księgi piramid

daj umrzeć w jakimś celu

zabijać wroga

i być w panteonie i historii moich Ramzesów

choćby anonimowo

 

ale tak

 

bez idei

w polskim szpitalu

niczyim piekle niczyich

z demonami w kominiarkach

 

chociaż za ciebie

za kobietę

ojczyznę

i świat Matki Teresy

 

ale tak za nic jak koniec pustynnego samumu

chwycony za połę płaszcza

Tutanchamona?

 

bez księgi umarłych

na dalekiej północy

Średnia ocena: 2.3  Głosów: 9

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (118)

  • Tjeri 31.05.2018
    Jakie czasy, takie umieranie.
    Z drugiej strony - czy kiedyś było "za coś"? To tylko złudzenie, zasłona dymna... Każda śmierć jest bez sensu. Za nic po nic bez korzyści. Reszta to tylko brzęczenie chciwych władców, szalonych dyktatorów, romantycznych historyków oraz fałszywie natchnionych różniewierzących. Ot co.
  • Bogumił 16.07.2019
    Ha, ha, to co tak szczytnie określane jest jako śmierć za ojczyznę może być w rzeczywistości śmiercią w obornie swoich starych rodziców, żony, męża (teraz kobiety służą w wojsku masowo), dzieci. To też jest twoim zdaniem bez sensu? Obrona własnej rodziny? I rodziny rodzin, czyli Ojczyzny? Słabo coś z tą filozofią u ciebie.
  • Tjeri 16.07.2019
    Bogumił - nie zrozumiałeś tego co napisałam (rok temu :D), ale nie przeszkadza mi to. Myśl co chcesz - na zdrowie. Dyskusje tu nie mają najmniejszego sensu.
  • Bogumił 16.07.2019
    Tjeri chyba zrozumiałem aż za dosłownie:))
  • Tjeri 16.07.2019
    Bogumił na zdrowie.
  • puszczyk 31.05.2018
    Bredzisz Sowa.
    Ja nie komentuję śmierci jako takiej, tylko pytam przy jej okazji, o sens bytowania jako trybik.
    Kurz, pył, bo co po nas zostaje?
    Jaki jest sens umierania, jeśli umierasz tylko na koniec paliwa organizmu?
  • Tjeri 31.05.2018
    Ależ ja właśnie o tym. Nie ma sensu - żadnego. Ani w umieraniu, ani w istnieniu jednostki. W ludzkiej naturze jest szukanie przyczyny i doszukiwaniu się sensu, wzorów i analogii. To fałszywy błysk i (ale i powód powstania cywilizacji) gorzkie oszukaństwo Wszechświata wobec mrówek.
    Ale kto zabroni mrówce zastanawiania się po co i dlaczego? To tyleż przyjemne co frustrujące.
  • Nachszon 16.07.2019
    Gdybyś zamiast pytać o sens umierania zapytał siebie o sens życia, może lepiej byś pisał, albo robił dobrze cokolwiek innego.
  • puszczyk 16.07.2019
    Nachszon Może
  • Aisak 31.05.2018
    Ponoć idzie wojna.
    Małymi kroczkami, więc jeszcze nie czuć
    oddechu śmierci.

    Ziemia w końcu pożre swoich oprawców.
    Chwyci w zimne ramiona. A to dzięki bratu.
    Bo Śmierć jest bratem ziemi, który przyrzekł, że będzie ją karmił i czynił jej glebę żyzną.
  • Aisak 31.05.2018
    Jesteśmy pokarmem Ziemi.

    :)
  • puszczyk 31.05.2018
    Ale ja nie chcę być karmą!
  • puszczyk 31.05.2018
    Jak umrzeć to za coś, a nie tylko dlatego, Ze muszę.
  • Aisak 31.05.2018
    To idź na wojnę!
    Kto cię trzyma?
  • puszczyk 31.05.2018
    Jak na razie z systemem. Choćby portali.
    Bliższej nie ma (((:
    No i nie zapominaj, że musi być idea za którą warto umrzeć.
    Stąd Matka Teresa.
    Tu chyba nie załapałaś jej istnienia w wierszu.
  • Ozar 31.05.2018
    Twój tekst to jakby wołanie o śmierć bohatera. Niestety to dane jest niewielu w każdej wojnie. Fajnie napisane przez Aisak "Jesteśmy pokarmem ziemi" to pasuje bardzo dobrze. Generalnie dla niektórych takich jak choćby Hubal śmierć była mniej ważna od honoru, ale takich śmierci w boju, w walce z wrogiem który jest większy, mocniejszy itd. nie można klasyfikować czy jest lepsza, czy gorsza. Śmierć dosięga wszystkich. Dla mnie 4 za pomysł
  • Aisak 31.05.2018
    Nie mądrzyj się puszczyk.
    Też mi przykład matka Teresa.
    Phi
    Pchi
    Pchji
  • puszczyk 31.05.2018
    Niektórzy by uznali, że za taka ideę warto umrzeć.
    Aleś się, kocico naparskała :)
    Ja wiem Ozar, że dosięga wszystkich. To truizm.
    To nie jest wołanie o śmierć! To pytania o sens życia w obliczu śmierci.
    Ciekawe, czy dużo osób sobie je wtedy zadaje?
  • Ozar 31.05.2018
    Jak zdążą sobie taki pytanie zadać. Na wojnie często człek ginie nim zdąży cokolwiek pomyśleć!
  • Aisak 31.05.2018
    Jeśli nie żyjesz dla siebie, tylko dla innych (choćby swoich dzieci, a później ich dzieci), to wówczas widzisz sens istnienia.
  • Ozar 31.05.2018
    To bardzo głęboka prawda. Żyjemy dla swoich dzieci (przynajmniej powinniśmy), bo to nam nadaje sens istnienia. Niestety kiedy wybucha wojna priorytety sie zmieniają ekstremalnie.
  • Aisak 31.05.2018
    Ozar jak zmienia priorytety względem dzieci?
    Zjadłbyś swoje dzieci, w czasie wielkiego głodu? Zabił, pokroił, ugotował, i zjadł?!
  • Ozar 01.06.2018
    Aisak To się działo choćby w czasie wielkiego głodu na Ukrainie, żeby dać przykład z najbliższej okolicy. Ale nie o to mi chodziło, tylko o priorytet walki za ojczyznę ważniejszy dal wielu od opieką nad rodziną podczas wojny. Ludzie szli na wojnę mając na uwadze fakt, że zostawiają rodzine na pastwę losu. Tak bywało nie raz.
  • Aisak 01.06.2018
    Ozar, no wiem, Ukrainę miałam na myśli.
  • Aisak 01.06.2018
    Ozar, Aaaa, rozumiem.
    Ale teraz też zostawiają na pastwę losu, gdy wyjeżdżają do pracy za granicę.
  • puszczyk 31.05.2018
    Ale tam jest o umieraniu w szpitalu!
    A ja się tylko pytam, czy nie lepiej choćby na wojnie za ojczyznę, a nie tak anonimowo i bez sensu, bo choroba...
    Przecież to wszystko jest w wierszu.
    Aisak, ja napisałem wiersz, a nie traktat o przekonaniu Cię do innego spojrzenia.
    Jeśli wzbudził takie refleksje, to spełnił zadanie.
    Zapewne akurat masz rację, choć ja akurat nie jestem przekonany.
  • Ozar 31.05.2018
    Pewnie że lepiej na polu chwały, niż samotnie w szpitalu, ale życie nam tworzy scenariusz i nic na to nie poradzimy.
  • puszczyk 31.05.2018
    No właśnie, teraz wiesz o co tu chodzi.
    Ale chciałoby się jakoś tak dumniej... pamiętliwiej... wznioślej, prawda?
    To taka trochę ulga przy odejściu.
    Bo za dwa pokolenia już nikt nie będzie pamiętał, że byłeś.
    Niby ten tragiczny Hitler to osiągnął, ale nie do końca mi o to idzie. :)
  • Aisak 31.05.2018
    Przed pytaniem o sens istnienia jest inne
    - dlaczego samotnie umierasz w szpitalu?
  • Aisak 31.05.2018
    Bo twoją chwałą powinna być twoja rodzina.
    A pole walki, to codzienność szarego życia.
  • Tjeri 31.05.2018
    I to są prawdziwi bohaterowie.
  • puszczyk 31.05.2018
    To mądre słowa, ale rodziny już niet, więc jakoś mnie nie przekonują.
    I co wtedy z takimi?
    Doprawdy Sowo?
    Inni są tylko tchórzami?
  • Tjeri 31.05.2018
    Nie. Ale ci którzy trwają nie dla siebie są bohaterscy. Wszystkie wojny świata się chowają wobec codzienności i częstego tracenia własnego ja.
  • puszczyk 31.05.2018
    I tak na koniec zapytają o to, o co pytam w tym wierszu.
    Chyba Ze są Tobą lub Aiskiakową. :)
  • Tjeri 31.05.2018
    To bardzo prawdopodobne, lecz niczego nie zmienia w sensie, celowości czy bohaterstwie.
  • puszczyk 31.05.2018
    A jakie to ma znaczenie dla sprawy, dlaczego, Aiskiak?
    Sam i już, to pytać wolno, bo o tym jest ten wiersz, a nie o przyczynach.
    Nie zmienia Sowo.
    Powiedz to tym umierającym. Pewnie szczęśliwsi umrą.
  • Tjeri 31.05.2018
    Tu trzeba wrócić do moich pierwszych postów pod Twoim wierszem ;)
  • Aisak 31.05.2018
    Męskie spojrzenie różni się od kobiecego spojrzenia względem większości spraw.

    Ach ci rycerze codziennego życia
    Jakże im ciężko bez wojen bez gnicia
    W okowach śmierci z karabinem w dłoniach
    Albo też w siodle na wymarłych koniach

    Jakże im ciąży żywot nudnie sielski
    Czyżby woleli wieść żywot anielski
  • Ozar 01.06.2018
    Kurde dobre i jak do bólu prawdziwe, ale tak było, że rycerze a potem ich potomkowie lubili wojny czy to z nudów, czy dla zysku, czy choćby żeby sie wykazać. Takie życie.
  • puszczyk 31.05.2018
    To daleko.
  • Aisak 31.05.2018
    Pisz poprawnie mój nick.
    Jeśli nie potrafisz, to się naucz.
  • Tjeri 31.05.2018
    Anyzratak?
  • puszczyk 31.05.2018
    Chyba do mnie.
    Pewnie się obraziła, jak ja bym się obraził za puszkaczyk.
  • Tjeri 31.05.2018
    Wiem, że do Ciebie, ja tylko zapytałam o znaczenie nicka.
  • Zaciekawiony 31.05.2018
    Dość pesymistyczny, ale też prawdziwy.

    Jeśli ktoś żył z jakąś ideą, to w pewnym sense dla niej umiera bo poświęcał dla niej życie. Co natomiast mają powiedzieć ludzie, którzy żyją z dnia na dzień, bez planów, bez poszukiwania sensu, znajdując tylko krótkotrwałe uzasadnienia "do jutra, do trzydziestego, aż spłacę kredyt, gdy odchowam dzieci, do emerytury". Jeśli ktoś żyje tylko na to aby żyć, to śmierć jest dla niego porażką.
  • puszczyk 31.05.2018
    Porażką, choć czasami jak żyjesz, to faktycznie możesz nie mieć wielkiej idei.
    Wystarcza codzienność. Tylko w chwili odejścia pytasz, czy codzienność może być wielką ideą, skoro przemijasz jak pył.
    Szkoda naszej macierzystej bazy, Sowa. Tam dziecinady o nicki nie było.
    I czemu nas z Ósmym kojarzą uparcie?
    Nowy narybek, to ma problem (((:
  • Tjeri 31.05.2018
    Nie wiem, czemu z ósmym. Ale wiem, że ktoś się balonów przestraszył. W ramach międzynarodowej polityki unikania :D.
  • puszczyk 31.05.2018
    Nio :)))
  • Tjeri 31.05.2018
    Ale wiesz, że to daremne?
  • puszczyk 31.05.2018
    Wiem, ale Ty też wiesz jaki jestem.
    Więc wkurwia w połączeniu z jakimiś klonami.
    Ósme to niezły portal. Na kompetentną recenzję można się załapać.
    Ale nie jest nasz.
  • Tjeri 31.05.2018
    Ale ja nie o tym :D
  • puszczyk 31.05.2018
    Oki
  • Tjeri 31.05.2018
    Eeee... nie panimaju
  • Aisak 01.06.2018
    kojarzę z ósmym, bo używasz tych samych argumentów, co elka-betti. Identycznych.
    Może to cecha "ósmych", a może nie...

    I to wszystko, co chciałabym dodać.
  • akwamen 01.06.2018
    Ci z updłego osmego kłotliwi, zarozumiali i obrażacze wszystkich którzy nie po ich myśli hi,hi tam musieli być kulturalni i maskować się tu maski opadły i chcą wykoczyć opowitak jak wykończyli biedne pieterko, ale tutaj to nie budziet :) :) ha, ha
  • Aisak 01.06.2018
    akwamen, miruś, to wredny typ, chociaż pamiętam go z innego portalu, nie z ósmego, gdzie był zwyczajnym zadufanym chamem.
    W porównaniu z tamtym mirkiem, obecny to pusio pysio mirusio xD

    Poza tym ma jedną zaletę ZNA SIĘ NA POEZJI I DOBRZE PISZE :)
  • puszczyk 01.06.2018
    Jestem na ósmym, ale jako mirek13. I to faktycznie wszystko w temacie.
  • puszczyk 01.06.2018
    Widzę, że wspomnienia o mnie się tu przewalają.
    A jakie miłe i na poziomie :)
    Dzięki Aisak za diagnozę.
  • Nachszon 01.06.2018
    Zły wiersz. Nie mówię o formie, ale o przekazie. Czy ten kraj naprawdę nigdy nie wyleczy się z szabelki, porąbanych idei i hasła "Bóg Honor Ojczyzna" i pragnienia „umierania za coś”? Umiera się, bo taka jest logika przyrody i należy zrobić wszystko, aby to umieranie uczynić ludziom spokojnym i możliwie bezbolesnym. Coś gotuje się we mnie kiedy to czytam. Jest tego od zajebania w poezji tak zwanej współczesnej i tak się zawsze zastanawiam, czy taki autor kiedykolwiek dostał w ryj, a potem był skopany, czy widział kiedykolwiek przed sobą wylot lufy, czy widział kiedykolwiek śmierć, którą poprzedza ból rozpierdolonego żołądka i poniewierających się flaków albo urwanej kończyny lub wydłubanego sztyletem oka. Czy zdaje sobie sprawę, że w takich momentach nie ma kontroli fizjologii. Że są kał, wymioty, mocz, smród. Bo taka jest wojna i tam nie ma miejsca na szlachetną czystą dumną śmierć. Marzyć o tym, żeby w ogóle był jakikolwiek wróg, którego można zabić?! Żeby być zapisanym w jakiejś idiotycznej Księdze Umarłych (czytaj: w Księdze Sławy)? Co to kurwa jest? Main Kampf? Sorry, ale to jest pojebane i chore. Ileż trzeba mieć egoizmu i nienawiści w sobie do innych ludzi, żeby coś takiego napisać. I jak mocno trzeba mieć ograniczoną wiedzę i wyobraźnię.
  • Nachszon 01.06.2018
    I jebnąłem 1. Po raz pierwszy. Mam nadzieję, że też po raz ostatni.
  • Ozar 01.06.2018
    Nachszon Masz rację u nas nadal funkcjonują stare mity takie jak walka do końca, albo powstania które były zrobione zazwyczaj bez sensu (poza wielkopolskim) i miały w zasadzie tylko pokazać światu jacy jesteśmy odważni i honorowi.
    Tak powiedział generał Okulicki chcąc przekonać Bora-Komorowskiego do wydania rozkazu powstania w Warszawie:
    "Musimy stoczyć wielką bitwę o Warszawę, i to niezależnie od ceny. Niech się walą mury, niech płynie krew rzeką. Tylko nasza walka, nasza śmierć, nasza ofiara może zmienić stanowisko wielkich mocarstw "
    Taaaaaa rzeka popłynęła, 300 tys. Ludzi padło, miasto zginęło w morzu ruin a sojusznicy dalej nas mieli w dupie. To właśnie pokaz polskiej głupoty. To chyba najbardziej kretyńskie słowa jakie słyszałem z ust polskiego generała i podobno patrioty.
  • Nachszon 01.06.2018
    Ozar moja Żona kiedyś w pewnej pracy napisała: "Mury żadnego miasta nie są więcej warte niż życie choćby jednego człowieka. Nawet, jeżeli są to mury Jerozolimy". I chociaż obydwoje kochamy to miasto całym sercem, w pełni się z nią zgadzam. To tak, żeby stempel pod tym postawić, co napisałeś. Idę spod tego wiersza, nie chcę już tu być.
  • puszczyk 01.06.2018
    Oceniłeś pewnie też warstwę techniczną i merytoryczną Nachszon.
    Bo jeszcze nie słyszałem, aby tak oceniać tylko za niezgadzanie się z przekazem.
  • Widać nie byłeś wcześniej na opowi :)
    Ja nie słyszałem aby wartość techniczna, miała znaczenie jeśli merytoryczna leży.
    Wiem, wiem, ja się nie znam, moje opinie są zdeprecjonowane ;)
    Ja nie oceniam wierszy, które mi się nie podobają tematycznie, one nie są dla mnie warte czasu, który im poświęciłem, technicznie mogą sobie być mistrzostwem świata, nawet w to nie będę wnikał. Ten wiersz do takich zaliczam.
    Jak ktos pisze po mistrzowsku bzdury, to na co może liczyć? Ode mnie nawet nie na 1.
    Pozdrawiam
  • Nachszon 01.06.2018
    Oczywiście, że tak. Na szczęście przyroda jest bardzo mądra i równoważy formę i treść. Meritum, czyli to, co zawiera wiersz już oceniłem i opisałem. Forma jest do dupy, bo taka treść nie mogła implikować dobrej formy. Pierwsze 7 linijek to łopatą wyłożona ideologa. Dwie następne to dupiaste prostackie porównanie szpitala do piekła (odkrywcze jak cholera, nie powiem). I potem albo bogoojczyźniane dyrdymały albo idiotyczna próba wzniesienia na wyżyny patosu przez odwołanie się do historii antycznej. Dla mnie dno. Innym się podoba i ok. Każdy ma inny sposób postrzegania świata i trzeba to uszanować.
  • puszczyk 01.06.2018
    Ale mi się fajnie zrobiło.
    Tak się Maurycy składa, że tu pełno bełkotu.
    I nigdy nie dałem jedynki tylko dlatego.
    Ale tym się właśnie różnimy. Szerokością spojrzenia na utwór, na portalu literackim.
    Ale nie poświęcaj mi więc swojego, cennego czasu, a to, co piszesz jest, zwykłą i dziecięcą retorsją.
    A i jednak oceniłeś, czyli wart był czasu :)))
    Trochę sobie przeczysz i dobrze wiesz, że ocena jest za autora, a nie za wiersz.
    Malutki Maurycy :)))
    Ja z pewnością pod Twoje już nie wejdę.
    Niech Cię inni dopieszczają, a Ty będziesz tylko szczęśliwy.
    Bo z pewnością, nie lepszy.
  • Malutki Puszczyku, jeśli już używamy takich słodkich określeń, będę Cię odwiedzał kiedy mi sie zechce, i pisał to co będę uważał za stosowne.
    Jeśli chciałbyś aby tylko odwiedzali Cię tylko ci, którzy mają pozytywne zdanie o Twoich publikacjach, nikomu go nie bronię, to nie to miejsce. U siebie chętnie posłucham Twoich „merytorycznych” komentarzy, może jeszcze kiedyś dasz sie przebłagać i uczynisz mi jeszcze tę łaskę :)
  • Canulas 01.06.2018
    A ja - trudno - postąpię inaczej, bo muszę w zgodzie ze sobą. Odkładając waśnie na bok, odkładając na bok przytyczki oraz osobę autora - tekst uważam za wartościowy. Za dotykający bardzo ważnego problemu.
    No cóż. Takie zdanie moje, choć podparte otoczką jakiejkolwiek wiedzy, tylko bazujące na odczuciu.
    Ciao
  • Nachszon 01.06.2018
    Dobrze Can, powiedz mi proszę jaki to ważny problem, którego wiersz dotyka? Precyzyjnie. Konieczności posiadania wroga, aby umierać z sensem? Sorry, że sugeruję, ale masz łeb na karku, więc moja sugestia Cię nie ruszy.
  • puszczyk 01.06.2018
    Słyszę głosy...
    Czas na leki :)))
  • puszczyk 01.06.2018
    Twoje zdanie. Jak dno, to dno.
    Uważaj Can, chyba wchodzisz na śliski grunt polubień autora.
  • Canulas 01.06.2018
    Nie no, lubię być wobec siebie fair. Zawsze tak było, nie będę na stare lata nic zmieniał. Za coś się gani, za coś się docenia. Świat się kręci niezależnie od tego wszystkiego.
  • puszczyk 01.06.2018
    Upierałbym się za oceną całokształtu na portalu literackim. I fajnie Nachszon, że mi uświadomiłeś jak piszę.
    Dno i łopatologia (to chyba mój tekst) :)
    Powszechnie wiadomo, że ja nie umiem pisać wierszy, więc jest mi po prostu wstyd za gniota.
    Nachszon, jesteś pewnie dużo lepszy, mądrzejszy i poetycki ode mnie, to przyjmuję uwagi z pokorą.
  • Nachszon 01.06.2018
    Nie jestem ani lepszy ani mądrzejszy od Ciebie, a poetycki już na pewno nie jestem w ogóle i tu bijesz mnie na głowę, a ja nie mam z tym problemu. Ale czasem reaguję na coś tak, jakby ktoś wyciągnął ze mnie zawleczkę. Ocena Twoich: wiedzy i wyobraźni była nieprawdziwa i niepotrzebna w pierwszym komentarzu, za co bardzo przepraszam. Z oceny samego utworu nie wycofuję się. Zachodzi Słońce, muszę się wyciszyć. Nienawidzę mieć wrogów i nie rozumiem, jak można o tym marzyć.
  • Karawan 01.06.2018
    puszczyk wczoraj o 19:52
    ...To nie jest wołanie o śmierć! To pytania o sens życia w obliczu śmierci.
    Ciekawe, czy dużo osób sobie je wtedy zadaje?
    Trochę odpowiedział ci Nachszon o umieraniu, a sens życia w obliczu śmierci? Zawitaj do rzeźni i zobacz i spróbuj sobie odpowiedzieć jaki sens życia odczuwa krowa, świnia, czy koń, które doskonale czują co nastąpi. Wszystkie pierdoły o bohaterstwie nikną, wszystkie ideały spierniczają w kosmos, jest tylko lęk i chęć życia. To z mojego, a z cudzego doświadczenia; zapytałem człowieka, który walczył pod Monte Cassino co myślał, gdy dowiedział się, że Churchil sprzedał Polskę, a On mi na to odpowiedział tak; "te wszystkie brednie o bohaterstwie, o patriotyzmie to jedno wielkie szambo kłamstwa. Patrzysz, żeby nie oberwać, klniesz i modlisz się by tylko przetrwać i wiesz jedno nie ty jego to on ciebie.
    Instynkt samozachowawczy to podstawa istnienia, a nie myśli i filozofie. Tu trzeba rozdzielić "sacrum od profanum", rozważania gdyś zdrowy i fakt agonii gdy przyjdzie czas. Wtedy nawet gdy stracisz przytomność mózg będzie próbował Cię uratować.
    Tyle o refleksjach filobyle jakich. Twór zaś zamieszczony powyżej odbieram jako refleksyjny a o wartościach technicznych czy literackich nic nie napiszę - za mały i za cienki jestem. :)
  • Tjeri 01.06.2018
    Ja myślę, że tu akcent leży gdzie indziej. Choć uważam, że śmierć to śmierć - każda jest końcem i każda jest bez sensu, to jestem w stanie wyobrazić sobie co Mirek (chyba :)) miał na myśli. Ponieważ sama byłam w sytuacji, w której leżąc w szpitalu, musiałam wziąć pod uwagę, że już z niego nie wyjdę, pamiętam co wtedy myślałam ... O tym, czego nie zrobiłam, co zamierzałam a olałam, co chciałam zobaczyć / osiągnąć. I choć nie marzyłam by swej ewentualnej śmierci nadać jakieś znaczenie, to jestem w stanie sobie wyobrazić, że może być żal, że człowiek nie zapisze się już w historii, nie zostanie np. sławnym pisarzem :D, itd. I że śmierć w walce miałaby przynajmniej jakiś sens, w jakiś sposób by mnie gloryfikowała... A w szpitalu? Cicho bez sensu i bez znaczenia... Tak to sobie wyobrażam, wczuwając się w podmiot liryczny...
  • Tjeri 01.06.2018
    Więc wg mnie, tu nie chodzi o posiadanie wrogówb tylko o marzenieb by nie zniknąć bez śladu.
  • Tjeri 01.06.2018
    Aż chyba swojego drabelka wrzucę...
  • Karawan 01.06.2018
    Tjeri Marzenie powiadasz. Przecież i tak żyć będziesz tylko tak długo jak długo będą o Tobie pamiętać Ci co Cię znali. Potem Twój obraz napiszą "znakomici historycy" oraz inni "doskonale Ją znałem", ale sama wiesz, że to już ino cień cienia nijak z prawdą nie związany. Imho sens życia w obliczu śmierci mamy od dnia urodzin, biologiczny-potomstwo, socjalny-przekazać doświadczenia. Niekiedy udaje się ko,muś tyle nabroić, że łapie się na wymiar ponadczasowy; Aleksander (rzekomowielki) Napoleon, Hitler... a ci mniejsi jak Korczak nikną, ale Ludźmi czynią nas Korczaki.
  • Tjeri 01.06.2018
    Karawan, oczywiście. Ale kiedy masz świadomość, że za chwilę koniec, to się punkt siedzenia nieco zmienia...
  • puszczyk 01.06.2018
    Karawan, ja nie wiem, skąd tyle agresji się wylalo na ten wiersz?
    Bo raczej nie na niego, tylko autora.
    Moja babcia (jest o niej tekst, tylko nie wiem, czy go wstawię, bo się straszliwie gęsto robi wobec puszczyka), była osobą wielce zasłużoną.
    Dla najbliższych, kraju i obcych ludzi.
    A i tak zadała mi to pytanie z wiersza.
    Czemu tu tak jeździć po tekście?
    Można się zgodzić, albo nie.
    Może ja tak umieram i zadaję sobie takie pytania?
    Robić z tego łopatologię?
    Równać innych do polskiego piekła? Zawiści i nienawiści do indywidualizmu?
    Sowa, pewnie też się nie zgadzasz z moimi poglądami, ale to tylko wiersz. Z moim przekazem.
    Sie niektórzy zapiekli wobec autora...
    Zresztą u mnie to norma, ale skala zjawiska mnie tu zdumiewa.
    Mam poglądy i je opisałem. Noe sądzę, abym to zrobił tak tragicznie, jak to opisał Nachszon (Chyba nicku nie pomyliłem, bo to też może być powód do nienawiści)
    Jego opinią i zmianą nastawienia jestem wręcz zaskoczony.
    Wpływ księżyca, albo innych przypadków, bo merytorycznie kompletnie się z nim nie zgadzam.
    A jak się psa chce uderzyć... :)
  • Karawan 01.06.2018
    Ja nie piszę o Autorze, ja piszę o moich refleksjach wzbudzonych tym co napisałeś. Takie wpisy moim zdaniem są dla Autora bezcenne - pokazują jak "wypracowanie" trafiło. :)
  • Aisak 01.06.2018
    Rzeźnię to mamy pod piramidami.
    ....
  • Karawan 01.06.2018
    Wg mnie to raczej kolejną gównoburzę z której Opowi słynie.
  • puszczyk 01.06.2018
    Aha, to pasuję im z tekstami i konsekwencją ocen, naruszającą polskie piekiełko.
    Bić dobrych!
    Aisak, o co Ci chodzi?
    Może napisz w końcu, bo się męczysz z nabrzmiałą torebką jadową.
  • Aisak 01.06.2018
    Kóva, ja cię bronię, miruś, no weeeee!
    :(

    Idem stond :/
  • Tjeri 01.06.2018
    Aisak - się nie przejmuj - jak już Mirek do czołgu wskoczy...
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Jest umieranie i umieranie.
    Jak wijesz się z bólu, nie masz głowy do refleksji nad swoim życiem, wtedy pragnie się wręcz śmierci, albo co najmniej, obojętniejesz na jej nieuchronność
    Ja nie umarłem, ale się otarłem, więc deko wiem o czym mówię.
    Można konać w męczarniach i wtedy w dupe se wsadźcie wzniosłe zadumy nad sensem;
    albo leżeć sobie spokojnie na prochach znieczulających w sterylnym i jasnym pokoiku szpitalnym, i wtedy fakt, można sobie pofilozofować
  • Nuncjusz 01.06.2018
    ps
    polskie szpitale wg mnie są bardzo wporzo, wręcz je uwielbiam i chętnie znów bym jakiś zaliczył :)
  • Aisak 01.06.2018
    Wystarczy poprosić jakiegoś gangstera, by ci obił ryj xD
  • Tjeri 01.06.2018
    Jest znacznie więcej możliwości. Można bez prochów i bez bólu leżeć (ale i bez sił na jakikolwiek ruch czy na oddech) i czekać - zadziała, czy nie zadziała, wiedząc, że znacznie bliżej do "nie zadziałała".
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Aisak jesteś w tym momencie zwykłą chamówą, chyba zdajesz sobie z tego sprawę?
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Tjeri każdy z nas, który coś tam przeżył, ma swoje osobiste doświadczenia w tej materii
  • Aisak 01.06.2018
    Nuncjusz uczę się od NAJLEPSZYCH :)
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Aisak brawo
  • Tjeri 01.06.2018
    Nuncjusz - oczywiście - i stąd dyskusja... Dość fajna zresztą (pomijając kleksy atramentu wynikające z nerwów) :D
  • puszczyk 01.06.2018
    Można też umierać jak ja.
    Świadomie, na własne życzenie i póki co bez bólu.
    Dlaczego Twój punkt widzenia ma być lepszy, niż mój?
    A to mi tu właśnie zarzucają. I próbują to jeszcze ubrać w teorię dobrej poezji?
    Karawan słusznie napisał.
    Opowipieścidełka, które sobie z dzióbków spijają i jak mają inność, to totalny atak.
    Nie daj Boże powiedzieć, że jest po prostu źle.
    Pewnie tu ominąłem dobrą prozę, czy wiersze. Norma, wszystkiego nie czytam.
    Ale ten zmasowany atak klonów, czy starych bywalców, bo śmiałem naruszyć ich ego, jest tutaj faktycznie zdumiewający.
    Gratuluję Aisak.
    Rośniesz poziomem. Tylko że do szamba.
    Pytam jeszcze raz - skąd ten jad i nienawiść?
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Nigdzie nie napisałem, że mój punkt widzenia jest lepszy.Ja Ciebie nie krytykuję, ja wypowiadam swoje zdanie w tym temacie
  • Aisak 01.06.2018
    Wyczuwam, że o coś mnie się czepiasz.
    Nie bardzo wiem, tylko i co?
    Rozjaśnij, jeśli możesz.
  • Aisak 01.06.2018
    Wyjaśnijny sobie puszczyk, NIE CZEPIAM SIĘ CIEBIE.

    INNY CZAS, INNY PORTAL, INNI LUDZIE.

    NIC DO CIEBIE NIE MAM.
    Miałam jedynie pewne skojarzenie.
    Dlaczego to ja jestem winna??????
    :(
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Oddupccie się od puszczyka, puszczyk jest spoko
  • puszczyk 01.06.2018
    Rozjaśniam.
    Jestem chamski i trzeba mi obić ryj.
    Może jakieś podpowiedzi?
    Chwała Bohu, Nuncjusz.
    Mam pewnie schizę, bo tu wszyscy oceniają autora, a wiersz jest więc tak samo beznadziejny, jak on.
    Więc dzięki za rzeczowy głos.
    Aisak, uspokój się.
    Pewnie gdzieś Cię skrytykowałem w moim stylu.
    W jakiejś psychzie maniakalnej zrobiłaś tu jakąś betti.
    Ale żeby aż do tego stopnia być pamiętliwym?
    I tak to wyrażać?
    A tu faktycznie grupa fanów zadymiarstwa jest silna:)
    I
  • Ozar 01.06.2018
    Hm... co by nie powiedzieć cytując Cana gorąco się zrobiło pod tekstem. Nuncjusz jeśli takie coś przeżyłeś to wiesz jak to jest, jak ktoś tego nie zaznał, nie otarł sie o kosę, to se może tylko gdybać a będzie to tylko pieprzenie małego Jasia przy dużym jasnym. Ja jadąc kiedyś zima na przysięgę w śnieżycę wpadłem w poslizg i obróciło samochód o 180 stopni i wrzuciło do rowu jakieś metr od szerokiego na poł metra drzewa a tuż obok przystanku PKS zrobionego z cegły. Jak sie ocknąłem to myślałem że umarłem bo nic mnie nie bolało. Kufa nikomu nic sie nie stało co ja do dzisiaj uważam za cud a jechało nas 5 osób. I rzeczywiście jak piszesz wyżej wtedy nie myślałem o żadnych wzniosłych celach a dopiero jak jakiś gość stanął obok i otworzył drzwi po jakimś czasie doszedłem jako tako do siebie, ale juz dalej nie mogłem jechać, mało tego do dzisaij boje sie jechać zimą jak pada śnieg.
  • Aisak 01.06.2018
    Chyba jest za gorąco, bo nie wszyscy rizumueją.

    Nuncjusz napisał, że lubi wylegiwać się w szpitalach, więc napisałam, żeby zgłosił się do jakiegoś gangstera.

    To nie było do ciebie puszczyk.
    :/
    Dobra wystarczy już, bo coraz bardziej się wnerwiam, a nie na sensu.

    Pokój i przedpokój :/
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Nie potrzebuję gangstera, skoro co rusz mi coś nawala. Wcześniej czy później, doczekam się tego czy tamtego
  • Aisak 01.06.2018
    Wszystkich czeka podobny los.

    Zdrowia.
  • Ozar 01.06.2018
    Aisak Tu masz absolutną rację. Jak powiedział poeta "Królowie umierają tak samo jak ich poddani".
  • Nuncjusz 01.06.2018
    Aisak Dzięki
    Tobie też i wszystkim zebranym ;)
  • Ozar 01.06.2018
    Nuncjusz No chyba akurat piszą wszystkich itd. Aisak ma rację? Bez wstrętów osobistych!
  • Aisak 01.06.2018
    puszczyk, nie skrytykowałeś.
    Zrobiłeś szopkę z mojej interpretacji.

    Mam pamięć słonia
    Ale wybiórczą.


    Serio The End.
  • puszczyk 01.06.2018
    Wielki Maurycy!!!
    ja napisałem, że nie będę Ciebie odwiedzał.
    A co Ty zrobisz, to Twoja sprawa.
    Zawsze sam sobie wystawisz ocenę poziomem wypowiedzi i merytorycznością. :)
    O poetyckim wyczuciu nie wspomnę.
  • Jakis ciezar bezsensu jest w tym. Czy tez moze odchodzenia bez przynaleznego nawet skrawka pozoru wielkosci, czy znaczenia smierci.
    Nie wiem dlaczego, ale nastrojem mi sie nieco skojarzylo z;

    "Brzdąkający ostrożnym cynizmem
    Uchodzący za dobrą monetę
    Czekający na mannę z nieba
    Gdzież nam myśleć o miłości ojczyzny
    My nawet jednej kobiety
    Nie umiemy kochać jak trzeba

    Zaprawieni w kłamstwie doskonale
    Niewiniątka udające zuchów
    Z kieszonkowych przekonań bagażem
    My już twarzy nie mamy wcale
    My mamy papierowe maski zamiast twarzy

    Chodzimy zrównoważeni i mali
    Nie gardzący dobrym obiadem
    A gdy późny zmierzch zakrzepnie w ołów
    Przechadzamy się pod latarniami
    I ograne płyty z końcem świata
    Nakręcamy gestem apostołów"

    Ladne, takie niepolukrowane.
  • Ozar 01.06.2018
    Kurdę emikp kurdę to jest znakomity tekst, powaga podoba mi się takie opisujące cynizm aż do bólu. To twoje?
  • Andrzeja Bursy.
  • Ozar 01.06.2018
    e make i ka pololi aaaaaaaaa, ale gośc bardzo dobrze opisuje polski nawet obecny cynizm czy to polityków czy nawet tzw. mężów stanu.
  • Ozar 01.06.2018
    My już twarzy nie mamy wcale
    My mamy papierowe maski zamiast twarzy hahahahahaha to mógłby powiedzieć o sobie każdy nasz polityk, gdyby zdobył się na szczerość, ale próżne to marzenie...
  • puszczyk 01.06.2018
    I czy nie warto napisać taki fatalny wiersz, choćby dla takich refleksji?
    Ja też może się nie zgadzam z niektórymi, ale przecież o to chodzi w pisaniu.
    Aby ludzie coś poczuli i pomyśleli.
    Nawet tak źle oceniając wiersz (znaczy autora).
    A myśleli po lekturze. Rzecz bezcenna. :)
  • Ozar 01.06.2018
    Tu masz rację, co by nie powiedzieć wywołałeś bardzo sporą dozę komentarzy i to juz świadczy o tym, że tekst coś w sobie ma, inaczej byłby 1/2/3 komentarze a tu jest ich mnóstwo.

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania