księgi piramid
daj umrzeć w jakimś celu
zabijać wroga
i być w panteonie i historii moich Ramzesów
choćby anonimowo
ale tak
bez idei
w polskim szpitalu
niczyim piekle niczyich
z demonami w kominiarkach
chociaż za ciebie
za kobietę
ojczyznę
i świat Matki Teresy
ale tak za nic jak koniec pustynnego samumu
chwycony za połę płaszcza
Tutanchamona?
bez księgi umarłych
na dalekiej północy
Komentarze (118)
Z drugiej strony - czy kiedyś było "za coś"? To tylko złudzenie, zasłona dymna... Każda śmierć jest bez sensu. Za nic po nic bez korzyści. Reszta to tylko brzęczenie chciwych władców, szalonych dyktatorów, romantycznych historyków oraz fałszywie natchnionych różniewierzących. Ot co.
Ja nie komentuję śmierci jako takiej, tylko pytam przy jej okazji, o sens bytowania jako trybik.
Kurz, pył, bo co po nas zostaje?
Jaki jest sens umierania, jeśli umierasz tylko na koniec paliwa organizmu?
Ale kto zabroni mrówce zastanawiania się po co i dlaczego? To tyleż przyjemne co frustrujące.
Małymi kroczkami, więc jeszcze nie czuć
oddechu śmierci.
Ziemia w końcu pożre swoich oprawców.
Chwyci w zimne ramiona. A to dzięki bratu.
Bo Śmierć jest bratem ziemi, który przyrzekł, że będzie ją karmił i czynił jej glebę żyzną.
:)
Kto cię trzyma?
Bliższej nie ma (((:
No i nie zapominaj, że musi być idea za którą warto umrzeć.
Stąd Matka Teresa.
Tu chyba nie załapałaś jej istnienia w wierszu.
Też mi przykład matka Teresa.
Phi
Pchi
Pchji
Aleś się, kocico naparskała :)
Ja wiem Ozar, że dosięga wszystkich. To truizm.
To nie jest wołanie o śmierć! To pytania o sens życia w obliczu śmierci.
Ciekawe, czy dużo osób sobie je wtedy zadaje?
Zjadłbyś swoje dzieci, w czasie wielkiego głodu? Zabił, pokroił, ugotował, i zjadł?!
Ale teraz też zostawiają na pastwę losu, gdy wyjeżdżają do pracy za granicę.
A ja się tylko pytam, czy nie lepiej choćby na wojnie za ojczyznę, a nie tak anonimowo i bez sensu, bo choroba...
Przecież to wszystko jest w wierszu.
Aisak, ja napisałem wiersz, a nie traktat o przekonaniu Cię do innego spojrzenia.
Jeśli wzbudził takie refleksje, to spełnił zadanie.
Zapewne akurat masz rację, choć ja akurat nie jestem przekonany.
Ale chciałoby się jakoś tak dumniej... pamiętliwiej... wznioślej, prawda?
To taka trochę ulga przy odejściu.
Bo za dwa pokolenia już nikt nie będzie pamiętał, że byłeś.
Niby ten tragiczny Hitler to osiągnął, ale nie do końca mi o to idzie. :)
- dlaczego samotnie umierasz w szpitalu?
A pole walki, to codzienność szarego życia.
I co wtedy z takimi?
Doprawdy Sowo?
Inni są tylko tchórzami?
Chyba Ze są Tobą lub Aiskiakową. :)
Sam i już, to pytać wolno, bo o tym jest ten wiersz, a nie o przyczynach.
Nie zmienia Sowo.
Powiedz to tym umierającym. Pewnie szczęśliwsi umrą.
Ach ci rycerze codziennego życia
Jakże im ciężko bez wojen bez gnicia
W okowach śmierci z karabinem w dłoniach
Albo też w siodle na wymarłych koniach
Jakże im ciąży żywot nudnie sielski
Czyżby woleli wieść żywot anielski
Jeśli nie potrafisz, to się naucz.
Pewnie się obraziła, jak ja bym się obraził za puszkaczyk.
Jeśli ktoś żył z jakąś ideą, to w pewnym sense dla niej umiera bo poświęcał dla niej życie. Co natomiast mają powiedzieć ludzie, którzy żyją z dnia na dzień, bez planów, bez poszukiwania sensu, znajdując tylko krótkotrwałe uzasadnienia "do jutra, do trzydziestego, aż spłacę kredyt, gdy odchowam dzieci, do emerytury". Jeśli ktoś żyje tylko na to aby żyć, to śmierć jest dla niego porażką.
Wystarcza codzienność. Tylko w chwili odejścia pytasz, czy codzienność może być wielką ideą, skoro przemijasz jak pył.
Szkoda naszej macierzystej bazy, Sowa. Tam dziecinady o nicki nie było.
I czemu nas z Ósmym kojarzą uparcie?
Nowy narybek, to ma problem (((:
Więc wkurwia w połączeniu z jakimiś klonami.
Ósme to niezły portal. Na kompetentną recenzję można się załapać.
Ale nie jest nasz.
Może to cecha "ósmych", a może nie...
I to wszystko, co chciałabym dodać.
W porównaniu z tamtym mirkiem, obecny to pusio pysio mirusio xD
Poza tym ma jedną zaletę ZNA SIĘ NA POEZJI I DOBRZE PISZE :)
A jakie miłe i na poziomie :)
Dzięki Aisak za diagnozę.
Tak powiedział generał Okulicki chcąc przekonać Bora-Komorowskiego do wydania rozkazu powstania w Warszawie:
"Musimy stoczyć wielką bitwę o Warszawę, i to niezależnie od ceny. Niech się walą mury, niech płynie krew rzeką. Tylko nasza walka, nasza śmierć, nasza ofiara może zmienić stanowisko wielkich mocarstw "
Taaaaaa rzeka popłynęła, 300 tys. Ludzi padło, miasto zginęło w morzu ruin a sojusznicy dalej nas mieli w dupie. To właśnie pokaz polskiej głupoty. To chyba najbardziej kretyńskie słowa jakie słyszałem z ust polskiego generała i podobno patrioty.
Bo jeszcze nie słyszałem, aby tak oceniać tylko za niezgadzanie się z przekazem.
Ja nie słyszałem aby wartość techniczna, miała znaczenie jeśli merytoryczna leży.
Wiem, wiem, ja się nie znam, moje opinie są zdeprecjonowane ;)
Ja nie oceniam wierszy, które mi się nie podobają tematycznie, one nie są dla mnie warte czasu, który im poświęciłem, technicznie mogą sobie być mistrzostwem świata, nawet w to nie będę wnikał. Ten wiersz do takich zaliczam.
Jak ktos pisze po mistrzowsku bzdury, to na co może liczyć? Ode mnie nawet nie na 1.
Pozdrawiam
Tak się Maurycy składa, że tu pełno bełkotu.
I nigdy nie dałem jedynki tylko dlatego.
Ale tym się właśnie różnimy. Szerokością spojrzenia na utwór, na portalu literackim.
Ale nie poświęcaj mi więc swojego, cennego czasu, a to, co piszesz jest, zwykłą i dziecięcą retorsją.
A i jednak oceniłeś, czyli wart był czasu :)))
Trochę sobie przeczysz i dobrze wiesz, że ocena jest za autora, a nie za wiersz.
Malutki Maurycy :)))
Ja z pewnością pod Twoje już nie wejdę.
Niech Cię inni dopieszczają, a Ty będziesz tylko szczęśliwy.
Bo z pewnością, nie lepszy.
Jeśli chciałbyś aby tylko odwiedzali Cię tylko ci, którzy mają pozytywne zdanie o Twoich publikacjach, nikomu go nie bronię, to nie to miejsce. U siebie chętnie posłucham Twoich „merytorycznych” komentarzy, może jeszcze kiedyś dasz sie przebłagać i uczynisz mi jeszcze tę łaskę :)
No cóż. Takie zdanie moje, choć podparte otoczką jakiejkolwiek wiedzy, tylko bazujące na odczuciu.
Ciao
Czas na leki :)))
Uważaj Can, chyba wchodzisz na śliski grunt polubień autora.
Dno i łopatologia (to chyba mój tekst) :)
Powszechnie wiadomo, że ja nie umiem pisać wierszy, więc jest mi po prostu wstyd za gniota.
Nachszon, jesteś pewnie dużo lepszy, mądrzejszy i poetycki ode mnie, to przyjmuję uwagi z pokorą.
...To nie jest wołanie o śmierć! To pytania o sens życia w obliczu śmierci.
Ciekawe, czy dużo osób sobie je wtedy zadaje?
Trochę odpowiedział ci Nachszon o umieraniu, a sens życia w obliczu śmierci? Zawitaj do rzeźni i zobacz i spróbuj sobie odpowiedzieć jaki sens życia odczuwa krowa, świnia, czy koń, które doskonale czują co nastąpi. Wszystkie pierdoły o bohaterstwie nikną, wszystkie ideały spierniczają w kosmos, jest tylko lęk i chęć życia. To z mojego, a z cudzego doświadczenia; zapytałem człowieka, który walczył pod Monte Cassino co myślał, gdy dowiedział się, że Churchil sprzedał Polskę, a On mi na to odpowiedział tak; "te wszystkie brednie o bohaterstwie, o patriotyzmie to jedno wielkie szambo kłamstwa. Patrzysz, żeby nie oberwać, klniesz i modlisz się by tylko przetrwać i wiesz jedno nie ty jego to on ciebie.
Instynkt samozachowawczy to podstawa istnienia, a nie myśli i filozofie. Tu trzeba rozdzielić "sacrum od profanum", rozważania gdyś zdrowy i fakt agonii gdy przyjdzie czas. Wtedy nawet gdy stracisz przytomność mózg będzie próbował Cię uratować.
Tyle o refleksjach filobyle jakich. Twór zaś zamieszczony powyżej odbieram jako refleksyjny a o wartościach technicznych czy literackich nic nie napiszę - za mały i za cienki jestem. :)
Bo raczej nie na niego, tylko autora.
Moja babcia (jest o niej tekst, tylko nie wiem, czy go wstawię, bo się straszliwie gęsto robi wobec puszczyka), była osobą wielce zasłużoną.
Dla najbliższych, kraju i obcych ludzi.
A i tak zadała mi to pytanie z wiersza.
Czemu tu tak jeździć po tekście?
Można się zgodzić, albo nie.
Może ja tak umieram i zadaję sobie takie pytania?
Robić z tego łopatologię?
Równać innych do polskiego piekła? Zawiści i nienawiści do indywidualizmu?
Sowa, pewnie też się nie zgadzasz z moimi poglądami, ale to tylko wiersz. Z moim przekazem.
Sie niektórzy zapiekli wobec autora...
Zresztą u mnie to norma, ale skala zjawiska mnie tu zdumiewa.
Mam poglądy i je opisałem. Noe sądzę, abym to zrobił tak tragicznie, jak to opisał Nachszon (Chyba nicku nie pomyliłem, bo to też może być powód do nienawiści)
Jego opinią i zmianą nastawienia jestem wręcz zaskoczony.
Wpływ księżyca, albo innych przypadków, bo merytorycznie kompletnie się z nim nie zgadzam.
A jak się psa chce uderzyć... :)
....
Bić dobrych!
Aisak, o co Ci chodzi?
Może napisz w końcu, bo się męczysz z nabrzmiałą torebką jadową.
:(
Idem stond :/
Jak wijesz się z bólu, nie masz głowy do refleksji nad swoim życiem, wtedy pragnie się wręcz śmierci, albo co najmniej, obojętniejesz na jej nieuchronność
Ja nie umarłem, ale się otarłem, więc deko wiem o czym mówię.
Można konać w męczarniach i wtedy w dupe se wsadźcie wzniosłe zadumy nad sensem;
albo leżeć sobie spokojnie na prochach znieczulających w sterylnym i jasnym pokoiku szpitalnym, i wtedy fakt, można sobie pofilozofować
polskie szpitale wg mnie są bardzo wporzo, wręcz je uwielbiam i chętnie znów bym jakiś zaliczył :)
Świadomie, na własne życzenie i póki co bez bólu.
Dlaczego Twój punkt widzenia ma być lepszy, niż mój?
A to mi tu właśnie zarzucają. I próbują to jeszcze ubrać w teorię dobrej poezji?
Karawan słusznie napisał.
Opowipieścidełka, które sobie z dzióbków spijają i jak mają inność, to totalny atak.
Nie daj Boże powiedzieć, że jest po prostu źle.
Pewnie tu ominąłem dobrą prozę, czy wiersze. Norma, wszystkiego nie czytam.
Ale ten zmasowany atak klonów, czy starych bywalców, bo śmiałem naruszyć ich ego, jest tutaj faktycznie zdumiewający.
Gratuluję Aisak.
Rośniesz poziomem. Tylko że do szamba.
Pytam jeszcze raz - skąd ten jad i nienawiść?
Nie bardzo wiem, tylko i co?
Rozjaśnij, jeśli możesz.
INNY CZAS, INNY PORTAL, INNI LUDZIE.
NIC DO CIEBIE NIE MAM.
Miałam jedynie pewne skojarzenie.
Dlaczego to ja jestem winna??????
:(
Jestem chamski i trzeba mi obić ryj.
Może jakieś podpowiedzi?
Chwała Bohu, Nuncjusz.
Mam pewnie schizę, bo tu wszyscy oceniają autora, a wiersz jest więc tak samo beznadziejny, jak on.
Więc dzięki za rzeczowy głos.
Aisak, uspokój się.
Pewnie gdzieś Cię skrytykowałem w moim stylu.
W jakiejś psychzie maniakalnej zrobiłaś tu jakąś betti.
Ale żeby aż do tego stopnia być pamiętliwym?
I tak to wyrażać?
A tu faktycznie grupa fanów zadymiarstwa jest silna:)
I
Nuncjusz napisał, że lubi wylegiwać się w szpitalach, więc napisałam, żeby zgłosił się do jakiegoś gangstera.
To nie było do ciebie puszczyk.
:/
Dobra wystarczy już, bo coraz bardziej się wnerwiam, a nie na sensu.
Pokój i przedpokój :/
Zdrowia.
Tobie też i wszystkim zebranym ;)
Zrobiłeś szopkę z mojej interpretacji.
Mam pamięć słonia
Ale wybiórczą.
Serio The End.
ja napisałem, że nie będę Ciebie odwiedzał.
A co Ty zrobisz, to Twoja sprawa.
Zawsze sam sobie wystawisz ocenę poziomem wypowiedzi i merytorycznością. :)
O poetyckim wyczuciu nie wspomnę.
Nie wiem dlaczego, ale nastrojem mi sie nieco skojarzylo z;
"Brzdąkający ostrożnym cynizmem
Uchodzący za dobrą monetę
Czekający na mannę z nieba
Gdzież nam myśleć o miłości ojczyzny
My nawet jednej kobiety
Nie umiemy kochać jak trzeba
Zaprawieni w kłamstwie doskonale
Niewiniątka udające zuchów
Z kieszonkowych przekonań bagażem
My już twarzy nie mamy wcale
My mamy papierowe maski zamiast twarzy
Chodzimy zrównoważeni i mali
Nie gardzący dobrym obiadem
A gdy późny zmierzch zakrzepnie w ołów
Przechadzamy się pod latarniami
I ograne płyty z końcem świata
Nakręcamy gestem apostołów"
Ladne, takie niepolukrowane.
My mamy papierowe maski zamiast twarzy hahahahahaha to mógłby powiedzieć o sobie każdy nasz polityk, gdyby zdobył się na szczerość, ale próżne to marzenie...
Ja też może się nie zgadzam z niektórymi, ale przecież o to chodzi w pisaniu.
Aby ludzie coś poczuli i pomyśleli.
Nawet tak źle oceniając wiersz (znaczy autora).
A myśleli po lekturze. Rzecz bezcenna. :)
Napisz komentarz
Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania