraz mam kurs prawka. A jak prawko to i kasa. Więc trzeba najpierw sprawy dokończyć. I tak sukcesem w przyszłośco to on nie będzie.
  • Afraid13 11.07.2016
    Fajne. Bardzo mi się podobało i czekam na ciąg dalszy :)
  • Tina12 11.07.2016
    Zmartwie cie. To był koniec kryształu.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania