Księga pamięci.
Gdy otwieram księgę pamięcią zwaną.
Tęsknie za osobą skrycie kochaną.
Która może wie, a może nie wie.
Że co noc zabieram ją w podróż po moim niebie.
I tak płyniemy łódką z chmur zbudowaną.
Bo ciemnoniebieskim oceanie nieba.
A wokół nas wirują złote nieba rybki, spełniające życzenia.
Lecz my zmierzamy wprost do tronu Boga.
Błagać go o to by czas zawrócił.
By znowu ty i ja tak jak na tej fotografii.
Mogliśmy znowu uczuciem się upić.
Lecz kochany mój.
Nocka się już kończy.
A książka pamięci powoli się zamyka.
Więc na kolejne spotkanie przyjdzie nam poczekać.
Do pełni księżyca.
Komentarze (7)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania