Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!

Krzyżak - rozdział I "Spotkanie w barze"

Miało to miejsce w nocy. Bohater nawet nie wiedział, że jego chujowe życie właśnie teraz zmieni się o 180 stopni.

 

Był to rok 1991. Wszystko zaczęło się w barze. Nasz bohater hałasu bynajmniej nie lubi. W tej chwili siedzi za ladą i sączy powoli Jacka Danielsa.

 

- Kurwa. – Powiedział. – Jakie to życie ciężkie.

 

Nagle poczuł ostry ból w prawym boku, a po chwili głośno upadł na ziemię. Próbował wstać, ale jego głowa została przygnieciona starym adidasem.

 

- Cożeś kurwa, pies? – Spytał zachrypnięty głos należący do łysego dresiarza.

 

- Panowie proszę... – Barman próbował uspokoić sytuację, ale łysy mu przerwał.

 

- Zamknij mordę dziadu jebany. – Odwrócił wzrok na leżącego na ziemi bohatera. – Powtórzę jeszcze raz, cwelu, i więcej nie będę. Pies?

 

- Nie...ehh – Wysyczał bohater.

 

- Więc co tu robisz? Przecie widzę, że ty nie nasz.

 

- Przyszedłem obejrzeć telewizję.

 

- A co w domu nie ma?

 

- Nie.

 

- I co ciekawego w telewizji?

 

- Upadek Związku Radzieckiego. To, co Lenin zbudował na carskiej Rosji, poszło się pierdolić.

 

- Aha. A coś poza tym?

 

- Straż.

 

- Co straż?

 

- To serial o gliniarzach, którzy ryzykują utratą życia za gówniane pieniądze

 

Uwagę ludzi w barze odwrócił głośny trzask. Drzwi otworzyły się i do środka niczym król wszedł jakiś starzec w garniturze.

 

- Niech żyje nam nowy demokratyczny rząd! – Zawołał.

 

- Niech żyje! – Odpowiedzieli mu chóralnie podpici goście. Jednak widać było, że nie kumali za bardzo o co chodzi i raczej było to zwykłe powtórzenie po starcu.

 

- Niech mnie spojrzy – pomyślał bohater. Tak coś przeczuwał, że się na niego spojrzy. I rzeczywiście.

 

- Chodź, wstawaj. – Mężczyzna podał mu rękę i zasugerował, by opuścili lokal.

 

 

- Kim jesteś? Jesteś z mafii pruszkowskiej? – Spytał bohater.

 

- Jestem byłym ubekiem. Znam się trochę na handlu dragami i sztuczkach podatkowych, a to wystarcza, a by te łyse prostaki mi się kłaniały. Po zmianach ustrojowych byliśmy bezrobotni, więc dołączyliśmy do jednej z siatek, których powstało pełno.

 

- Długo w tym siedzisz?

 

- Od roku. Aha, byłbym zapomniał. Jestem Krzyżak. Jeśli chcesz, mogę cię wkręcić do gangu. W razie czego, spotkamy się w tym miejscu jutro o 21.

 

I nim bohater zdążył coś powiedzieć, Krzyżak już zniknął.

 

 

Następnego dnia spotkali się dokładnie w tym samym miejscu. Gangster zaprowadził bohatera do meliny, gdzie tymczasowo przebywali członkowie gangu, byli esbecy.

 

- To Muskle, nasz szef.

 

Bohater i siwy, otyły przestępca podali sobie ręce.

 

- Ten, co siedzi po prawej to Jedwab, niedawno dołączył do naszej „spółki”. – Kontynuował Krzyżak. – Jedwab nie był nigdy komuchem, ale to kuzyn mojego szwagra i zna się na robieniu dymów. Jest jeszcze Papier, ale on gdzieś pojechał.

 

- Jest na siłowni. – Muskle wyjął z gęby grube cygaro. – Więc ty też, chłopczyku, chcesz do nas dołączyć?

 

- Tak.

 

- Jak więc mamy Ci mówić?

 

- Mówcie mi Anonim.

 

- Okej, niech ci będzie, Anonim. Listen to me, jutro jedziemy wraz z Jedwabiem do Kowalskich po odbiór towaru. Ty jedziesz z nami.

 

- Kurwa, Muskle, przecież to żółtodziób, od razu bierzemy go na akcję? – Wtrącił się starzec.

 

- Umiesz strzelać?

 

- Umiem. – Odrzekł Anonim.

 

- Więc w czym kurwa problem? Jutro jedziemy. Adios.

Średnia ocena: 4.4  Głosów: 7

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (9)

  • Enchanteuse 10.05.2018
    Fajnie się zapowiada. Zwarta akcja, bez niepotrzebnych przedłużeń, które w tym gatunku bywają przekleństwem. Piąteczka.
  • Elekt 10.05.2018
    Dziękuję
  • Agnieszka Gu 10.05.2018
    Witam,

    Drobiazgi na początek.
    "- Kurwa. – Powiedział. – Jakie to życie ciężkie." — Kurwa — powiedział. Jakie to ciężkie życie. — Tak mniej więcej wyglądało by to poprawnie. Więcej o poprawnej pisowni dialogów jest tutaj: http://www.opowi.pl/art/jak-pisac-dialogi/
    Druga sprawa: to rozstrzelony tekst. Można zrobić edycje tekstu i to też poprawić.
    "Spytał zachrypnięty głos należący do łysego dresiarza." — tu się trochę gryzie, bo to przecież nie głos mówi, tylko dresiarz.
    "- Niech mnie spojrzy – pomyślał bohater. Tak coś przeczuwał, że się na niego spojrzy. I rzeczywiście." — niech na mnie spojrzy — czy nie tak miało być?

    Co do samej fabuły: Użyte słownictwo jest bardzo adekwatne ale sama akcja troszkę trąci naiwnością. Dość szybko wszystko się toczy, co w pewnych okolicznościach może być na plus. Trzeba poprawić błędy o których pisałam powyżej i nie popełniać ich w kolejnych częściach, a powinno być w miarę ok.
    Pozdrawiam
  • Elekt 10.05.2018
    Z dialogami zawsze mam problem. Postaram się następnym razem nie popełniać tylu błędów. Pozdrawiam.
  • Canulas 15.05.2018
    Sprawdźmy.

    Poza zapisem lat cyfry lepiej dawać słownie.

    "- Kurwa. – Powiedział. – Jakie to życie ciężkie." - powiedział, jak i wszelkie słowa pochodne dookreślające sposób wypowiedzi, (szepnął, burknął, rzekł, odparł, warknął, itd) dajemy z małej, niestawiajac uprzednio kropki. Czyli: - Kurwa – powiedział. – Jakie to życie ciężkie. - poza tym nie pasuje mi tu wtrącwenie po słowie Kurwa "powiedział" - bardziej: rozpoczął, wygłosił. Powiedział, rzekł, wyznał, lepiej wyglada rozdzielając dłuższe zdania. Jak przecinasz po jednym wyrazie, lepiej czymś takim.

    "- Cożeś kurwa, pies? – Spytał zachrypnięty głos należący do łysego dresiarza." - spytał z małej, plus trochę niefortunnie brzmi: "spytał głos". Może po prostu: wychrypiał łysy dresiarz? - Lub: Spytał zachrypniętym głosem łysy dresiarz? - Obadaj.

    "- Nie...ehh – Wysyczał bohater." - odstęp po wielokropku + z małej wysyczał, bo odnosi się do dialogu.

    "- Niech żyje nam nowy demokratyczny rząd! – Zawołał. - zawołał
    - Niech żyje! – Odpowiedzieli mu chóralnie podpici goście. - odpowiedzieli


    "- Kim jesteś? Jesteś z mafii pruszkowskiej? – Spytał bohater." - spytał

    Dygresja fabularna: Wchodzi typ, od drzwi mu mówi, że jest bandzior i że się spotkają, wkręci go do gangu. Podwaliny z bardzo naiwnie glinianych nóg.
    21 - słownie.

    "- Ten, co siedzi po prawej to Jedwab, niedawno dołączył do naszej „spółki”. – Kontynuował Krzyżak." - kontynuował

    i dalej, wtrącił, odrzekł - wszystko z małej.


    Po seansie.
    Zbyt powierzchowne, naiwne, zbyt pospiesznei opisane.

    "- Jak więc mamy Ci mówić?" - ci - forma grzecznościowa jest domeną listów i pamiętników.

    Ok. Rozruysuj to jeszcze raz, na spokojnie. Daj więcej tła. jakeigos obrazu w tle. Bar, to nie tylko bar. To gwar, inni ludzie, stoliki, kolory, zapachy.
    Opisuj nie tylko przez pryzmat dialogu, ale i wszyskich zmysłów. Niech bohater widzi, słyszy, czuje czy smakuje.
    Używaj też synoninów dla często powtarzających się słów.

    Masz możliwość edycji.
    Profil - publikacje - prawa strona

    Pozdroxix.
  • Elekt 15.05.2018
    Okej postaram się to poprawić ale taki już mam styl pisania heheh. PS: Są już kolejne części.
  • Canulas 15.05.2018
    Elekt , to musisz zmienić ten styl, bo to są podstawy ogólnie przyjęte, nie wybór generowany stylem.
  • Elekt 15.05.2018
    Canulas Ok. A jak sytuacja wygląda w kolejnych częściach?
  • Canulas 15.05.2018
    Elekt , nie czytałem kolejnych części. Nie lazłem hurtem, póki nie miałem świadectwa Twej reakcji na ten komentarz. Wyzbyłem się już pokaldów uszczęśliwiania na siłę i dozuję tera sugestie. Jak komu zależy, to mogę obwąchac kawałek tekstu, ale już nie wychodzę przed szereg.
    Słowem - nie wiem

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania