Poprzednie częściKryształ nadziei- Prolog

Kryształ nadziei cz.19

Gdy matka z córką nadrobiły już wszystkie zaległości, nastała ciemna noc. Nadzieja i Jan postanowili ruszyć w drogę, by nie marnować czasu. Podczas gdy oni wędrowali na Zamku Czaszki, wszyscy byli gotowi do wyprawy. Tylko Lili zeszła do podziemi, by spotkać się z Gerdą.

 

- Witaj pani. To już jutro zacznie się, nowa era. Era króla Jakuba i królowej Lili.

 

- A jesteś pewna, że Grom dotrzyma słowa?

 

- Zbyt mocno na swój sposób, kocha te dziewczyne, by ją zostawić. I nie zapominaj, że jego ojcu nawet się nie udało pozyskać ręki naszej gwiazdki.

 

- Wiem. A ty jesteś gotowa by zabić prawowitego króla?

 

- Jestem gotowa pni. Wszystko dla zemsty.

 

- Tylko musisz znaleźć kwiat, nim go zabijesz. I zmusić go by oddał ci go z własnej woli.

 

- Wiem. Mam nadziej, że nasza gwiazdka nie ma tego sztyletu?

 

- Nie wiem. Moja moc ma jakieś granice. A teraz idź, lecz nie mów o niczym Kubie. Wychowali go zbyt uczciwi ludzie, by mógł ich zdradzić.

 

Po tych słowach Lili odeszła. Przeszła się ostatni raz, po zamku. I nie mogła uwierzyć w to, że koniec jest już blisko. A jej serce krwawiło, bo udawanie kochanki zmieniło się w bycie nią. Targały nią uczucia, czy aby na pewno dobrze robi. Zeszła w końcu do rycerzy.

 

- Lili, wszystko dobrze?

 

- Tak kochany, możemy ruszać.

 

I wyruszyli w wyprawę, z której nie mieli pewności czy wrócą żywi. A Jan i Nadzieja widzieli już wzgurze na którym był klasztor.

Średnia ocena: 5.0  Głosów: 1

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (4)

  • Margerita 11.07.2016
    dziewczynę popraw pięć
  • Tina12 11.07.2016
    Jeżeli wszystko się uda dziś skończę opowiadanie.
  • Margerita 11.07.2016
    Tina12
    Co, już tak szybko jaka szkoda
  • Tina12 11.07.2016
    Margerita
    No pisze puki mam wene.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania