Uwaga, utwór może zawierać treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich!
Krzyżak - rozdział IV "Zjednoczeni w krzywdzie"
- Naprawdę, nie da się tego odwołać? – Spytał Papiera Muskle.
- Wybjaczcie, że zostawim was w takiej sytuacji. Ale mam wożno sprawy w Krakowie. – Odpowiedział Papier ze smutkiem.
Zanim wszedł do pociągu zmierzającego do Krakowa, uścisnął dłoń z Anonimem, Muskle, Jedwabiem i Krzyżakiem.
- Szkoda, że pojechał. – Powiedział po krótkiej chwili milczenia Jedwab.
- Wracamy do naszych spraw. Walizka nie będzie czekać. – Odrzekł Muskle. – Ten skurwysyn, co to zrobił, już długo sobie po ziemi nie pochodzi.
Kilka godzin później Anonim wracał do bazy. Właśnie był w tym samym barze, gdzie tydzień temu spotkał Krzyżaka. Od tej pory jego życie bardzo się zmieniło. Teraz dresiarze z pubu traktują go jak króla.
Podczas, gdy przejeżdżał obok placu Trzech Krzyży, zauważył znajomą postać siedzącą na ławeczce nieopodal kościoła.
- Cześć. – Anonim podszedł do Agnieszki i usiadł obok niej na ławce. – Pamiętasz mnie jeszcze? Spotkaliśmy się krótko po tym...przykrym incydencie.
- Tak. Pamiętam cię. Jesteś z policji, prawda? Tak mówiłeś. – Dziewczynka otarła twarz chusteczką.
- Tak, to prawda. Sporo czasu już minęło, co nie? Tydzień. Spotkaliśmy się tydzień temu.
Dziewczynka wybuchnęła płaczem.
- Cholera. Co się stało? – Zaniepokoił się Anonim.
- Ja...ja muszę mieszkać w domu dziecka. Ciocia...ciocia nie chciała mnie przyjąć do siebie...ja tak tęsknię za mamą!
- Że też panu nie wstyd! – Burknęła przechodząca obok zakonnica.
- Siostro, proszę się nie wtrącać w cudze sprawy, jak siostra nie wie, o co chodzi! – Anonim po powiedzeniu tego zwrócił się do Agi. – Nie martw się. Dzisiaj przenocujesz u mnie. Jeśli oczywiście się zgodzisz.
Agnieszka spojrzała na bohatera.
- Zgadzam się.
Godzinkę później oboje byli już w mieszkaniu Anonima. Przebrali się i zjedli co nie co, po czym wieczorem, gdy Agnieszka kładła się do łóżka, bohater postanowił jej poczytać bajkę na dobranoc.
- Jestem już trochę za duża na bajki, no nie? Może porobiliśmy coś innego? – Powiedziała Aga.
- Co takiego chcesz porobić?
Aga uśmiechnęła się.
Wczesnym rankiem Anonim przyszedł do esbeckiej hurtowni narkotykowej. Długo szukał kogokolwiek, aż w końcu natrafił na Krzyżaka, który składał AK-47 przy dębowym stole.
- Pusto tutaj bez Papiera. – Rzekł bohater.
- Uprawiałeś z nią seks, Anonim. – Odpowiedział Krzyżak, nie przerywając wykonywanej czynności.
- Co...
- Uprawiałeś seks z tą dziewczyną. W tym mieszkaniu, które ode mnie dostałeś. Tam zamontowałem kamery, wiesz? I nie jestem zadowolony z tego co zrobiłeś.
- Złączyła nas wspólna krzywda i samotność.
- W dupie ci się poprzewracało. Związek 25-letniego faceta z 14-latką! Ty jesteś jakiś jebnięty, Anonim?
- Wybacz. – Rzucił Anonim, po czym zawstydzony oddalił się.
Komentarze (5)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania