Kukiełka

Na zewnątrz do życia budziła się kolejna wiosna. Na jej rozkwit on patrzył przez to jedno jedyne okno od piętnastu lat. Park naprzeciwko szpitala był jedynym miejscem poza salą, która była jego miejscem na kolejne lata, dopóki śmierć łaskawie go nie uwolni z jego cielesnej skorupy, w której dosłownie był uwieziony. Paraliż trwał już tyle lat, a on nie tracił nadziei, że to może ten tydzień będzie jego ostatnim. Po kwadransie wpatrywania się w jedno i to samo drzewo, które w myślach ochrzcił swoim, do sali weszła pielęgniarka. Z wymuszonym uśmiechem podeszła bliżej mężczyzny i wyklepała regułkę złożoną głównie z pytań o stan zdrowia i samopoczucie.

- Na dzisiaj wystarczy.

Jednym mrugnięciem przytaknął. Kolejny dzień mijał na tym samym. Patrzeniem na sufit ozdobiony resztkami zmiażdżonych much. Kobieta dotrzymywała mu towarzystwa tylko przez maksymalnie godzinę dziennie. Był wyjątkowo dla niej niewygodny. Czasami myślał, że ta, gdy staje przed drzwiami do jego sali marzy, aby ujrzeć jego martwe zwłoki i podskoczyć z radości. Tamten dzień nie różnił się zbytnio od innych. Rankiem po przebudzeniu zobaczył grupkę lekarzy stojącą przed łóżkiem naprzeciwko. Rozmawiali między sobą, jednak ich głosy mieszały się ze sobą tworząc dość niespójną całość. Po chwili wsłuchiwanie się wychwycił jedynie urywek jednej z rozmów.

- To dobry pomysł przydzielić ją tutaj?

- Inne sale są zajęte a poza tym to tylko tydzień.

Gdy większość odeszła mężczyzna z trudem próbował dojrzeć, kto leży na drugim łóżku. Pielęgniarka, która opiekowała się nim przyszła spóźniona tuż przed południem.

- Mam nadzieję, że tęskniłeś? - burknęła, wchodząc do środka.

Rzucając torebkę na jedno ze stojących obok szafki nocnej krzesło, dostrzegła leżącą na drugim łożu kobietę. Była bardzo młoda i również sparaliżowana. Przewracała jedynie oczami, która pozbawione były wszelkiego życia.

- Masz nową koleżankę. Dziwne, że dali ją tutaj. Pewnie nie pożyje za długo. Szkoda, że że z tobą tak łatwo nie będzie. Jesteś tylko leżącą nieruchomo kukłą, którą muszę niańczyć. Kukiełki. Te okoliczności są bardzo sprzyjające. Jakiś geniusz chyba postanowił oszczędzać na alarmach i kamerach na tym oddziale.

Pielęgniarka podeszła bliżej kobiety. Jej dłonie były bardzo zimne i wyglądały na odmrożone.

- Skąd jesteś? Całe życie było przed tobą, a teraz czekasz na łaskę jaką przyniesie śmierć - uśmiech kobiety początkowo imitujący współczucie zmienił się w uśmiech kogoś kto wie, że może wszystko.

Chwyciła poduszkę samotnię leżącą na krześle. Zakryła nią jej twarz i z całej siły naciskała na nią. Wszystko trwało minutę.

- Martwa czy żywa i tak dla nikogo nic nie znaczyłaś skoro tu jesteś. Zrobiłam ci przysługę. Wspomnij na mnie.

Jej twarz obróciła się. Rzuciła poduszkę i podeszła do mężczyzny. Wiedział, że jego los jest w jej rękach.

- Piętnaście lat. Głupia byłam, że teraz na to wpadłam. Codziennie to samo. Te same śpiewki i wierszyki, abyś poczuł, że twoje życie ma sens.

Spojrzała na niego jeszcze raz. Nagle wyszła. Tak po prostu, zostawiając wszystko. Więcej jej nie zobaczył. Nikt mu nie powiedział, co się stało. Bo czy to było mu potrzebne?

Średnia ocena: 4.8  Głosów: 4

Zaloguj się, aby ocenić

Komentarze (6)

  • Regimus 24.02.2018
    Dum dum. Jestem tu. No więc takie tam se no. No pisz
  • Pomidor 24.02.2018
    No nie tym razem Marok. Fajne ale myślę że jednak miałeś lepsze :)
  • Kim 24.02.2018
    Maruś opko bardzo spoko. Wyłapałam tylko jednego błęda:
    "Zakryła nią jej twarz i z całej siły naciskała na nią." - nią/nią powtórzonko
    Zakończenie trochę dziwne. Jakby urwane...? Ale chyba tak miało być.
    Zostawiam pinteczkę.
    Pozdrowionka :)
  • marok 24.02.2018
    Tak miało być w zamierzeniu od początku. Dzięki za wizytę
  • KarolaKorman 24.02.2018
    ,,która pozbawione były '' - które
    ,,Szkoda, że że z tobą tak '' - 2xże
    ,,Chwyciła poduszkę samotnię '' - samotnie
    ,, z całej siły naciskała na nią. '' - wywal na nią, bo i tak wiadomo na co
    ,,Wspomnij na mnie.'' - tu chyba powinno być: o mnie
    Ciekawy tekst, bardzo ładne wprowadzenia, a zakończenie intrygujące. Każdy może sam zinterpretować. Dałam 5 mimo potyczek, pozdrawiam :)
  • marok 24.02.2018
    No dziękuje. Potyczki tradycyjnie

Napisz komentarz

Zaloguj się, aby mieć możliwość komentowania